To miłość z rozsądku, bo do większej aktywności w Internecie zapewne zachęciły firmy wciąż błyskawicznie rosnące statystyki dotyczące portali społecznosciowych. Przy okazji giełdowego debiutu Facebook ujawnił, że ma już 900 mln użytkowników, You Tube - 800 mln, a na Twitterze „ćwierka" się 340 mln razy dziennie. W tym często o firmach, co podsycają one same – wystarczy przypomnieć szał, jaki ogarnął Internautów, gdy swoje konto na Twitterze założył amerykański magnat mediowy Rupert Murdoch.
Jak wynika z najnowszego raportu „Global Social Media Check-Up 2012" przeprowadzonego przez firmę Buson-Marsteller, miesięcznie o 100 największych firmach świata wg „Fortune" wspomina się w tego rodzaj mediach już 10,4 mln razy (najczęściej rozmowy dotyczą HP, Samsunga,Walmartu, Forda, Toyoty,BP, Verizon,Hondy i At&T).
- Tegoroczny raport pokazuje większą kreatywność firm z pierwszej setki magazynu „Fortune". Od 2010 roku ich działania ewoluowały od nadawania zwykłych przekazów po angażowanie odbiorców i kreowanie własnych treści. Firmy gromadzą teraz więcej multimedialnych materiałów, którymi chętnie dzielą się z użytkownikami na Twitterze, Facebooku i You Tube – podkreśla prezes Burson-Marsteller Worldwide Mark Penn.
Swoją stronę lub kanał na portalach społecznościowych ma już 87 proc. 100 największych firm (przy 79 proc. dwa lata temu). Najwięcej z nich – 82 proc., ma konto na Twitterze, bo to tam (5,5 mln „ćwierknięć" ze wspomnianych 10,4 mln wszystkich wzmianek o firmach) najczęściej gawędzi się o przedsiębiorstwach.
Jedna czwarta firm ma konto na serwisie Pinterest, a połowa – profil na Google+. Trzy czwarte firm jest obecne na Facebooku, do czego zapewne zachęca je rosnąca liczba sympatycznych „lajknięć", czyli kliknięć „lubię to" – średnio na każdą z setki największych światowych korporacji przypada ich dziś już 152,6 tys. (dwa lata temu było to ok. 40 tys.). Każdy kanał dużej firmy na YouTube ma średnio 1,67 tys. abonentów. I jego prowadzenie nie jest już tylko obowiązkową sztuką dla sztuki.