Libicki: wierzę w portale tematyczne

Wywiad z Dominikiem Libickim, prezesem Cyfrowego Polsatu

Publikacja: 19.03.2012 12:54

Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu

Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu

Foto: Fotorzepa, Sławomir Łaszewski Sławomir Łaszewski

Rz : Zgadza się Pan z prezesem TVN, że do chwili pełnego nasycenia rynku płatnej telewizji operatorzy mogą jeszcze pozyskać ok. 2 mln klientów?

Dominik Libicki:

Nie znam dokładnej wypowiedzi Prezesa Tellenbacha, więc nie mogę jej komentować. Moja ocena głębokości rynku jest spójna od wielu lat. Rok temu mówiłem o ok. milionie nowych klientów, którzy mogą się jeszcze zdecydować na płatną telewizję. Dziś szacuję ten potencjał na niewiele ponad 0,5 miliona. Wydaje się, że operatorzy pozyskali łącznie w zeszłym roku ok. 360 tys. nowych abonentów (niestety nie ma danych od wszystkich operatorów), więc nasze prognozy co do perspektyw rynku są spójne na przestrzeni ostatnich lat. Dlatego wraz z rozwojem rynku i technologii oraz zmieniającymi się zachowaniami i oczekiwaniami konsumentów przedefiniowaliśmy grupę docelową naszych usług. Dziś wybór urządzeń, na które można produkować i dystrybuować treści telewizyjne jest znacznie szerszy niż jeszcze parę lat temu i nie zaliczają się do nich tylko telewizory. Mamy już w Polsce 12,5 mln urządzeń przenośnych, w tym 7 mln smartfonów, 5 mln laptopów i 0,5 mln tabletów a ich liczba będzie rosła. To perspektywiczny, także dla usług telewizyjnych, segment rynku.

Tak, ale badania wykazują, że użytkownicy smartfonów i tabletów łączą się z Internetem relatywnie rzadko.

Jakość usług transmisji danych oraz rynek treści dostępnych na smartfony czy tablety dopiero się buduje, między innymi dzięki takim technologiom jak LTE. To także kwestia edukacji społeczeństwa. W miarę upływu czasu coraz więcej osób będzie korzystać ze smartfonów. Dziś nasycenie nimi rynku wynosi ok. 20 proc. i nie jest to jeszcze produkt masowy, ale biorąc pod uwagę , że już prawie 40 proc. nowej sprzedaży telefonów stanowią właśnie te urządzenia, będzie się to szybko zmieniać. Prognozy światowe mówią, że do roku 2015 smartfony i tablety będą odpowiadały za ponad 80% transferu danych mobilnych (CISCO).

Co jeszcze może ograniczać oglądanie wideo z sieci na smartfonie czy tablecie?

Generalnie są trzy bariery informatyzacji i cyfryzacji: dostęp do urządzeń, dostęp do Internetu i dostęp do treści. Rozwój wszystkich tych usług i produktów albo już przekroczył punkt budowania masy krytycznej, albo właśnie się do niego zbliża. Internet posiada dzisiaj w Polsce 60 proc. gospodarstw domowych. Użytkownicy mają możliwość korzystania z najnowocześniejszych technologii i rozwiązań, jak na przykład świadczone przez Cyfrowy Polsat usługi HSPA+ i LTE. Rośnie popyt na smartfony i tablety. Laptopy stanowią już 80 proc. sprzedaży wszystkich komputerów. Zmieniło się podejście do Internetu, jako kanału dystrybucji treści, wśród wielkich wytwórni filmowych i właścicieli praw sportowych. Serwisy wideo w sieci mają dzięki temu coraz lepszą zawartość. Ipla, którą właśnie kupiliśmy, nie oferuje tylko programów Polsatu. Wartością tego portalu jest m.in. to, że oprócz biblioteki Polsatu, zawiera też materiały właścicieli praw sportowych, wielkich wytwórni  filmowych, a nawet TVP. Procesy, które zachodzą teraz na rynku są nieodwracalne.

