Prawie milion Polaków wywiozło z kraju dekodery

Prawie milion Polaków zabrało ze sobą sprzęt platformy satelitarnej, emigrując do innych europejskich krajów i ogląda tam telewizję nielegalnie.

Publikacja: 29.04.2013 01:10

Prawie milion Polaków wywiozło z kraju dekodery

Foto: Bloomberg

Tak wynika z badań zamówionych przez Nielsen Audience Measurement, która jako pierwsza pokusiła się w Polsce o zbadanie tego wstydliwego dla operatorów zjawiska.

– Na nasze zlecenie Instytut MillwardBrown przepytał Polaków mieszkających w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Irlandii i Holandii, czyli w krajach, gdzie emigrantów z Polski jest najwięcej, o to, czy korzystają tam z Cyfrowego Polsatu, Cyfry+ i „n" – przyznaje Elżbieta Gorajewska, dyrektor zarządzająca Nielsen Audience Measurement w Polsce, która wyniki badania zaprezentowała na ubiegłotygodniowej Ogólnopolskiej Konferencji Operatorów Komunikacji Elektronicznej PIKE. Przebadanych zostało ok. 5 tys. osób.

– Prawie połowa z przebadanych osób zdeklarowała, że korzysta poza granicami naszego kraju z polskiej platformy cyfrowej. Przyjmując, bo takie są najpowszechniejsze szacunki, że w wymienionych krajach mieszka ok. 1,8 mln Polaków, wyszło nam, że zjawisko dotyczy 800-900 tys. osób – mówi Gorajewska.

To dane dla czterech krajów.

Bez kontroli

Można więc założyć, że realna liczba takich dekoderów wynosi w Europie nawet ok. 1 mln. A już same wyliczone przez MillwardBrown 900 tys. dekoderów przebywających za granicą wraz z ich właścicielami to prawie 15 proc. wszystkich klientów platform cyfrowych w Polsce (Cyfrowy Polsat miał ich na koniec 2012 roku 3,57 mln, a Cyfra+i „n": 2,5 mln), czyli niebagatelny dla operatorów udział.

– Trudno jest odnieść się do tych danych, ponieważ nie mamy technicznej możliwości monitorowania miejsca instalacji dekodera oraz odbioru kanałów. Nie ma także żadnych formalnych instrumentów do kontrolowania abonentów w tym zakresie – komentuje dane Nielsena Olga Zomer, rzeczniczka Cyfrowego Polsatu.

Jak przyznaje, technicznie odbiór kanałów nadawanych dla Polski jest możliwy poza granicami kraju, tam gdzie jest zasięg satelity Hot Bird. – Nasz regulamin świadczenia usług  jednoznacznie wskazuje, że korzystanie z usług jest dozwolone wyłącznie na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej – zaznacza.

Zarząd nC+ nie chciał komentować danych zaprezentowanych Nielsena.

Kwestia migrowania dekoderów po całej Europie jest wstydliwym problemem operatorów i nadawców. Nadawcy, których sygnał dostarczają, wykupują bowiem licencje na pokazywanie wielu wydarzeń. A one są ograniczone najczęściej do obszaru jednego kraju.

Z drugiej jednak strony, nawet gdyby operatorzy chcieli ukrócić szarą strefę płatnej telewizji, rzeczywiście byłoby to trudne z technicznego punktu widzenia. – Nie ma takiej możliwości, bo fale radiowe mają takie właściwości, że „nie przestrzegają" granic państwowych. Żeby wypełniać warunki umów, działają więc w oparciu o tzw. dostęp warunkowy, czyli udostępniają sygnał tylko swoim abonentom, czyli osobom, które mają wykupione i aktualnie opłacone karty abonenckie – mówi Krzysztof Lemiech, ekspert z Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji.

Era cyfryzacji

Kartę można jednak bez problemu wywieźć z kraju wraz z dekoderem. Zdaniem Lemiecha ewentualnym rozwiązaniem mogłoby być stworzenie dekodera wyposażonego w GPS . – To umożliwiłoby lokalizację współrzędnych państwa, który po przekroczeniu granicy kraju automatycznie uniemożliwiałby odbieranie sygnału – mówi. Bardziej złożonym rozwiązaniem mogłoby też być wykorzystywanie do nadawania kanałów telewizyjnych narodowego satelity (z takich rozwiązań korzystają niektóre kraje, zwłaszcza te o ogromnych powierzchniach i rozproszonej ludności, jak Rosja, Chiny, USA czy Australia). To jednak rozwiązanie rzadko stosowane w innych krajach – popularniejsze jest wynajmowanie transponderów na satelicie od wyspecjalizowanych w tym firm (w Polsce nadawcy korzystają z usług Eutelsatu albo SES Astra), które zajmują się utrzymaniem całej infrastruktury.

