Internet staje się powoli jednym z motorów rozwoju polskiej gospodarki i według prognoz już za kilka lat jego udział w PKB będzie wyższy niż takich branż, jak górnictwo, usługi finansowe czy energetyka. Takie wnioski płyną z raportu firmy Boston Consulting Group (BCG), opracowanego na zlecenie Google'a.
Według konserwatywnej prognozy wartość polskiej gospodarki internetowej w 2015 r. wyniesie 76,6 mld zł, co oznacza 4,1 proc. udziału w PKB. W wariancie optymistycznym jej wartość rośnie do 92 mld zł, co oznacza 4,9 proc. udziału w PKB. Branża ma rosnąć w średniorocznym tempie 14 proc., dwukrotnie szybciej niż cała gospodarka.
Jednak obecnie udział Internetu na tle innych państw wypada raczej blado. W Wielkiej Brytanii to 7,2 proc., w Szwecji 6,6 proc., a w Czechach 3,6 proc. Najniższy jest w Hiszpanii i Włoszech. – To efekt kilku czynników, jak np. niższe zaufanie, które w przypadku e-zakupów ma duże znaczenie. Istotny jest także klimat – w ciepłych krajach ludzie częściej wychodzą z domów i mniej korzystają z sieci. Na północy jest odwrotnie – mówi Martin Kalovec z BCG.
Z raportu wynika, że wśród małych i średnich polskich firm 98 proc. ma dostęp do Internetu, ale często nie jest to nawet stałe łącze o wysokiej szybkości transferu danych. Firmy korzystają z sieci głównie poprzez wysyłanie wiadomości e-mail.
– Małe i średnie firmy doskonale wykorzystały możliwości rozwoju po przełomie ustrojowym. Z niewielkimi nakładami można było sprzedać praktycznie wszystko. Teraz nadszedł czas na przejście do kolejnego etapu rozwoju, a Internet może im w tym tylko pomóc – mówi Henryka Bochniarz, prezydent PKPP Lewiatan.