To jest szansa, że ruszy w końcu wspólny portal z treściami TVN, Polsatu i TVP?

Taki projekt może powstać zawsze, jeśli tylko wszyscy będą co do tego zgodni. Ja jestem jak najbardziej za. Pytanie czy pozostali gracze podejdą do tego pomysłu w ten sam sposób.

A kto najbardziej nie chce?

Nie będę tego komentował.

Kiedy Ipla może ruszyć ze swoim portalem muzycznym w sieci?

To pytanie do zarządu Ipla, ale mogę zdradzić, że start usługi planowany jest na początek drugiego kwartał tego roku.

A jak się państwo chcą dalej w sieci rozwijać? Nie uważa Pan, że duża grupa mediowa powinna mieć w portfolio duży portal ogólnotematyczny?

Nie widzę bezpośrednich synergii pomiędzy produktami i usługami naszej grupy medialnej a tym, co ma do zaoferowania duży portal horyzontalny. Powtarzająca się plotka o sprzedaży Onetu świadczy o tym, że nasi konkurenci myślą chyba podobnie. Dodatkowo przyszłość tradycyjnej reklamy typu display, jak np. banery na stronach www, stoi pod dużym znakiem zapytania, gdyż segment ten ma procentowo coraz mniejszy udział w wydatkach na reklamę online w porównaniu do reklamy wideo w formie filmu emitowanego przed lub w trakcie programu oraz dodatkowo w ogromnym procencie zawłaszczany jest przez wyszukiwarki.

Póki co to one są największymi portalami w sieci.

Jeszcze tak, ale ja wierzę w budowę portali wertykalnych, wyspecjalizowanych i z treściami tematycznymi. Mamy kilka pomysłów, ale są one jeszcze w fazie analizy. Konstruując model biznesowy, będziemy myśleć głównie o segmencie reklamy online video (in-stream), ponieważ jest to obszar o najwyższej dynamice wzrostu zarówno w przeszłości, jak i w prognozach na najbliższe lata. Na wzroście tego rynku skorzysta też zakupiony przez nas serwis ipla. Oprócz przychodów z rynku reklamy, będzie on również realizował nasze cele strategiczne, czyli będzie kolejnym sposobem na dostarczanie odbiorcom treści programowych. Nasza ekspansja ma na celu umocnienie grupy Cyfrowy Polsat na pozycji lidera rynku usług telewizyjnych.

A może pan powiedzieć, że nie jesteście zainteresowani zakupem żadnego dużego portalu horyzontalnego?

Wszystko zawsze zależy od ceny, ale  nie szukam aktywnie możliwości rozwoju w tym kierunku, tak jak szukałem portalu w rodzaju ipla, której własna technologia i prowadzona działalność jest esencją tego, co robimy. Cyfrowy Polsat jest producentem i dystrybutorem treści programowych, więc musimy sobie zapewnić rozwój i obecność na wszelkiego rodzaju platformach technologicznych. Ipla jest liderem na rynku online video, więc jej pozycja w tym segmencie jest tożsama z naszą na rynku płatnej telewizji satelitarnej. Oczywiście dystrybucja online jest obecnie realizowana na mniejszą skalę, ale ma duży potencjał rozwoju.

Czy Cyfrowy interesują inne portale  w rodzaju Ipli? Np. Iplex, który poszukuje inwestora i wybiera się na NewConnect?

Nie, nie jesteśmy zainteresowani.

Branża niedawno oszacowała nam, że w 2015 roku rynek serwisów wideo w sieci będzie wart w Polsce ok. 300 mln zl. Zgadza się pan z tymi szacunkami?

Ja szacuje, że sam tylko rynek reklamy wideo w takich serwisach w 2015 będzie wart ok. 270 mln zł i że tego typu przychody będą zdecydowanie dominować, bo w mojej ocenie polski klient internetowy dopiero powoli dojrzewa do płacenia za dostęp do treści w sieci. W innych krajach jest to już faktem, na przykład w USA Netflix ma już 23 mln abonentów.

