Wyrok może zapaść zaocznie

Zwykle nie da się skutecznie zablokować rozwodu czy separacji przez ignorowanie wezwań z sądu. Rozprawy w takich sprawach odbywają się bowiem także wtedy, gdy jedna albo obie strony nie stawią się na nie

Aktualizacja: 11.01.2010 06:34 Publikacja: 11.01.2010 05:12

Wyrok może zapaść zaocznie

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Pozwala to na uzyskanie rozwodu np. w sytuacji, gdy jeden z małżonków przebywa od lat za granicą, nie jest zainteresowany losami małżeństwa i nie sposób go ściągnąć do sądu.

Oczywiście nie dotyczy to sytuacji, gdy nieobecność jest usprawiedliwiona i mąż czy żona prosi o wyznaczenie nowego terminu. Wtedy sąd obowiązany jest rozprawę przerwać i wyznaczyć inny termin posiedzenia.

Można, i to bez potrzeby wycofywania pozwu, zrezygnować z domagania się rozwodu czy separacji, a także wstrzymać na jakiś czas bieg tej sprawy. Dotyczy to tylko małżonka wnoszącego pozew. W razie bowiem jego nieusprawiedliwionego niestawiennictwa

na pierwszym posiedzeniu sądu sprawa ulega zawieszeniu. Sąd podejmie ją na wniosek małżonka, który z pozwem wystąpił, ale nie wcześniej niż po upływie trzech miesięcy od dnia zawieszania postępowania. Jeśli w ciągu roku takiego wniosku nie będzie, sąd musi umorzyć postępowanie. Nie zamyka to jednak żadnemu z małżonków drogi do wystąpienia po tym czasie z nowym pozwem o rozwód czy o separację.

[srodtytul]Sąd przesłucha obie strony[/srodtytul]

Ze względu na charakter tych spraw udział w postępowaniu sądowym małżonków ma szczególne znaczenie. Sąd jest obowiązany do przesłuchania obu stron.

Jeśli nie jest to możliwe, bo np. pozwany mąż się nie stawia, sąd decyduje, czy ograniczyć się do przesłuchania obecnego małżonka, czy w ogóle zrezygnować z jego przesłuchania.

Przesłuchanie obu jest bardzo ważne do wyrobienia sobie poglądu na małżeński konflikt i jego przyczyny. Dlatego, jeśli sąd wezwie małżonka do osobistego stawiennictwa, a ten ignoruje wezwanie, sąd może skazać go na grzywnę do 1 tys. zł. Inaczej jednak niż w wypadku świadków, niedopuszczalne jest przymusowe doprowadzenie go do sądu.

Jeśli pozwany małżonek nie stawia się na rozprawy, sąd może wydać wyrok zaoczny.

[b]Sąd zawsze ustala:[/b]

- ile dzieci mają małżonkowie, w jakim wieku i jakiej płci,

- czy małżonkowie pozostają we wspólności majątkowej, czy też podpisali intercyzę,

- jakie są ich zarobki,

- czy ciąży na nich obowiązek utrzymania innych osób oprócz wspólnych dzieci.

Sąd może, jeśli uzna to za potrzebne, przeprowadzić wywiad środowiskowy dla ustalenia, w jakich warunkach żyją i wychowują się dzieci małżonków. W praktyce takie wywiady przeprowadzają kuratorzy sądowi.

W sprawie o rozwód i separację obowiązuje generalny zakaz przesłuchiwania dzieci małoletnich do ukończenia 13. roku życia. Natomiast dzieci i wnuki rozstających się nie mogą być przesłuchiwane, jeśli nie ukończyły 17 lat. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie wyklucza to możliwości informacyjnego ich wysłuchania przez sąd.

[srodtytul]Gdy są widoki na utrzymanie małżeństwa[/srodtytul]

Od 2005 r. nie ma już posiedzeń pojednawczych prowadzonych przez sąd, które przedtem musiały poprzedzać merytoryczne rozpoznanie pozwu rozwodowego i o separację.

Nie oznacza to jednak, że sąd nie będzie do tego dążył. Przede wszystkim, jeśli dostrzeże widoki na utrzymanie małżeństwa, może skierować małżonków do mediacji. Sąd zobowiązany jest do zawieszenia sprawy rozwodowej, jeśli nabierze przekonania, że są widoki na utrzymanie małżeństwa.

