Z wyliczeń domu mediowego Starlink wynika, że choć I półrocze na rynku reklamy telewizyjnej wypadło zadowalająco – przychody z reklam w telewizji zwiększyły się rok do roku o 5 proc., do 1,91 mld zł – łączne wpływy z klasycznych reklam stacji TVN, Polsat, TVP 1 i TVP 2 spadły w tym czasie w porównaniu z I półroczem 2013 roku o 5,6 proc.
W tym samym czasie rosły przychody w mniejszych kanałach nadawanych naziemnie. W I półroczu przychody ze sprzedaży spotów reklamowych zwiększyły się w nich rok do roku o 38,4 proc. W związku z tym udział tych stacji w rynku reklamy telewizyjnej przekroczył 16,5 proc. wobec 12,5 proc. w I półroczu 2013 roku.
Dzieje się tak, bo duzi nadawcy dyktują wysokie ceny. To powoduje, że coraz atrakcyjniejszą alternatywą stają się stacje tematyczne i te nadawane na multipleksach naziemnej telewizji cyfrowej.
– Fragmentaryzacja widowni i zwyżki oglądalności stacji obecnych na multipleksach naziemnych przekładają się na spadek liczby GRP (Gross Rating Points, punkty, w których reklamodawcy mierzą, do ilu odbiorców dotarła dana reklama przy określonej liczbie jej emisji) w czterech największych stacjach o 7 proc., a wzrost w przypadku pozostałych stacji na multipleksach o 31,4 proc. w I półroczu 2014. Łącznie liczba „ratingów" (GRP – red.) w tym okresie wzrosła o 3,9 proc. – podaje Starlink.
Analitycy tej firmy spodziewają się, że rynek reklamy telewizyjnej wzrośnie w tym roku o 5 proc. (konkurencyjny dom mediowy ZenithOptimedia Group szacuje ten wzrost tylko na 2,1 proc.). To dałoby jego prognozowaną wartość na koniec roku na poziomie 3,71 mld złotych.