Realny model: połowa przychodów z subskrypcji, połowa z reklamy?

Jeszcze długo nie. Do 2015 roku, do kiedy prognozujemy rynek, przychody z subskrypcji musiałaby rosnąć o kilkaset procent rocznie, żeby dogonić te z reklamy.

Co złożyło się na 150 mln zł, jakie Cyfrowy Polsat zapłacił za Iple?

Wycenę spółki zrobiliśmy na podstawie dość konserwatywnego biznesplanu. Ipla ma średnio1,4 mln regularnych użytkowników w miesiącu z bazy ponad 2 mln zainstalowanych i aktywnych aplikacji. Biorąc pod uwagę ten wskaźnik oraz perspektywy wzrostu rynku reklamowego i strukturę jej przychodów, wyliczyliśmy, ile ta firma jest dla nas warta. EBITDA (zysk przed opodatkowaniem i amortyzacją – red.) tej spółki jest na razie ujemna, ale w tym roku Ipla będzie  rentowna, do tego potrzebny jest tylko odpowiedni rozmach.

Jaką cześć zapłaconej kwoty stanowił  dług?

Dług wynosi ok. 100 mln zł.

W tym roku pewnie będzie więcej przejęć w obszarze Internetu, skoro sporo się mówi o największych portalach wystawionych na sprzedaż. Na ile realne są wyceny takich projektów?

Na pewno nie jesteśmy w Polsce w okresie kolejnej bańki internetowej. Chociaż wartości giełdowe światowych liderów tego rynku robią wrażenie. Wyceniając Iplę, podeszliśmy do tego tematu czysto księgowo. Dodatkowo niezależną opinię, tzw. fairness opinion, przygotowała dla nas firma doradcza Ernst&Young. Jej przedstawiciele po przeprowadzeniu odpowiedniej analizy orzekli, że płacimy godziwą cenę. W strukturze produktów Cyfrowego Polsatu ipla będzie kluczowym elementem strategii rozwoju, choć jeszcze długo nie będzie mieć poważnego wpływu na wyniki finansowe. W samochodzie kierownica też nie jest najdroższym z elementów, ale czy da się bez niej prowadzić?

O ile wzrośnie w tym roku rynek reklamowy?

Prognozy ZenithOptimedia Group mówią o 1,1 proc. wzroście dla telewizyjnego rynku w Polsce, a my szacujemy ten wzrost na 1-3 proc. Pierwszy kwartał bieżącego roku wydaje się być od strony wydatków reklamowych na podobnym poziomie jak w roku poprzednim i to dobra informacja, bo IV kw. ubiegłego roku zamknął się na (-4,2 proc.). Udział kanałów tematycznych w oglądalności wciąż rośnie, dlatego jeden nowy planujemy uruchomić jeszcze w tym roku. Restrukturyzujemy też nasze kanały sportowe. Od czerwca Polsat Sport będzie miał identyczną ofertę programową jak Polsat Sport HD, Polsat Sport Extra dostanie swój odpowiednik w HD, a jednocześnie zakończymy nadawanie Polsatu Futbol. Zapewni to koncentrację treści programowych w ramach dwóch anten, z korzyścią dla widzów, a nam umożliwi bardziej efektywne zliczanie wyników tych stacji.

Polsat ma prawa do pokazywania chociaż bramek z Euro 2012?

Być może w tym zakresie nawiążemy współpracę z właścicielem praw, ale nie będzie miało to istotnego wpływu na rozwój naszych stacji sportowych.

Chyba kanały, które mają w nazwie słowo Sport powinny pokazywać chociaż bramki w czasie Euro 2012?

Moim zdaniem nie ma to aż takiego znaczenia, bo na wydarzeniu, które trwa miesiąc nie można zbudować długofalowego biznesu.

