Spowolnienie gospodarcze nie zraziło Polaków do zakupów w sieci. Z szacunków firmy Sklepy24.pl wynika, że w zeszłym roku kupiliśmy tam towary warte 11 – 12 mld zł. Klienci szturmowali e-sklepy także w czasie świąt, gdy pojawiły się już pierwsze informacje o zwolnieniach i wiadomo było, że kryzys nie ominie Polski.
W czwartym kwartale 2008 r. obroty lidera polskiego rynku aukcyjnego Allegro.pl skoczyły aż o 33 proc., a największego sklepu online Agito.pl o 37 proc. I choć to mniej, niż liczyły spółki, to i tak trudno znaleźć w Polsce branże, której wyniki poprawiłyby się aż tak znacząco.
– Wciąż przybywa klientów sklepów internetowych. Polski konsument dopiero uczy się kupować z domu. Obecnie 2 proc. wartości rynku handlu detalicznego przypada na sieć, ale będzie ona stopniowo rosła do 10 proc. – przekonuje Tomasz Bator, wiceprezes zarządu Agito SA.
Liderzy rynku mogą zaliczyć ubiegły rok do udanych. Agito.pl, sprzedał towary warte 180 mln zł, aż o 60 mln zł więcej niż w 2007 roku. Merlin. pl poprawił swoje wyniki o 26 mln zł, do 119 mln zł, awansując na drugie pod tym względem miejsce w polskim e-handlu. Konkurencyjny Empik.pl może pochwalić się wynikiem o 35 mln zł lepszym niż rok wcześniej (wzrost z 50 do 85 mln zł).
Jedynym wyjątkiem w pierwszej piątce polskich e-handlowców jest Komputronik.pl. Wartość internetowej sprzedaży detalicznej w tej firmie wyniosła ok. 112 mln, czyli o ok. 8 mln zł mniej niż rok wcześniej. Tyle że Komputronik od kilku lat prowadzi rozbudowaną sieć salonów, a jego całkowite przychody w 2008 r. skoczyły do ponad 703 mln zł z 519 mln zł. Bez wzrostu zainteresowania klientów byłoby to niemożliwe.