Reklama

Instytut chce zdelegalizowania stowarzyszenia wydawców

Instytut Monitorowania Mediów złożył w resorcie kultury opinię prawną, która jego zdaniem kwestionuje legalność działania stowarzyszenia wydawców Repropol

Publikacja: 08.04.2011 03:30

Zdaniem IMM zezwolenie wydane przez resort kultury dla organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi wydawców Repropol jest wydane bezprawnie.

Ustawa o prawie autorskim przewiduje bowiem możliwość przejęcia zbiorowego zarządzania prawami dla organizacji zrzeszających organizacje radiowe i telewizyjne, artystów, twórców i producentów, ale nie dla wydawców. – Na tej podstawie wszczęto postępowanie administracyjne, w celu uznania nieważności pierwotnej decyzji. Konsekwencje tej decyzji mogą być kosztowne dla wydawców prasy, którzy są członkami stowarzyszenia – podaje IMM w komunikacie.

Według niego Repropol ściągnął tytułem zaległych opłat ponad 1 mln zł  od stowarzyszeń Polska Książka i Kopipol i niewykluczone, że teraz będzie musiał je zwrócić. – Jesteśmy w sporze z firmami, które w nieuprawniony sposób korzystają z treści wydawców i w tej sytuacji druga strona wykorzystuje wszelkie argumenty, w tym nieprawdziwe, by odsunąć w czasie konieczność uiszczania wydawcom opłat za korzystanie z ich treści oraz wypłatę odszkodowań z tytułu nieuprawnionego korzystania z nich w ciągu ostatnich lat – komentuje Maciej Hoffman, prezes Stowarzyszenia Wydawców Repropol. Jak dodaje, nieprawdą jest, że Repropol dzieli zebrane z rynku pieniądze tylko między członków stowarzyszenia, bo trafiają one do wszystkich wydawców, z których materiałów tworzone są prasówki. Podkreśla też, że Repropol nie pobierał żadnych pieniędzy od Kopipolu.

– Prawo autorskie jest skomplikowane, dlatego jest do niego bardzo obszerne orzecznictwo. I na jego zapisy trzeba patrzeć także poprzez orzecznictwo. A patrząc na nie, nic nie wskazuje na to, by Repropol pełnił swoją rolę bezprawnie – dodaje.

40 mln zł wartość rynku monitoringu mediów w Polsce według wydawców

Reklama
Reklama

IMM jest, obok Press-Service, jedną z firm monitorujących media, która jest w sporze z wydawcami. Przeciwko Press-Service Repropol uzyskał przed sądem zabezpieczenie roszczeń. Zdaniem wydawców firmy działają nielegalnie, bo nie mają prawa do przetwarzania wielu materiałów z prasy, z których korzystają. To było powodem, dla którego niedawno Kancelaria Prezydenta RP wybrała w przetargu na firmę, która zajmie się robieniem jej tzw. prasówek, spółkę Newton Media, choć pierwotnym zwycięzcą był IMM.

Jak poinformował „Rz" resort kultury, obecne postępowanie na wniosek IMM toczy się w oparciu o przepisy kodeksu postępowania administracyjnego. – Stowarzyszenie Wydawców Repropol zostało, jako strona postępowania, wezwane do zajęcia stanowiska w sprawie. Do czasu zakończenia postępowania i wydania decyzji nie można rozstrzygać, jaka będzie jej treść – podał resort. Repropol ma 14 dni na ustosunkowanie się do zarzutów.

 

Zdaniem IMM zezwolenie wydane przez resort kultury dla organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi wydawców Repropol jest wydane bezprawnie.

Ustawa o prawie autorskim przewiduje bowiem możliwość przejęcia zbiorowego zarządzania prawami dla organizacji zrzeszających organizacje radiowe i telewizyjne, artystów, twórców i producentów, ale nie dla wydawców. – Na tej podstawie wszczęto postępowanie administracyjne, w celu uznania nieważności pierwotnej decyzji. Konsekwencje tej decyzji mogą być kosztowne dla wydawców prasy, którzy są członkami stowarzyszenia – podaje IMM w komunikacie.

Reklama
Media
„Rzeczpospolita” i „The New York Times” razem w nowej ofercie subskrypcyjnej
Media
Prawnik dzieci Zygmunta Solorza o sporze o sukcesję: do ugody wystarczy dobra wola
Media
Magda Jethon: Radio Nowy Świat powstało z marzenia, a dziś to stabilna firma
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Reklama
Reklama