Płatne treści w sieci są przyszłością przemysłu wydawniczego, bo przychody z reklam w Internecie nigdy nie zrównoważą wydawcom spadków wpływów z papierowych wydań - mówił Christoph Riess, prezes Światowego Stowarzyszenia Gazet i producentów Treści WAN-IFRA na 17 Światowym Forum Edytorów w Hamburgu. - Czy treści zamieszczane przez wydawców w sieci będą generować przychody? To już nie kwestia odpowiedzi "tak" lub "nie". Pytanie powinno brzmieć: "Jak"? - przekonywał Riess zgromadzonych w Hamburgu wydawców. Według niego wpływy z reklamy internetowej nigdy nie prześcigną tych, jakie wydawcy zyskują z papierowych wydań. Gazety docierają do 25 proc. ludzi na całym świecie do 37 proc. gdy doda się do tego czytelników gazet ukazujących się mniej niż pięć-sześć razy w tygodniu). - Globalnie czytelników gazet jest więc o jedną trzecią więcej niż Internautów - zauważa WAN-IFRA (według jego danych, po gazetę sięga codziennie około 1,7 miliarda osób na świecie).
- Gazety docierają do większej grupy ludzi niż Internet. To fakt i nie powinniśmy o tym zapominać. Ale w związku z rozwojem Internetu nie powinniśmy się z tym czuć za wygodnie - mówił Riess.
W przyszłości przedsięwzięcia podejmowane już dziś przez wydawców w mediach cyfrowych, będą jego zdaniem miały silny wpływ na działalność wydawnictw. Zwłaszcza opłaty za treści wydawców dostępne w sieci odegrają w tej części sporą rolę. - Wpływy z reklamy w sieci wędrują dziś do dwóch firm - Google'a i Yahoo, które dzielą między siebie 70 proc. całego rynku reklamy internetowej. Więc kiedy mówimy o reklamie w sieci, mówimy tak naprawdę o dwóch firmach. Nie widzę tu wielkich potencjalnych zysków do osiągnięcia dla siebie - mówił prowokacyjne Riess.
Według prognoz firmy PricewaterhouseCoopers, przychody wydawców prasy codziennej z tak rozumianych "cyfrowych reklam" w ciągu najbliższych pięciu lat (do 2014 r.) będą się co roku zwiększać średnio o 7,6 proc., a w 2014 roku wzrosną o 12 proc. i będą warte prawie 7,9 mld dol. Za cztery lata wszystkie wpływy wydawców gazet na świecie (z reklam i sprzedaży egzemplarzowej) będą o 7,6 proc. wyższe niż w tym. W 2014 roku będą warte już ponad 160,6 mld dol.