W USA usługa wystartowała już w listopadzie 2010 r., stopniowo jest uruchamiana w kolejnych krajach europejskich. W tym roku ruszyła też w Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii i Włoszech. Użytkownicy Facebooka mogą pobrać specjalną aplikację na telefon i na bieżąco sprawdzać, w jakich punktach można liczyć na promocyjne oferty czy rabaty. Siłą rzeczy oferta skierowana jest raczej do restauracji, sklepów czy punktów usługowych. Będzie też można dzięki niej korzystać z programów lojalnościowych. – Start projektu planowany jest na przełomie września i października bieżącego roku. Partnerami są jedni z największych reklamodawców na polskim rynku – mówi „Rz" Paweł Karaś, szef Facebook NOW z grupy ARBOinteractive.
Użytkownik chcący skorzystać z promocji, akceptując ją, otrzyma specjalny kod, na podstawie którego dostanie rabat przy kasie sklepu czy restauracji. Wygląda to dosyć podobnie jak system błyskawicznie zdobywających popularność serwisów zakupów grupowych. W ich przypadku za usługę czy towar z rabatem trzeba jednak zapłacić z góry, po czym z kuponem rabatowym udać się na miejsce, aby go zrealizować.
– Trudno jeszcze jednoznacznie stwierdzić, jak taka usługa w Polsce będzie wyglądała. Jeśli podobnie jak w USA, to nie traktujemy jej jako zagrożenia dla naszego biznesu. Będzie to kolejny sposób udzielania rabatów 5 – 15 proc., które dzisiaj są dystrybuowane np. poprzez ulotki. W zakupach grupowych rabat wynosi minimum 50 proc. – mówi Tomasz Dalach, prezes Gruper.pl.
Firmy oferujące swoje produkty czy usługi poprzez serwisy grupowe muszą jednak płacić prowizję. Z założenia Facebook Deals ma być darmowy. Dodatkowo serwis ma dużą siłę rażenia w postaci już ponad 11 mln polskich użytkowników.
Na podobnym jak jego nowy projekt pomyśle bazuje platforma Hotdeals, którą niedawno w Warszawie uruchomiła firma Iweii.com. Aplikacja bazująca na mapach Google'a jest z jednej strony interaktywnym informatorem o wydarzeniach w mieście, a z drugiej daje dostęp do promocyjnych ofert handlowych i bezpłatnych kuponów rabatowych.