Platformy cyfrowe są w Polsce najpopularniejszym sposobem na odbieranie płatnej telewizji, którą, według ostatnich danych, ma wykupione już prawie 70 proc. polskich gospodarstw domowych.

Z kolei Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji szacuje, że po dotychczasowych czterech etapach odłączeń analogowej telewizji naziemnej w zasięgu wyłącznie cyfrowej naziemnej telewizji jest już 15,16 mln Polaków. Z badania Nielsena wynika, że sygnał naziemnej telewizji cyfrowej odbiera już w Polsce 22 proc. gospodarstw. Dla 4,1 domów taka forma telewizji jest jedyną, z jakiej korzystają.

Andrzej Zarębski, ekspert rynku mediów

Kwestia wywożenia dekoderów platform satelitarnych za granicę kraju nie jest przez operatorów nagłaśniana, bo to proceder z punktu widzenia prawa autorskiego nielegalny. Operatorzy platform i nadawcy wykupują licencje na dosyłanie sygnału telewizyjnego na określone terytorium. W innych krajach na pokazywanie takiej samej relacji sportowej, rozrywkowej czy filmu analogiczne prawo może mieć inny operator. Wiadomo jednak, że sygnał satelitarny nie działa w sposób, który respektowałby prawa terytorialne.  Dlatego platformy, które cieszą się z pozyskania dodatkowych klientów, nie mogą oficjalnie poruszać tego tematu. Abonenci platform są zawsze zarejestrowani w Polsce, operatorzy nie wiedzą, w jakim kraju znajduje się dekoder.

Platformy rosną najszybciej

Platformy satelitarne to ten rodzaj dystrybutora sygnału telewizyjnego, któremu wciąż najszybciej przybywa na świecie klientów. Jak podała niedawno firma badawcza Idate, na koniec ubiegłego roku globalnie telewizję odbierało 1,4 mld gospodarstw domowych. – Między 2008 i 2011 rokiem do platform satelitarnych przyłączyło ok. 100 mln gospodarstw. To prawie tyle samo, ile w tym czasie zyskała naziemna telewizja. Dla porównania – w analogicznym okresie kablówki zyskały 55,5 mln klientów, a IPTV: 26,4 mln – komentował Maxime Baudry, szef działu radia, telewizji i częstotliwości radiowych w Idate. Najwięcej gospodarstw domowych z dostępem do telewizji – ponad 800 mln – jest w rejonie Azji i Pacyfiku, kolejna jest Europa. Według danych PwC światowe wpływy z opłat abonamentowych za korzystanie z płatnej telewizji będą w ciągu najbliższych lat wciąż rosły. W tym roku po raz pierwszy przekroczą 200 mld dol. (sięgną 209,6 mld dol.), a w 2016 roku dobiją do 254,6 mld dol. W tych krajach, gdzie szeroki jest dostęp do szybkiego Internetu, operatorzy muszą już jednak powoli brać pod uwagę nowe zjawisko, polegające na odchodzeniu widzów od tradycyjnej telewizji na rzecz Internetu. Na jednym z największych telewizyjnych rynków – w USA – domów, w których nie ogląda się już tradycyjnej telewizji, jest już 5,01 mln. To ponad dwa razy więcej niż w 2007 roku (wtedy było ich 2,01 mln) i ok. 5 proc. wszystkich. Głównym powodem odejścia od oglądania tradycyjnej telewizji była chęć oszczędzania na abonamencie (to deklaruje 36 proc. gospodarstw, które podjęły taką decyzję).

Tak wynika z badań zamówionych przez Nielsen Audience Measurement, która jako pierwsza pokusiła się w Polsce o zbadanie tego wstydliwego dla operatorów zjawiska.

– Na nasze zlecenie Instytut MillwardBrown przepytał Polaków mieszkających w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Irlandii i Holandii, czyli w krajach, gdzie emigrantów z Polski jest najwięcej, o to, czy korzystają tam z Cyfrowego Polsatu, Cyfry+ i „n" – przyznaje Elżbieta Gorajewska, dyrektor zarządzająca Nielsen Audience Measurement w Polsce, która wyniki badania zaprezentowała na ubiegłotygodniowej Ogólnopolskiej Konferencji Operatorów Komunikacji Elektronicznej PIKE. Przebadanych zostało ok. 5 tys. osób.

Pozostało 90% artykułu
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie
Media
Solorz miał nosa kupując Interię. Najnowszy ranking polskich wydawców internetowych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Media
Chińczycy przegrali w sądzie w USA w sprawie TikToka. Co dalej z aplikacją?