Z raportu międzynarodowej firmy doradczej ReportLinker, do którego dotarła „Rz” wynika, że w ub. r. 25 proc. Polaków zrobiło zakupy w sieci. – Chodzi także o takie transakcje, w których w internecie zostało tylko złożone zamówienie, a towar został odebrany i opłacony w tradycyjnym sklepie – podają analitycy ReportLinker. Z danych firmy wynika, że co drugi użytkownik Internetu w Polsce robi już w ten sposób zakupy. Dla porównania w Niemczech jest to 75 proc., a w państwach skandynawskich nawet ponad 80 proc.

Odsetek kupujących w sieci w naszym kraju pozostaje niski również ze względu na ograniczony dostęp do sieci (z badania netTrack wynika, że na koniec ub. r. ok. 50 proc. Polaków miało dostęp do Internetu). Nie jest to jedyny powód. – Głównymi przeszkodami rozwoju handlu internetowego są bariery psychologiczne. Nie chodzi jednak tylko o obawy związane z bezpieczeństwem transakcji, ale z faktem, że konsumenci chcą przed zakupem towar obejrzeć, dotknąć – mówi Tomasz Siedlecki, dyrektor marketingu Euro-net, właściciela euro.com.pl. Zarówno według ReportLinker jak i badania PBI/Gemius to największy sklep internetowy w naszym kraju.

Zdaniem Tomasza Siedleckiego transakcja w sieci umożliwia jedynie wirtualne zapoznanie się ze sprzedawanym produktem. Dlatego sklepy oferujące możliwość jego obejrzenia także na własne oczy, jak właśnie Euro, ale też Empik czy Merlin, dominują na rynku. – 80 proc. klientów naszego sklepu internetowego wybiera opcję odbioru towaru i uregulowania opłaty w salonie i taka tendencja utrzymuje się od lat – mówi Monika Marianowicz, rzecznik sieci Empik. Nie bez znaczenia jest także uniknięcie w tym przypadku opłaty za przesyłkę.

To nie jedyny powód niewielkiej liczby kupujących w sieci. – Pierwsza fala pasjonatów nowinek technologicznych już robi zakupy w sieci. Aby przyciągnąć kolejnych, potrzebne będą duże wydatki na marketing, ale w Polsce w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii czy USA, sklepy internetowe raczej się nie reklamują – mówi Witold Ferenc, prezes Frisco.pl

W tym roku według ostrożnych szacunków wydamy na zakupy internetowe ok. 17 mld zł. Za ok. 60 proc. rynku wciąż odpowiadają serwisy aukcyjne. Z drugiej strony liczba sklepów internetowych wzrośnie w tym roku o 27 proc., do niemal 10 tys.