Reklama
Rozwiń

Wideo w sieci rośnie w szybkim tempie

Według firmy badawczej ABI Research w ubiegłym roku przychody takich serwisów sięgnęły 8 miliardów dolarów. I wciąż dynamicznie rosną

Aktualizacja: 16.04.2013 05:52 Publikacja: 16.04.2013 01:53

Wideo w sieci rośnie w szybkim tempie

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

W 2015 roku łączne globalne wpływy takich firm jak Netflix, Hulu i usług takich jak Apple TV czy serwis z wideo internetowym Amazona, sięgną już 20 mld dol. – przewiduje firma badawcza ABI Research.

Tylko w ubiegłym roku w Ameryce Płn., Europie i rejonie Azji i Pacyfiku wpływy z takich usług były o połowę większe niż rok wcześniej.

– Migracja widzów do cyfrowych treści w serwisach OTT (skrót od „over the top" – tak określa się witryny oferujące filmy i programy w Internecie) nasila się, głównie z uwagi na to, że przekonują się do nich właściciele treści – komentuje w raporcie Michael Inouye, starszy analityk ABI Research.

Nadawcy niechętni własnym serwisom

Jeśli producenci filmów i seriali zaczną masowo przekonywać się do takiej formy dystrybucji, może to całkowicie przeobrazić rynek wideo na świecie. Na razie nie wszyscy nadawcy i nie wszystkie wytwórnie wciąż są jednak zdecydowane,  aby – jak HBO w Skandynawii – zacząć oferować swoje największe telewizyjne i kinowe hity w oderwaniu od pakietów płatnej telewizji.

– Bardzo istotna jest dla nas współpraca z operatorami telewizji, w związku z czym nie mamy planów oferowania tych samych treści bezpośrednio widzom. Być może operatorzy będą chcieli stworzyć z nami nowy sposób dystrybucji naszych treści. Ale w krótkoterminowej perspektywie nie widzę na razie takich niezależnych działań w naszej firmie. Może kiedyś, dziś nie – mówił w rozmowie z „Rz" Luis Silberwasser, wiceszef rady dyrektorów w Discovery Networks International (nadawca m.in. Discovery, ID czy TLC).

Ale np. BBC ma swój serwis online iPlayer, a wspomniane HBO oferuje HBO Nordic Skandynawom już bez pośrednictwa operatorów płatnej telewizji. Wprawdzie także nie oznacza to dla abonentów całkowitej swobody finansowej (abonent musi zawrzeć umowę na rok i obowiązuje go trzymiesięczny okres wypowiedzenia), ale np. nie wymaga już posiadania w domu telewizora.

Własne serwisy tego typu umożliwiające oglądanie materiałów pokazywanych  telewizji w wygodnym czasie stworzyły też ABC (iview) czy CBS.

Dochody z abonamentu czy reklam

Zdaniem ABI Research abonamenty w serwisach OTT (z definicji niezależnych od operatorów płatnej telewizji) będą odgrywały coraz mniejszą rolę. – W 2012 roku 58 proc. ich przychodów pochodziło z subskrypcji, ale spodziewamy się, że ten udział spadnie do 38 proc. w 2018 roku – podają analitycy.

Alternatywnym systemem jest wprowadzanie płatności za dostęp do pojedynczych fragmentów wideo lub utrzymywanie serwisów OTT z reklamy. W branży nie ma na razie zgody co do tego, który model biznesowy jest bardziej trafiony. Rozbieżności poglądów w tej sprawie doprowadziły wręcz do wystawienia na sprzedaż serwisu Hulu. Jeden z jego właścicieli – koncern News Corporation – chce, aby Hulu skupiło się na rozwijaniu bazy płatnych subskrybentów (obecnie ma ich 3 mln), a inny – Disney – stawia z kolei na bezpłatny dostęp,  finansowany z reklam zamieszczanych przy filmach i programach.

Na bardzo konkurencyjnym amerykańskim rynku Hulu rywalizuje o klientów z internetowym gigantem Netflix, który na koniec 2012 roku miał już ponad 20 mln płacących abonentów  i zaczął rozwijać się poza USA (w Hiszpanii i Wielkiej Brytanii).  Z ostatnich danych eMarketera wynika, że w USA w tym roku filmy będzie oglądało w sieci już prawie 80 mln widzów, a programy telewizyjne – kolejne 120 mln.

Boom na tablety napędza branżę

Widzów podobnym serwisom przybywa w miarę, jak w domach pojawiają się kolejne wygodne urządzenia do oglądania wideo z sieci. Według najnowszych prognoz ABI Research w tym roku na światowy rynek trafi już np. ok. 150 mln tabletów (38 proc. więcej niż rok wcześniej), co zasili kasy ich producentów 64 mld dol. (to o 28 proc. więcej niż w 2012 roku).

Ale do oglądania filmów i programów telewizyjnych zamieszczanych przez nadawców w Internecie coraz częściej wykorzystywane są także komórki i konsole do gier.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki m.lemanska@rp.pl

W 2015 roku łączne globalne wpływy takich firm jak Netflix, Hulu i usług takich jak Apple TV czy serwis z wideo internetowym Amazona, sięgną już 20 mld dol. – przewiduje firma badawcza ABI Research.

Tylko w ubiegłym roku w Ameryce Płn., Europie i rejonie Azji i Pacyfiku wpływy z takich usług były o połowę większe niż rok wcześniej.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Media
Wolność słowa dla ludzi, nie dla sztucznej inteligencji