Wczoraj koncern podał, że w trzecim kwartale jego przychody wzrosły o 23 proc., do 7,3 mld dol., zysk netto zaś zwiększył się niemal o jedną trzecią, do 2,2 mld dol. Po ogłoszeniu raportu akcje zyskały 9 proc.
Jak podaje firma w komunikacie, to efekt głównie ożywienia na rynku reklamy w USA – w tym roku zyskał on niemal 12 proc. Ogółem liczba kliknięć w płatne linki na stronie Google'a wzrosła o 16 proc. Koncern czerpie przychody głównie z reklam – zarówno banerowych, jak i z mobilnych, ale zarabia nie tylko na wyszukiwarce. Co prawda firma nie podaje, czy należący do niej serwis wideo YouTube jest zyskowny. Wiadomo jedynie, że tygodniowo wyświetlanych jest na nim 14 mld filmów.
– Mamy za sobą doskonały kwartał. Nasz główny biznes rozwija się bardzo dobrze, a nowe projekty, jak choćby telefony, kontynuują wzrost – oznajmił Eric Schmidt, prezes firmy.
Google umacnia także swoją pozycję na internetowym rynku. Według danych firmy comScore, monitorującej rynek wyszukiwarek, Google we wrześniu kontrolował w USA 66,1 proc. i w porównaniu z miesiącem wcześniejszym zyskał 0,7 pkt. proc. udziału w rynku. Wśród wyszukiwarek zyskał poza nim jedynie Microsoft, ale jedynie 0,1 pkt. proc. Udział Yahoo! spadł o 0,7 pkt proc. – Wyszukiwanie wyraźnie trzyma się lepiej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać – mówi Ross Sandler, analityk RBC Capital Markets. Firma podaje, że strona Google'a "odpowiadała" za 67 proc. przychodów tego rynku. USA generują 52 proc. obrotów, a W. Brytania 12 proc. rynku wyszukiwarek.
Google rośnie także w innych sektorach, choć inwestorzy wyrażali obawy, że zbyt wielka liczba projektów zmniejszy zyski koncernu. System operacyjny Android używany w telefonach komórkowych jest w USA już najpopularniejszy. – Sami jesteśmy trochę zaskoczeni rozmiarami sukcesu – twierdzi Eric Schmidt.