Związek Stowarzyszeń Rada Reklamy to oddolna inicjatywa branży reklamowej – agencji i reklamodawców. Każdy, kto uważa, że dana reklama narusza zasady prawa lub etyki, może zaskarżyć ją do Rady. Jej arbitrzy rozpatrują ją, biorąc pod uwagę m.in. zgodność reklamy z Kodeksem Etyki Reklamy.
Nowe zapisy, odnoszące się do reklamy środowiskowej, mają pomóc w ocenianiu reklam „podejrzewanych” o greenwashing. Robert Wielgo, prezes zarządu Rady Reklamy, uzasadniając ich wprowadzenie podkreślał jednak, że ich rola jest znacznie szersza. - Mają być one również wskazówką dla reklamodawców i twórców reklam nt. tego, jak formułować przekaz, by nie być posądzonym o greenwashing - tłumaczył. - Z jednej strony zdajemy sobie sprawę, że jest to ważne ze względów wizerunkowych. Z drugiej jednak mamy nadzieję, że dla będzie to jeden z impulsów do wprowadzania realnych działań na rzecz środowiska – dodał.
Czytaj więcej
Firma Neuralink miała doprowadzić do przełomu w medycynie i pomóc niewidomym czy sparaliżowanym. Jednak jej wniosek o badania kliniczne nad implantami mózgowymi został odrzucony
– Nie mamy prawnych regulacji, które wprost odnosiłyby się do komunikatów marketingowych nawiązujących do treści środowiskowych. Istniejące przepisy są bardzo ogólne, brakuje w tej sprawie orzecznictwa – tłumaczyła Sylwia Palmowska-Strusińska z radczyni prawna z Procter & Gamble. Podkreśliła, że zapisy Kodeksu, choć nie mają mocy prawnej, starają się choć częściowo uzupełnić ten brak.
– Przygotowując je bazowaliśmy m.in. na rozwiązaniach, jakie w zakresie reklamy środowiskowej obowiązują w Europie (a nie ma ich wcale tak wiele) – wyjaśnił Jaromir Sroga, arbiter Rady Reklamy. – Regulacja jest też bardzo mocno oparta na naszych realiach i praktyce. Opieraliśmy się m.in. na skargach napływających do Rady dotyczących greenwashingu.