Gość zaznaczył, ze telewizja i radio staje się medium tła. - Słuchamy radia i robimy różne inne rzeczy, gdzieś cały czas jest w tle. Telewizja zawsze była centrum uwagi. Poprzez nowe technologie, internet i rewolucję jaką dokonał, coraz częściej bardziej koncentrujemy się na tablecie czy smartfonie. Oglądamy, czytamy, słuchamy, a telewizor gra w tle. To jest znak czasu i wyzwań jakie stoją przed instytucjami, które zajmują się pomiarem oglądalności czy słuchalności – mówił Olszewski.
Przypomniał, że dzisiaj radio jest badane w ten sposób, że dzwoni ankieter i pyta nas, co wczoraj robiliśmy i czy w międzyczasie słuchaliśmy radia. - Ta metoda skupia się na pomiarze naszej świadomości, a nie faktycznych zachowań. To jest miks naszej świadomości, na którą wpływ ma również reklama i promocja stacji oraz nasz sposób myślenia. Ten pomiar nie odzwierciedla faktycznie tego, kiedy my słuchamy, co słyszymy, przez jaki czas, jak często zmieniamy stacje – tłumaczył ekspert. Dodał, że nie było póki co lepszych narzędzi i trzeba było na tym bazować.
- Pomiary nad którymi rozpoczynamy pracę mają być oparte o pomiar pasywny, czyli bez udziału respondenta – zaznaczył Olszewski. - Nasze urządzenia będą automatycznie monitorowały kiedy i czego słuchano. Zadaniem respondenta będzie jedynie noszenie ze sobą opaski, smartwatcha czy komórki. Te urządzenia automatycznie rozpoznają w otoczeniu, jakiego medium (stacji telewizyjnej bądź radiowej) znajduje się respondent i dostarczają twardych, rzeczywistych danych. To jest oparte o algorytmy, które rozpoznają dźwięk i są w stanie określić z jaką stacją ma do czynienia – dodał.
Tłumaczył, że mierniki i aplikacje, które chcą stosować mają monitorować z czym równolegle, bądź w innym czasie, ale ten sam użytkownik ma kontakt, z jakich serwisów internetowych korzysta (z jakich serwisów streamingowych wideo czy audio).