Cyfrowy Polsat prezentując potencjał wzrostu wskazuje, że jednym z typów odbiorców są użytkownicy urządzeń przenośnych. Czy to nie jest próba nowego sposobu sprzedaży reklamy telewizyjnej: już nie tylko opartego o liczbę widzów siedzących przed telewizorami, ale obejmującego właśnie użytkowników telefonii komórkowej?

Mierzenie konsumpcji mediów to nie tylko polski problem, ale ogólnoświatowy. Stuart Murphy, dyrektor programowy brytyjskiego Sky1 podał na jednej z konferencji przykład serialu Mad Dog. W ramach emisji linearnej obejrzało go 800 tys. osób, a dodatkowo w innych kanałów dystrybucji np. usługach VoD i PVR - 1,4 mln. To oznacza, że większość seansów nie została w ogóle przez platformę „zmonetyzowana". Moim zdaniem jest to tylko kwestia czasu aż powstaną narzędzia zliczania oglądalności treści wideo także na nowych dla tego segmentu urządzeniach.

A jak to wpłynie na rynek reklamy telewizyjnej?

Pozytywnie.

Dziś serwisy internetowe biją się z telewizjami o te wpływy?

Ipla działa w segmencie reklamy internetowej, a nie telewizyjnej. Dodatkowo dostrzegamy synergię między tymi dwoma obszarami. Wzrost popularności Internetu następuje kosztem innych aktywności i mediów, lecz nie telewizji, która konsekwentnie wiedzie prym w wydatkach reklamowych.

Ale pojawiają się opinie, że zjada też częściowo wpływy tradycyjnej telewizji.

Może zjadać kanałom, które puszczają powtórki. Skoro widz ma dostęp w Internecie do głównej anteny, to po co ma czekać, aż kontent pokaże ktoś inny. Mnie to jednak nie smuci, bo reklama w Internecie jest droższa od telewizyjnej.

To jak może przełożyć się rozwój rynku smartfonów, tabletów i innych tego typu urządzeń na wzrosty rynku reklamy telewizyjnej?

Myślę, że wzrost rynku telekomunikacyjnego pociągnie za sobą wzrost nakładów na reklamę online video. Cały ten rynek jest we wczesnej fazie wzrostu i czeka go zdefiniowanie na nowo.

Czy w związku z planowaną fuzją „n" i Cyfry+, która może spowodować wzrosty cen dla ich klientów, Cyfrowy Polsat rozważa podniesienie cen za pakiety telewizyjne?

Cyfrowy Polsat dawno nie podnosił cen. Prezentujemy zdrowe wyniki finansowe. Uważam, że nadal mamy czym walczyć na rynku płatnej telewizji satelitarnej i dziś nie mamy planów, aby podwyższyć ceny.

Czy Polsat będzie rozwijał biuro reklamy obsługujące zewnętrzne kanały tematyczne?

Decyzje będą zapadać po tym, jak regulator wyda zgodę na alians n i Cyfry+.  Zobaczymy, co będzie dalej. Bardzo wiele rzeczy może się zmienić na rynku. Moim zdaniem transakcja ta może wyhamować wzrost cen praw do transmisji wydarzeń sportowych, które  potem przekładają się przecież na ceny dla klientów końcowych.

Jaką część przychodów grupy stanowiły w ub.r. przychody z usług telekomunikacyjnych?

Przychody te stanowiły mały pojedynczy procent z tendencja wzrostową, przy czym dla nas najważniejsza jest maksymalizacja łącznych przychodów uzyskiwanych od klientów detalicznych i niejednokrotnie trudno jest podać źródło przychodów, zwłaszcza w multiofercie, w której klient na przykład może więcej płacić za telewizję, a w zamian otrzymuje za darmo dodatkowy pakiet danych w Internecie.

Średni przychód na abonenta Cyfrowego Polsatu wzrósł w 2011 r. Obejmuje również wpływy z usług telekomunikacyjnych?