Postępowanie może być zawieszone z tego powodu tylko raz. Jest ono zasadniczo bezterminowe. Sąd wznawia je na wniosek jednej ze stron, z tym że nie może to nastąpić wcześniej niż po upływie trzech miesięcy. Jeżeli żaden z małżonków nie zażąda podjęcia postępowania w ciągu roku od zawieszenia, sprawa zostanie umorzona. Ma ono takie skutki jak umorzenie postępowania zawieszonego na zgodny wniosek stron lub z powodu ich niestawiennictwa.

Sprawa rozwodowa czy o separację może się ponownie znaleźć na wokandzie wskutek wniesienia nowego pozwu rozwodowego.

[srodtytul]Mediacja w każdym stadium sprawy[/srodtytul]

Do mediacji sąd może skierować małżonków w każdym stadium postępowanie sądowego, także w okresie zawieszenia sprawy. Na każdym etapie sprawy może skierować małżonków do mediacji nie tylko z nadzieją na pojednanie, ale także w celu ugodowego załatwienia spornych kwestii. Chodzi o kwestie dotyczące:

- zaspokojenia potrzeb rodziny,

- alimentów,

- sposobu sprawowania władzy rodzicielskiej,

- ustalenia sposobu i częstotliwości kontaktów z dziećmi,

- spraw majątkowych, o których rozstrzyga sąd w wyroku orzekającym rozwód lub separację, w tym mieszkania i podziału wspólnego majątku.

Mediacja zawsze jest dobrowolna – sąd nie może zmusić małżonków do poddania się jej. Oboje małżonkowie muszą się na nią zgodzić.

Zasadą jest, że to małżonkowie wybierają mediatora. Jeśli tego nie zrobią, sąd skieruje ich do mediatora wskazanego przez rodzinny ośrodek diagnostyczno-konsultacyjny. Może ich skierować też do innego mediatora mającego odpowiednie przygotowanie, działającego przy stowarzyszeniu zajmującym się sprawami rodziny i dzieci, ewentualnie do odpowiednio przygotowanego do tej roli kuratora sądowego.

Sąd nie może w sprawie o rozwód czy o separację uniknąć postępowania dowodowego, także gdy druga strona godzi się na rozwód. Sąd musi ustalić okoliczności dotyczące rozkładu pożycia, jak również fakty dotyczące ich dzieci oraz sytuacji dzieci. Jeśli drugi małżonek godzi się na rozwód, sąd powinien ustalić, co skłoniło tę drugą stronę do takiej zgody. Zaniechanie przez sąd ustalenia tych powodów może być podstawą do uchylenia wyroku orzekającego rozwód.

Sąd ma obowiązek ustalania wszystkich tych okoliczności z urzędu, tj. z własnej inicjatywy. Jeśli jednak te dowody, które dopuścił na wniosek stron, dostarczyły wystarczającej wiedzy o przyczynach rozkładu pożycia, a także jego zupełności i trwałości, a także innych istotnych okoliczności, np. dotyczących dzieci, może zrezygnować z dodatkowych dowodów.

Jeśli pozwany małżonek nie stawia się na rozprawy, sąd może wydać wyrok zaoczny.

Nie może jednak z góry uznać za dowiedzione twierdzeń zawartych w pozwie czy w innych pismach małżonka, który wszczął sprawę. Nie wolno mu zrezygnować z postępowania dowodowego nawet wówczas, gdy pozwany małżonek godzi się na rozwód na warunkach wynikających z pozwu ani gdy przyznaje, że takie czy inne okoliczności dotyczące pożycia małżonków czy ich dzieci podane przez wnoszącego pozew są prawdziwe.

Tak więc w sprawach rozwodowych nie uniknie się zwykle roztrząsania okoliczności, które doprowadziły do rozpadu małżeństwa także wówczas, gdy oboje małżonkowie chcą rozwodu bez orzekania o winie i zgodnie dążą do rozwodu.

[srodtytul]Gdy nie ma dzieci[/srodtytul]

Możliwe jest jednak ograniczenie całego postępowania dowodowego do jednego dowodu: przesłuchania męża i żony. Jest to dopuszczalne tylko w takiej sytuacji, gdy małżonkowie nie mają wspólnych małoletnich dzieci, a małżonek pozwany godzi się na rozwód na warunkach wskazanych w pozwie. Taka zgoda daje więc szanse na tzw. kulturalne rozstanie, podobnie jak złożenie zgodnego wniosku, by sąd nie orzekał o winie >patrz [link=http://www.rp.pl/artykul/416722.html]Sąd ustala, kto jest winny klęski małżeństwa[/link]. Ale i wtedy, gdy sąd poweźmie wątpliwości co do tego, czy istotnie doszło do trwałego i zupełnego rozkładu pożycia, powinien tę kwestię wyjaśnić, sięgając do innych dowodów.

