Z najnowszych prognoz firmy PricewaterhouseCoopers wynika, że do 2016 roku filmy sprzedawane i wypożyczane na fizycznych nośnikach będą jeszcze wciąż dawać wyższe wpływy niż te oferowane widzom w wersji cyfrowej. Jednak to te drugie szybko zyskają przewagę.
Więcej serwisów w sieci
W tym roku firmy osiągną globalnie ze sprzedaży i wypożyczeń płyt 37,7 mld dol., a z udostępniania filmów w sieci (m. in. przez coraz popularniejsze serwisy over-the-top – OTT – czyli oferujące filmy i programy na żądanie w Internecie) 11,2 mld dol. Za cztery lata ta różnica jednak znacząco się zmieni na korzyść cyfrowych filmów (patrz: wykres), bo każdego roku wpływy ze sprzedaży i wypożyczeń filmów na noś- nikach będą spadać średnio o 4,2 proc., a ze sprzedaży cyfrowych rosnąć o 14,2 proc.
Także w Polsce widać te zmiany. Jak oszacowała dla „Rz" firma dystrybucyjna TiM Film Studio, wpływy ze sprzedaży filmów na nośnikach spadły w Polsce w 2011 r. o 7,5 proc., do 383 mln zł. Tradycyjni nadawcy telewizyjni oraz firmy specjalizujące się dotychczas w dystrybucji DVD zaczynają na wyścigi uzupełniać swoją ofertę o portale z filmami i programami. W ubiegłym tygodniu ruszył kolejny serwis oferujący filmy: StrefaVOD, założona właśnie przez dystrybutora DVD, Add Media Entertainment (ma w ofercie m. in. 1000 filmów z katalogów Kina Świat, Gutek Film, Against Gravity, Haga i Kino Polska). Adam Golański, dyrektor ds. rozwoju StrefaVOD. pl, nie ukrywa, że powodem otwarcia serwisu są zmiany zachodzące na rynku. – W Windowsie 8 nie będzie już sterowników do obsługi DVD, a w ultrabookach i notebookach nie ma już stacji dysków DVD. Treści, którymi dysponujemy, nie są do końca w dogodnym do cyfrowej dystrybucji formacie i kosztuje nas dużo wysiłku, by je do niego przystosować – mówi Golański.
Internauci płacą za nielegalne filmy
Na swoją korzyść serwisy interpretują też badania dotyczące chęci Polaków do płacenia na wideo w sieci. – Uderzające jest, że prawie połowa osób oglądających materiały wideo jest gotowa za nie płacić – komentuje dr Krzysztof Krejtz z Laboratorium Interaktywnych technologii Ośrodka Przetwarzania Informacji, które wspólnie z IAB Polska opracowało raport „Co oglądasz w Internecie". Wynika z niego, że za treści wideo w sieci przynajmniej raz zapłacił w życiu co drugi internauta, który z nich korzystał (a korzysta większość – cztery piąte wszystkich, szacowanych przez badania Net Track w 2011 r. na 16,7 mln – czyli ok. 13,4 mln ludzi).
Niestety, ok. 2,4 mln internautów (18 proc. tych, którzy oglądają wideo w sieci) zapłaciło w Internecie za nielegalne materiały, sądząc, że dzięki temu użytkują te treści legalnie. Połowa zaś przyznaje, że zdarza się jej korzystać z nielegalnych materiałów wideo.