Prezentowane przez nas ARPU dotyczy wyłącznie usług telewizyjnych. Natomiast przychód z usług telekomunikacyjnych w przypadku użytkownika technologii HSPA+ jest podobny do średniego przychodu z naszego telewizyjnego Pakietu Familijnego, a od klienta Internetu LTE –  jest znacznie wyższy.

A ilu klientów LTE ma Cyfrowy Polsat?

Ich liczba póki co jest pochodną zasięgu. W naszym interesie jest sprzedawać tę usługę wszędzie tam, gdzie jest ona dostępna, bo pojemność jednej stacji bazowej jest około 4-krotnie wyższa niż HSPA+, a cena pakietów jest taka sama. Nie ma więc powodu, abyśmy faworyzowali starszą technologię, skoro LTE jest lepsza dla użytkownika końcowego i efektywniejsza jeżeli chodzi o wykorzystanie zasobów sieciowych. Planujemy migrować użytkowników Internetu HSPA+ do LTE.  To nam pozwoli odciążyć stacje bazowe.

Nie myśli Pan o tym, żeby oddać sprzedaż Internetu Polkomtelowi, tak jak to się stało z usługami telefonicznymi?

Internet jest naszym kluczowym produktem i nie planuję tu żadnych zmian.

Nie obawia się Pan, że konkurencja także wymyśli coś w tym obszarze?

Nie powiem głośno tego, czego się spodziewam. Od wielu lat kierując Cyfrowym Polsatem  co roku wyznaczam sobie alternatywne scenariusze rozwoju rynku na kilka kwartałów do przodu. Gdy zmiana nadchodzi, jestem gotowy do wdrożenia optymalnego scenariusza. Taka strategia wielokrotnie się sprawdziła. Chociażby przy starcie platformy N. Gdy startowała, Cyfrowy Polsat miał 750 tys. abonentów. Dziś mamy 3,55 mln, a N przekroczyła niedawno nasz ówczesny poziom. Po prostu bardzo dobrze przygotowaliśmy się do zmierzenia się z konkurencją.

Urząd Komunikacji Elektronicznej nie stawiało weta jeśli chodzi o zmiany listy programów telewizji mobilnej, którą zamierza odpalić Cyfrowy Polsat?

W zakresie zmian programowych UKE wydaje zgodę na podstawie opinii Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Procedura się już zakończyła?

Nie. Składamy wnioski sukcesywnie, żeby móc ostatecznie przedstawić klientom najlepszą możliwą ofertę. Wiąże się to z tym, że niektóre kanały muszą zainwestować w polski kontent, aby spełnić wymogi ustawowe. Dziś prawo mówi, że 33 proc. treści musi być wytworzone oryginalnie w języku polskim. Mamy partnerów, którzy są gotowi sprostać takiemu wyzwaniu.

Jaka będzie bariera wejścia abonenta na ten rynek?

Złoży się na nią zakup sprzętu i abonament. Klient zdecyduje, czy chce wziąć jedno urządzenie, czy dwa: mały dekoder mobilny, który po Wi-Fi pozwala połączyć się z dowolnym tabletem, smartfonem czy komputerem lub dekoder do naziemnej telewizji cyfrowej - do użycia w domu lub np. w samochodzie czy na kempingu. Abonament jest zawsze jeden i pozwala na odbiór telewizji na obydwu urządzeniach. To podstawowa różnica wobec wcześniejszego projektu w technologii DVB-H. Klient płaci raz i ogląda ten sam kontent, czyli 26-28 kanałów telewizyjnych na wszystkich urządzeniach, które posiada. Nie ma też obowiązku kupowania urządzenia u nas, może to potem zrobić na rynku wtórnym. Naszą ambicją jest też zrobienie z tego małego mobilnego dekodera routera internetowego. Zleciliśmy prace technologiczne jednemu z renomowanych producentów i z niecierpliwością czekamy na efekty.

