Co roku wydatki na te rozwiązania będą rosły na świecie o ponad 20 proc. Bo umieszczanie serwisów w chmurze jest dla użytkowników wygodniejsze i bezpieczniejsze, a dla firm, choć na początku wymaga inwestycji, często tańsze.
Termin „w chmurze" może oznaczać dwa zjawiska. Dla firmy korzystanie z tzw. chmury obliczeniowej to umieszczanie danych poza własną infrastrukturą na wynajętych serwerach (takie usługi świadczą np. salesforce.com, WebEx Connect czy Amazon Web Services).
Z kolei dla internauty to usługa, z której może korzystać na dowolnym urządzeniu bez konieczności ściągania danych na komputer, tablet czy komórkę.
Apple stworzył np. serwis iCloud, dzięki któremu każdy z właścicieli gadżetów z jabłuszkiem może swoje multimedia trzymać właśnie w chmurze i korzystać z nich na każdym z posiadanych urządzeń bez konieczności przenoszenia danych z jednego gadżetu na drugi. W chmurze działają Facebook, YouTube czy iTunes. Ale także uczelnie coraz częściej wynajmują infrastrukturę i oferują wirtualne kursy umieszczone w chmurze.
– Pojawienie się chmury jako alternatywy dla dotychczasowych modeli świadczenia usług informatycznych będzie nadal jednym z najważniejszych wydarzeń w rozwoju branży IT – ocenia Richard Villars z International Data Corporation (IDC). – Firmy specjalizujące się w gromadzeniu, przechowywaniu i archiwizowaniu tych danych mogą być największymi beneficjentami tego trendu. Muszą jednak wyważyć działalność, bo oprócz klientów, którzy chcą wykupywać tanie usługi, szybko rośnie zapotrzebowanie na bardziej kosztowne rozwiązania – dodaje.