Posłowie, którzy wysłuchali wczoraj w Sejmie informacji rządu na temat stanu przygotowań i realizacji programu cyfryzacji w Polsce, zgodnie skrytykowali przede wszystkim brak państwowej strategii przejścia na cyfrowe nadawanie naziemnej telewizji DVB-T.
Nakreślenia strategii cyfryzacji domagają się od rządu jak najszybciej kluby poselskie: PiS, Lewica, PSL i Polska XXI, apeluje o nią także Klub PO. – Czy pan minister mógłby powiedzieć, kiedy rząd przedstawi strategię cyfryzacji telewizji w Polsce? – pytała wiceministra infrastruktury Andrzeja Panasiuka Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) i postulowała, że w Kancelarii Premiera powinien zostać powołany pełnomocnik rządu ds. cyfryzacji telewizji. Z taką samą propozycją wyszli też inni posłowie. – Spodziewam się, że do końca tego kwartału rząd zaprezentuje plan cyfryzacji telewizji – mówił Janusz Piechociński z PSL. Według Jerzego Polaczka z Polski XXI jak najszybciej powinny ruszyć prace nad nowelizacją prawa telekomunikacyjnego i ustawy o radiofonii i telewizji związane z cyfryzacją telewizji, a cały proces powinien się, jego zdaniem, zakończyć w pierwszej połowie tego roku.
– Rząd odsunął od siebie proces cyfryzacji i pozostawił go samemu sobie – mówiła Elżbieta Kruk z PiS, składając wniosek o odrzucenie zaprezentowanego wczoraj dokumentu rządowego. – Mamy do czynienia z przerzucaniem odpowiedzialności na KRRiT i UKE – wtórował Tomasz Kamiński z Lewicy.
Prace nad cyfryzacją na własną rękę prowadzą w Polsce Urząd Komunikacji Elektronicznej wspólnie z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji oraz największymi nadawcami. W tym tygodniu finalizują prace nad ogłoszeniem konkursu na zagospodarowanie pierwszego cyfrowego multipleksu. Według KRRiT we wrześniu ruszy on w kilku pierwszych miastach.
W Polsce nie ma jednak ramowego państwowego planu cyfryzacji określającego np. harmonogram wyłączania nadawania analogowego, standardów, w jakich ma być nadawana cyfrowa telewizja naziemna, czy tego, kto zapłaci za dekodery potrzebne do odbierania DVB-T najbiedniejszym rodzinom.