Jeśli małżonkowie mają wspólne małoletnie dzieci, sąd, rozstrzygając o rozwodzie, nie może ograniczyć postępowania dowodowego do przesłuchania małżonków. Art. 56 § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=DDAB7FCA02EB14A42A657A37334DE3BA?id=71706]kodeksu rodzinnego i opiekuńczego[/link] nie pozwala bowiem na rozwód mimo zupełnego i trwałego rozkładu pożycia, jeżeli wskutek niego miałoby ucierpieć dobro małoletnich dzieci. Sąd musi tę okoliczność możliwe starannie zbadać. To samo dotyczy separacji, z tym że sąd może się ograniczyć do ustalenia, czy rozkład pożycia jest zupełny. Brak trwałości rozkładu pożycia, inaczej niż przy rozwodzie, nie wyłączenia orzeczenia separacji.

[srodtytul]Przede wszystkim świadkowie[/srodtytul]

Postępowanie dowodowe w sprawach rozwodowych obejmuje przede wszystkim przesłuchanie stron, czyli małżonków, oraz przesłuchanie świadków, ewentualnie dokumenty, np. akt urodzenia pozamałżeńskiego dziecka któregoś z małżonków, zaświadczenia o wysokości zarobków.

Świadków zwykle wskazują strony – mogą to być również członkowie ich rodzin. Jednakże najbliżsi mają prawo odmówić zeznań. Takie prawo przysługuje: dzieciom i wnukom, rodzicom i dziadkom, rodzeństwu oraz powinowatym w tej samej linii lub stopniu, a więc teściom, synowym, zięciom, a także małżonkom wnuków, szwagierkom i szwagrom, wreszcie dzieciom adoptowanym i rodzicom adopcyjnym.

W sprawach o rozwód i separację istnieje dodatkowo generalny zakaz występowania jako świadków dzieci do lat 13 oraz dzieci i wnuków małżonków, które nie ukończyły lat 17.

Inne osoby wskazane przez małżonków nie mogą odmówić zeznań. Tej możliwości nie mają zatem kuzyni stron.

[srodtytul]Kto musi zeznawać[/srodtytul]

Wszystkie inne osoby, poza wymienionymi wyżej, wezwane na świadka muszą zeznawać.

Mogą odmówić odpowiedzi na zadane pytanie, jeśli zeznanie mogłoby narazić ich lub ich bliskich należących do wymienionego wyżej kręgu osób, mających (ze względu na stopień pokrewieństwa czy powinowactwa) prawo odmowy zeznań w charakterze świadków, na odpowiedzialność karną, hańbę lub dotkliwą i bezpośrednia szkodę majątkową. Podobnie – jeżeli zeznanie miałoby być połączone z pogwałceniem istotnej tajemnicy zawodowej (np. lekarskiej, adwokackiej, skarbowej).

Trzeba się liczyć z tym, że za nieusprawiedliwione niestawiennictwo, a także za nieuzasadnioną odmowę zeznań albo złożenia przyrzeczenia zobowiązującego do mówienia prawdy sąd ma prawo wymierzyć świadkowi grzywnę (274 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=906021C3C4F8A71B08066CD633B6506B?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link]). Odmową zeznań jest także uchylanie się od odpowiedzi na zadane pytanie. Wysokość grzywny może wynieść do 1 tys. zł (art. 163 k.p.c.).

Przepisy procedury cywilnej dopuszczają przymusowe sprowadzenie świadka, a nawet aresztowanie go na czas nieprzekraczający tygodnia.

Jeśli któryś z małżonków nie stawi się na rozprawę, na której mają zeznawać świadkowie, i jeżeli jego nieobecność jest usprawiedliwiona, sąd ma obowiązek odroczyć posiedzenie.

[ramka][b][link=http://www.rp.pl/temat/416791.html]Zobacz cały poradnik[/link][/b][/ramka]

Pozwala to na uzyskanie rozwodu np. w sytuacji, gdy jeden z małżonków przebywa od lat za granicą, nie jest zainteresowany losami małżeństwa i nie sposób go ściągnąć do sądu.

Oczywiście nie dotyczy to sytuacji, gdy nieobecność jest usprawiedliwiona i mąż czy żona prosi o wyznaczenie nowego terminu. Wtedy sąd obowiązany jest rozprawę przerwać i wyznaczyć inny termin posiedzenia.

Pozostało 96% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów