Gminy wykorzystały wejście w życie ustawy o opiece nad dziećmi w wieku do lat trzech jako pretekst do drastycznych podwyżek opłat za żłobki. W finansowaniu żłóbków nic się jednak nie zmieniło.
– Żłobki jak były, tak są finansowane z budżetu gminy – podkreśla Katarzyna Przyborowska, radca prawny w kancelarii Lege Artis z Torunia.
Ustawa literalnie zobowiązuje rodziców do ponoszenia opłat za pobyt oraz wyżywienie dzieci w żłobku, ale i wcześniej żłobki nie były bezpłatne. Tak samo jak teraz o tym, ile płacą rodzice, decydowała rada gminy.
– Według ustawy gmina ma obowiązek ustalenia opłaty za pobyt dziecka w żłobku, maksymalnej opłaty za wyżywienie, a także warunków częściowego lub całkowitego zwolnienia z opłat – mówi Anna Ciulęba, rzecznik prasowy prezydenta Kielc.
Rodzice strajkują
Uzasadnienia dla wzrostu opłat w ustawie próżno szukać. Trudno się więc dziwić, że podwyżki, często o ponad 100 proc., jak w Warszawie, wywołały protesty. Warszawiacy wezwali dziś radę gminy do zmiany uchwały. Jeśli to nie poskutkuje, pójdą do sądu.