Kiedy warto zostać dziennikarzem

Nawet amatorski serwis internetowy może być uznany przez sąd za dziennik wymagający rejestracji

Publikacja: 08.10.2010 04:40

Prowadzisz serwis WWW o psach? A może amatorsko piszesz o lokalnych wydarzeniach? Jeśli tak, nie możesz mieć pewności, czy sąd nie uzna takiego serwisu za dziennik lub czasopismo. Za wydawanie ich bez rejestracji grozi grzywna lub ograniczenie wolności.

To nie tylko teoretyczne rozważania. Sądy w Polsce już orzekały w podobnych sprawach i stwierdzały naruszanie prawa poprzez wydawanie internetowych dzienników bez rejestracji. Przekonali się o tym m.in. dwaj właściciele portalu Bielsko. biala.pl. [b]Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej (sygn. IX K 2011/08)[/b] uznał, że złamali prawo, wydając dziennik bez rejestracji, i skazał obydwu na grzywnę po 3 tys. zł. W drugiej instancji wyrok został co prawda uchylony, ale i ten sąd nie stwierdził, by strony internetowe nie podlegały rejestracji, tylko umorzył postępowanie ze względu na znikomą szkodliwość społeczną. Podobnie zachował się [b]Sąd Okręgowy w Słupsku (sygn. VI Ka 409/07)[/b], który utrzymał wyrok w sprawie innego serwisu Gazetabytowska.pl. On również uznał, że prowadzący powinien go zarejestrować, i umorzył postępowanie ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu.

Osoba, która zdecyduje się na rejestrację swej strony, najpierw musi się zastanowić, jak często będzie ją aktualizować (prawo prasowe mówi o częstotliwości ukazywania się). Jeśli raz w tygodniu lub rzadziej, to powinna zgłosić wydawanie czasopisma. Jeśli częściej – to dziennika. Później trzeba wybrać tytuł. Ma być unikalny. Może się pokrywać z adresem internetowym, ale nie musi. Kolejny krok to wybranie redaktora naczelnego. Ma być nim osoba posiadająca pełną zdolność do czynności prawnych. Nic nie stoi na przeszkodzie, by był to sam wydawca.

Wniosek o rejestrację składa się w wydziale cywilnym sądu okręgowego właściwego dla miejsca zamieszkania (siedziby) wydawcy. Musi zawierać dane osobowe redaktora naczelnego, tytuł dziennika lub czasopisma, określać wydawcę i wskazywać częstotliwość ukazywania się. Trzeba też podać dokładny adres redakcji, wydawcy i zamieszkania redaktora naczelnego. W praktyce często będzie to jeden adres: zamieszkania osoby rejestrującej swój serwis. We wniosku dobrze będzie zaznaczyć, że chodzi o dziennik lub czasopismo internetowe, i wskazać domenę, pod jaką będzie się ukazywać.

Trzeba też dołączyć dokument potwierdzający przelanie na konto opłaty sądowej w wysokości 40 zł. Sądy wymagają też kserokopii dowodu osobistego redaktora naczelnego i wydawcy. Przepisy nie określają, jak powinien wyglądać wniosek, można więc go napisać samemu.

Sąd powinien wydać postanowienie o wpisie do rejestru w ciągu 30 dni. Można jednak się spotkać z odmową, i to nie tylko z powodu niekompletności wniosku. Chociaż bowiem niektóre sądy skazują za brak rejestracji, inne jej odmawiają, uznając, że strona internetowa nie może być traktowana jak dziennik lub czasopismo.

[ramka][b]Nie tylko prawa, ale i obowiązki[/b]

Osoba, która zdecyduje się zarejestrować swój serwis jako dziennik lub czasopismo, musi pamiętać, że zaczyna wówczas w pełni podlegać przepisom prawa prasowego. Z jednej strony wiąże się to z pewnymi uprawnieniami, z drugiej – z obowiązkami. Przykładowo można się powołać na tajemnicę dziennikarską i zachować dane informatora. Jednocześnie trzeba przestrzegać zasad rzetelnego dziennikarstwa czy chociażby obowiązku publikowania sprostowań.[/ramka]

Prowadzisz serwis WWW o psach? A może amatorsko piszesz o lokalnych wydarzeniach? Jeśli tak, nie możesz mieć pewności, czy sąd nie uzna takiego serwisu za dziennik lub czasopismo. Za wydawanie ich bez rejestracji grozi grzywna lub ograniczenie wolności.

To nie tylko teoretyczne rozważania. Sądy w Polsce już orzekały w podobnych sprawach i stwierdzały naruszanie prawa poprzez wydawanie internetowych dzienników bez rejestracji. Przekonali się o tym m.in. dwaj właściciele portalu Bielsko. biala.pl. [b]Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej (sygn. IX K 2011/08)[/b] uznał, że złamali prawo, wydając dziennik bez rejestracji, i skazał obydwu na grzywnę po 3 tys. zł. W drugiej instancji wyrok został co prawda uchylony, ale i ten sąd nie stwierdził, by strony internetowe nie podlegały rejestracji, tylko umorzył postępowanie ze względu na znikomą szkodliwość społeczną. Podobnie zachował się [b]Sąd Okręgowy w Słupsku (sygn. VI Ka 409/07)[/b], który utrzymał wyrok w sprawie innego serwisu Gazetabytowska.pl. On również uznał, że prowadzący powinien go zarejestrować, i umorzył postępowanie ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów