UKE traci czas

- Nie ma darmowych obiadów. Za wszystko ktoś musi zapłacić. A skoro ma być darmowy Internet, to – mówiąc żartem – dorzućmy może do tego jeszcze dom gratis dla każdego - mówi Maciej Witucki, prezes Telekomunikacji Polskiej

Publikacja: 09.06.2009 04:31

UKE traci czas

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

[b]Rz: Ile by pan dał za to, żeby Anna Streżyńska nie była prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej?[/b]

[b]Maciej Witucki:[/b] Nie mam problemu z tym, że Anna Streżyńska jest prezesem UKE. Darzę panią prezes szacunkiem.

[b]Na pewno?[/b]

Tak. Mam problemy z decyzjami UKE. To nie jest kwestia osoby, tylko polityki, która jest prowadzona przez urząd.

[b]Ale jej kierunek wyznacza prezes UKE.[/b]

I myślę, że tutaj jest mały problem. Mamy po prostu inne spojrzenie na potrzeby rynku telekomunikacyjnego w Polsce. Patrząc na dzisiejsze wyniki operatorów, znacznie mniejszy niż spodziewany popyt na rynku internetowym, rezygnowanie klientów z usług sieci stacjonarnych, można stwierdzić, że polityka UKE nie jest prowadzona tak jak powinna. Nie promuje bowiem rozwoju infrastruktury i nowych technologii.

[b]A promuje czyjeś osobiste interesy czy reguluje rynek?[/b]

W tej chwili pełni funkcję regulatora rynku, ale też jest źródłem dużej liczby decyzji, które się nie sprawdzają i są nieuzasadnione rynkowo. Na przykład darmowy Internet. Operatorzy się na ten pomysł nie zgadzają, bo jest ekonomicznie nieuzasadniony.

[b]Nie zgadzają się, bo okopali się na własnych pozycjach i nie chcą dopuścić innych. Co ma pan przeciwko darmowemu Internetowi?[/b]

Nie ma darmowych obiadów. Za wszystko ktoś musi zapłacić. A skoro ma być darmowy Internet, to – mówiąc żartem – dorzućmy może do tego jeszcze dom gratis dla każdego.

[b]Wieszczy pan fiasko temu przetargowi?[/b]

Z tego coś może wyjść, pod warunkiem że państwo, czyli my, zapłaci bardzo duże pieniądze, za które zostanie zbudowana dodatkowa sieć dostępu. Będzie ona jednak dawała kiepskiej jakości produkt. Transfer danych rzędu 256 kB/s w 2014 roku? Wtedy już nawet e-maila nie będzie można sprawnie wysłać. Szkoda czasu. Nasi sąsiedzi inwestują, rozbudowują, pracują nad modelami regulacji nowego rynku światłowodów, a my żyjemy przeszłością i wracamy na przykład do tematu prywatyzacji TP.

[b]Raczej do podziału… Prezes UKE w ostatniej rozmowie z nami stwierdziła, że gdyby dziś miała podejmować decyzję, to byłaby to decyzja o podziale pana spółki.[/b]

Wciąż jeszcze trwają konsultacje. Wydaje mi się, że jest realizowany kosztowny eksperyment w ramach doktryny zbudowanej na wątpliwych założeniach. Dzisiaj nasze możliwości inwestycyjne dotyczące budowy sieci nowej generacji mogą sięgnąć 20 mld złotych. Tylko żeby te inwestycje przeprowadzić, potrzebujemy normalnej, zgodnej z europejskimi standardami polityki regulacyjnej, a nie osobistej polityki regulatora. Istota problemu polega na tym, że nie idziemy do przodu.

[b]Jeżeli zapadnie decyzja o podziale, pan ją wprowadzi w życie czy odejdzie z firmy?[/b]

Nie jestem od tego, żeby uprawiać protesty w stosunku do polityki administracji państwowej.

[b]Czyli wykona pan taką decyzję.[/b]

Jeżeli zostanie wydana zgodnie z prawem i będzie ostateczna – oczywiście tak. Ale urząd musi jeszcze przekonać Komisję Europejską, że w Polsce istnieją bariery dla rozwoju rynku z powodu obstrukcji Telekomunikacji Polskiej, których moim zdaniem nie ma.

[b]… czyli będziecie deptać ścieżki do Brukseli.[/b]

Będziemy, także w przypadku stawek MTR (hurtowe stawki rozliczeniowe – przyp. red.). Jeśli administracja państwowa zredukuje opłaty za kończenie połączeń do zera, to wtedy, mam nadzieję, znajdzie również pieniądze na zbudowanie państwowej sieci nadajników trzeciej generacji, do której my będziemy się przyłączać, żeby robić nasz biznes.

[b]Optymalna stawka? [/b]

Dzisiaj Komisja Europejska mówi o 2 – 3 eurocentach w perspektywie 2012 roku.

[b]A jeśli u nas będzie zero? [/b]

To znaczy, że zmuszamy przedsiębiorców do świadczenia usług poniżej kosztów. Wzrosną koszty dla klientów, za telefony, połączenia…

[b]A propos finansów… I kwartał – 328 mln zł skonsolidowanego zysku netto. Rok temu było 681 mln. Jak będzie za drugi kwartał? [/b]

Nie należy oczekiwać na całym rynku żadnych cudów. Uderzenie w telefonię komórkową przez stawki zakończenia połączeń jest tak duże, że nie ma możliwości, żeby to skompensować.

