– Należy uznać separację funkcjonalną za skuteczny środek regulacyjny eliminacji postawy antykonkurencyjnej TP oraz ograniczenia możliwości wykorzystywania przez Telekomunikację słabości systemu prawnego.
Natomiast nie można uznać tego środka jako właściwego narzędzia do eliminacji pozostałych zidentyfikowanych barier rozwoju rynku – podało konsorcjum KPMG, Instytutu Łączności i kancelarii Grynhoff, Woźny i Wspólnicy, które na zlecenie Urzędu Komunikacji Elektronicznej przygotowało raport.
Operator narodowy miałby wydzielić jednostkę, która będzie zarządzała liniami abonenckimi i na identycznych zasadach udostępniała je macierzystej firmie i jej konkurentom. Według UKE to pogłębi rynkową konkurencję i poprawi sytuację operatorów alternatywnych. Miałoby to dać również spadek cen detalicznych, choć istnieje także ryzyko przejściowych problemów technicznych.
[wyimek]Liczba klientów usług głosowych TP spada od wielu lat. To wynik konkurencji operatorów stacjonarnych, a także sieci komórkowych. Separacja może wzmocnić ten trend.[/wyimek]
Raport zwraca uwagę, że prawna podstawa separacji nie jest 100-proc. pewna w świetle polskiego prawa, i że jest bardzo skomplikowana. Sam podział nie zapewni efektów, na jakich zależy urzędowi. Analitycy szacują koszty tej operacji na 754 mln zł, a czas realizacji na cztery lata od chwili wydania decyzji.