Amerykański zespół The Killers przeprasza za sytuację, do której doszło podczas koncertu, który odbył się w Batumi. Pod koniec widowiska na scenę grupa zaprosiła perkusistę, który wraz z artystami zagrać miał piosenkę "For Reasons Unkown". - Nie znamy się na tutejszej etykiecie, ale ten koleś jest Rosjaninem. Nie macie problemu z tym, że Rosjanin pojawił się tutaj? - zapytał swoich fanów lider zespołu, Brandon Flowers.
Biorący udział w koncercie dość jasno dali po sobie znać, że nie do końca odpowiada im ten pomysł. Zespół mimo to zagrał utwór. Zarówno podczas niego, jak i po jego zakończeniu, wielu fanów The Killers gwizdało. Część z nich postanowiła nawet opuścić stadion.
- On nie jest waszym bratem? Rozdzielają nas granice państw? Czy ja, skoro jestem z USA, to nie jestem waszym bratem? - mówił Flowers. Dodał także, że „chce świętować bycie razem”. - Widzę was jako moich braci i siostry - podkreślał.
Choć artysta starał się uspokoić sytuację, wielu obecnych na koncercie wciąż nie kryło swojego oburzenia.
Czytaj więcej
Roger Waters przeszedł do historii muzyki jako członek legendarnej grupy Pink Floyd. Teraz jednak wywołuje kontrowersje wypowiedziami o charakterze politycznym. Kilka niemieckich miast chce odwołać jego koncerty.