Dla kanadyjskiego Research In Motion, producenta telefonów BlackBerry, nie był to łatwy rok. Wciąż pojawiają się wątpliwości co do bezpieczeństwa danych przesyłanych między telefonami firmy, zgłaszane m.in. przez Indie i kraje Zatoki Perskiej. Analitycy krytykowali politykę skupiania się na odbiorcach biznesowych, a premiery kolejnych modeli, m.in. telefonu Torch, nie spotykały się z entuzjazmem.
Mimo to w zakończonym właśnie trzecim kwartale finansowym RIM zanotował rekordowe wyniki. Sprzedaż urządzeń wzrosła w stosunku do ubiegłego roku o 40 proc., osiągając 14,2 mln sztuk. Przychody osiągnęły aż 5,49 mld dol. Rok wcześniej było to 3,29 mld dol. Porównania dobrze wypadają nie tylko z 2009 r. W stosunku do drugiego kwartału 2010 r. przychody wzrosły aż o 19 proc. Także zysk netto firmy nie dał zarządowi i akcjonariuszom powodów do zmartwień. Wyniósł 911 mln dol. (rok temu – 628,4 mln dol.).
– Lepsze wyniki to po części zasługa wprowadzenia nowych produktów. Główną rolę odegrał tu Torch, oferowany jesienią w promocji za połowę ceny w amerykańskiej sieci AT&T – komentuje Magda Borowik, analityk rynku telekomunikacyjnego w firmie IDC Polska. – Drugim czynnikiem wspomagającym sprzedaż jest wzmożenie przez RIM wysiłków marketingowo-promocyjnych.
Na początku 2010 r. firma była krytykowana za mało innowacyjne i nieodróżniające się od siebie produkty. Teraz kanadyjska spółka poszerza swoje portfolio. Na początku przyszłego roku ma zadebiutować jej PlayBook, tablet skierowany do biznesu.