[b]Drugi kwartał będzie lepszy niż pierwszy czy taki sam jak pierwszy?[/b]

My walczymy o rok, nie o kwartał. Naszym celem jest osiągnięcie powyżej 3 mld wolnych przepływów pieniężnych netto. To jest cel dla grupy i tego się musimy trzymać.

[b]Po co panu te 3 mld zł wolnej gotówki w tym roku? Na inwestycje, transfer za granicę w ramach dywidendy w przyszłym roku?[/b]

To jest mniej więcej poziom naszych dywidend wypłacanych w ostatnich latach. A Telekomunikacja Polska jest spółką dywidendową, czyli spółką, którą wycenia się na podstawie tego, czy jest w stanie wygenerować stabilne przepływy środków.

[b]Czyli jesteście taką giełdową dojną krową…[/b]

Dojną dla kogo?

[b]Dla właścicieli: France Telecom, polskich funduszy emerytalnych, inwestorów z Nowego Jorku i Londynu.[/b]

Dla France Telecom, naszego głównego akcjonariusza, ważny jest długoterminowy rozwój Telekomunikacji Polskiej. Wszystkie środki pieniężne, które my generujemy, są konsolidowane w wynikach grupy FT. Nie ma więc szczególnie mocnej presji na maksymalizację wysokości dywidendy. To raczej inwestorzy giełdowi aktywnie zachęcają nas do tego, żeby wypłacać dywidendy. Jesteśmy wyceniani na podstawie odpowiedzi na pytanie: czy będziemy w stanie przez najbliższych pięć czy dziesięć lat wypłacać dywidendę w wysokości minimum 1,5 zł od akcji.

[b]A za ubiegły rok będzie 1,5 zł czy więcej?[/b]

Szczegóły poznamy w końcu lipca. To może być maksymalnie wartość ubiegłorocznej dywidendy, która była rzędu 2 zł. Ale finalnie ważne będą argumenty stabilności.

[b]Jak pan podchodzi do kryzysu? Kazał pan kupować tańszą herbatę, odciął pan załogę od darmowego mleka do kawy?[/b]

Owszem, mamy duży program oszczędnościowy.

[b]Pensję też ma pan mniejszą? [/b]

Zmniejszyłem sobie fragment mojego benefitu w postaci samochodu służbowego. Ale oczywiście ze względu na niższe wyniki część mojej pensji też się zmniejszy.

[b]Zmienił pan markę?[/b]

Przesiadam się z audi na mniej prestiżową markę.

[b]Sobie pan pensji nie obciął, a innym?[/b]

Dzisiejsze projekty oszczędnościowe nie zakładają zmniejszania pensji podstawowych.

[b]Zwolnienia? [/b]

W tym roku umowa społeczna przewiduje zwolnienie 2300 pracowników w całej grupie. I na tym poziomie pozostaniemy. Duże oszczędności będą w sferze strukturalnej. Przeglądamy projekty inwestycyjne od strony ich rentowności, przyspieszamy projekt konsolidacji nieruchomości.

[b]Będziecie sprzedawać swoje siedziby?[/b]

W Katowicach zmniejszyliśmy liczbę zajmowanych budynków o połowę. W centrali w Warszawie zagęszczamy liczbę pracowników na metr kwadratowy…

[b]Ale z drugiej strony zapowiadacie budowę nowej siedziby… [/b]

Mamy takie plany, ale przeglądamy koszty tej inwestycji.

[b]Ma pan problem z pozyskaniem finansowania dla tego projektu?[/b]

Obecnie to nie jest łatwe w Polsce, nawet dla nas. Od trzech miesięcy szukamy kogoś, kto chciałby nam pożyczyć 500 mln zł na dziesięć lat.

[b]Banki nie chciały finansować inwestycji?[/b]

Polskie banki mają kłopot ze znalezieniem długoterminowego finansowania. Wciąż się boją. Dlatego uruchomiliśmy program emisji obligacji w euro. Pierwsza emisja w krótkim czasie zamknęła się kwotą 500 mln euro. Z tego wniosek, że rynek europejski jest coraz bardziej płynny, może dlatego, że większy. A polski rynek wciąż jeszcze żyje obawą przed kryzysem płynności.

[b]Kiedy skończy się kryzys?[/b]

– Trzy czwarte analityków amerykańskich twierdzi, że w IV kwartale tego roku Stany Zjednoczone zaczną wychodzić z kryzysu. Jeśli mam się pokusić o postawienie zakładu, to powiedziałbym, że u nas nastąpi to w III – IV kwartale 2010 roku. Polska jeszcze ma przed sobą gorsze czasy, pewnie z najtrudniejszym okresem w IV kwartale tego roku i I kwartale przyszłego. Mam nadzieję, że koniec 2010 r. będzie początkiem wychodzenia z kryzysu.

[ramka][b]poprzedni rozmówcy „Rz” i Radia PiN[/b]

"Gdyby decyzja w sprawie podziału TP miała zapaść dziś.Podzieliłabym Telekomunikację na własnych warunkach" - Anna Streżyńska, Prezes UKE

(„Rz”, 13 maja 2009)

"Minister finansów jest nieudolnym strażakiem? Zajmuje doktrynalne stanowisko i jest dość arogancki." - Ryszard Bugaj, doradca ekonomiczny Prezydenta

(„Rz”, 15 kwietnia 2009)[/ramka]

Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie