Z prognoz PwC wynika, że miedzy 2011 i 2016 rokiem wpływy z elektronicznych książek (razem z podręcznikami) wzrosną w Polsce z 10 mln dol. do 106 mln dol. przy równoczesnym spadku wpływów ze sprzedaży papierowych książek liczonych łącznie z audiobookami (patrz wykres).
– Wiemy od wydawców, że digitalizują swoje zasoby na potęgę – przyznaje Grażyna Szarszewska-Kuhl, dyrektor generalna Polskiej Izby Książki. Jej zdaniem szacunki PwC są realne. Przeszkodą w rozwoju rynku jest wprawdzie nadal piractwo, ale raz zmienionej filozofii wydawców już raczej się nie odwróci. – Branżą wstrząsnęła publiczna debata związana z ACTA. Wielu wydawców zrozumiało w tym czasie, że nawet ryzykując, trzeba szybko wchodzić w ten obszar działalności – mówi Szarszewska-Kuhl.
Nasz rynek e-booków będzie rósł znacznie szybciej niż globalny, który zdaniem PwC zwiększy się z 5,5 mld dol. w 2011 roku do 20,8 mld dol. w 2016 roku. E-booki będą wtedy przynosiły już 18 proc. przychodów całego rynku książek na świecie (obecnie przynoszą ok. 5 proc. globalnych przychodów). – Ten trend jest szczególnie widoczny w Polsce, gdzie przy marazmie na rynku książki tradycyjnej prognozuje się 11-krotny wzrost wydatków na książki elektroniczne. Tak gwałtowna zmiana zachowań konsumenckich wskazuje, że rynek polski – z ponad 10-proc. udziałem w całkowitej wartości rynku książki – jest jednym z bardziej pochłoniętych rewolucją cyfrową – zauważa Tomasz Prucnal, menedżer w zespole ds. sektora telekomunikacji, mediów i rozrywki PwC.
Z głośnych badań o drugim obiegu treści w sieci, jakie na początku roku ogłosiło Centrum Cyfrowe Projekt Polska, wynika, że wśród osób aktywnie korzystających z Internetu i dóbr kultury jedna trzecia w ciągu trzech miesięcy poprzedzających badanie czytała e-booki.
ok. 15 tys. polskojęzycznych e-booków mają w ofercie elektroniczne księgarnie