Telewizja mobilna to ciekawy produkt dla operatorów komórkowych, nie tylko dlatego, że będą mogli zaoferować swoim abonentom płatną telewizję, ale również z tego względu, że usługa ta odciąży ich sieci telekomunikacyjne. Dziś telewizja realizowana w ramach transmisji danych zajmuje zasoby sieciowe. Połączenie usług telewizji mobilnej nadawanej w systemie rozsiewczym DVB-T z bezprzewodowym dostępem do Internetu pozwoli zoptymalizować transmisję w sieciach i oferować usługi video  "na żywo" oraz "na żądanie". Po wdrożeniu naszej mobilnej telewizji operator będzie mógł zaoferować dwie usługi, dla których sieci będą oddzielne, zarówno budując ARPU wśród swoich abonentów, jak i podwyższając satysfakcję ze świadczonych przez siebie usług, oferując „TV MOBILNĄ" w procesach utrzymaniowych.

O jakiej zmianie możemy mówić?

CISCO szacuje, że w najbliższych latach transmisja materiałów video w sieciach komórkowych będzie rosła skokowo, a w 2015 roku będzie stanowić prawie 70% całego ruchu. Wskazuje to na duży potencjał naszej nowej usługi.

Sądzi Pan, że na świecie, Europie, w Polsce – powstanie więcej grup łączących telewizję płatną z telefonią komórkową?

Nie mówiłbym w przypadku tego typu mariaży tylko o firmach komórkowych. Tylko ogólniej o mariażach telekomunikacyjno-medialnych. Specyfika każdego kraju jest inna. W Polsce 40 proc. populacji mieszka poza obszarami zurbanizowanymi. Tylko Rumunia ma jeszcze taką strukturę. Dlatego telewizja satelitarna odniosła w Polsce taki sukces, podczas gdy w Holandii niemal wszyscy mają sieć kablową.

I tamtejsza kablówka kosztuje tyle, ile nasz Polkomtel.

Dokładnie. Charakter rynku determinuje wykorzystanie technologii. Ale produkty mogą być podobne. Dawniej mogliśmy mówić o telefonii stacjonarnej i komórkowej. Dziś Polaka nie interesuje, z jakiej technologii korzysta i czy ma w domu telefon stacjonarny – chce po prostu rozmawiać dużo, tanio, mobilnie i niezawodnie. Od dawna widać, w którą stronę pójdzie rynek. Nawet w Polsce. Duzi operatorzy kablowi chwalą się, że 50 proc. ich użytkowników korzysta z Internetu, a 25 proc. z telefonii. Platforma satelitarna BskyB ma 10,5 mln abonentów telewizji, 3,5 mln Internetu i 2,5 mln abonentów usług głosowych. Kierunek został jasno i precyzyjnie określony. Kiedy i w jakich technologiach to się wydarzy na poszczególnych rynkach, to kwestia uwarunkowań lokalnych.

W tym i przyszłym roku konsolidacja na polskim rynku będzie postępować?

Będą się działy różne ciekawe procesy. Z jednej strony mamy bowiem telekomunikacyjny alians technologiczny pomiędzy firmami T-Mobile i Orange w postaci spółki NetWorks!, a z drugiej strony alians programowy pomiędzy TVN i TP SA, powiększony ostatnio  przez grupę Canal Plus, która kupiła udziały w TVN oraz planowaną współpracę pomiędzy nami a Polkomtelem. Z zainteresowaniem będę śledził posunięcia takich graczy rynkowych jak T-Mobile, Play i Netia.

Jeden z Pana alternatywnych scenariuszy dla rynku zakłada mariaż kapitałowy TVN i Orange?

Wszystko jest możliwe....

Rz : Zgadza się Pan z prezesem TVN, że do chwili pełnego nasycenia rynku płatnej telewizji operatorzy mogą jeszcze pozyskać ok. 2 mln klientów?

Dominik Libicki:

Pozostało 99% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie