Reklama
Rozwiń

NC+: Za późno na przeprosiny

Zmiany w cenach pakietów platformy nc+ nie uspokoiły nastrojów i na forach internetowych dalej wrze. – Firma popełniła błędy – ocenia prezes UOKiK

Publikacja: 12.04.2013 23:15

– Przepraszamy klientów za wszystko, co zaszło do tej pory – stwierdził w piątkowym wywiadzie dla „Rz" Julien Verley, prezes platformy cyfrowej nc+. Opublikowany na stronach rp.pl i ekonomia24.pl już we czwartek wieczorem od razu spotkał się z rekordowym zainteresowaniem i błyskawicznie był cytowany także na innych serwisach.

Dodatkowo w piątkowych wydaniach największych dzienników ukazały się całostronicowe ogłoszenia nc+ z przeprosinami klientów i opisem zmian oferty.

Ceny w dół, czy jednak bez zmian?

Platforma ogłosiła także zmiany w cenach pakietów (obecnie najdroższy kosztuje 119 zł, wobec 199 zł wcześniej) i zrezygnowała z procedury automatycznego przejścia do nc+ dotychczasowych abonentów „n" oraz Cyfry+. I właśnie ten ostatni element został przyjęty najlepiej, ponieważ na pozostałych zmianach i tak nie zostawiono suchej nitki.

Internauci szybko policzyli, że gdy ktoś chce skorzystać z rozbudowanej oferty, np. o kanały HBO czy multi-room (jednoczesne oglądanie różnych treści na kilku telewizorach) to i tak musi się liczyć z wydatkiem rzędu 190 zł. Porównując to z cenami abonamentów platform w innych krajach, przy wciąż znacznie niższych zarobkach, jest to wciąż bardzo dużo.

– Po planowanych zmianach średnia cena pakietu będzie oscylowała wokół 70 zł. To ok. 20 euro. We Francji średnia cena takiego pakietu wynosi ok. 50 euro, podobnie jak w Hiszpanii, a w Wielkiej Brytanii jest jeszcze drożej – ocenił prezes Julien Verley.

Dlatego abonenci, a zwłaszcza zrzeszeni w facebookowym profilu Anty NC+ nową ofertę skrytykowali jako nadal zbyt drogą. Wciąż większość z nich zapowiada rozwiązanie umów i przejście do konkurencji. Założyciel profilu nie odpowiedział na pytania „Rz" jak ocenia zaproponowaną modyfikację oferty.

– Zmiany mają bardziej charakter jakościowy, wielkiej rewolucji w nich nie ma. Chyba największą zmianą jest teraz brak przymusu w przechodzeniu do tej platformy obecnych abonentów – mówi Waldemar Stachowiak, analityk z Ipopema Securities. Inni eksperci branżowi zwracają uwagę, że firma zrobiła dobrze przyznając się do błędu, choć ich zdaniem powinna to zrobić wcześniej.

Może być kara

Sprawą oferty nc+ zainteresował się także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który wszczął już postępowanie wyjaśniające. Jego zdaniem mogło dojść do ograniczenia praw konsumentów, którzy mieli podpisane umowy na korzystanie z usług przez określony czas. Dodatkowo ponieśli oni wydatki, np. na zakup dekoderów. Platformie nc+ grozi kara, która może wynieść do 10 proc. ubiegłorocznych przychodów.

Firma przesłała już do Urzędu także wyjaśnienia odnośnie zaistniałej sytuacji, ale o kształcie jego decyzji trudno teraz spekulować.

Stanowisko Urzędu jest jednak stanowcze. – Doceniamy obecne działania spółki w stosunku do konsumentów. Dochodzi do nich jednak późno, i czemu nie można zaprzeczyć, w odpowiedzi na presję ze strony konsumentów i podjęte przez nas działania – mówi „Rz" Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes UOKiK. – Z analizy wszystkich materiałów jasno wynika, że przy wprowadzaniu oferty nc+ zostały popełnione błędy. Niedopuszczalna jest zastosowana w tym wypadku jednostronna zmiana umowy, w tym i ceny i oferty programowej telewizji – dodaje.

Krasnodębska-Tomkiel zaznacza, że kończy się analiza przesłanych przez spółkę w ostatnią środę dokumentów i działań naprawy zaistniałej sytuacji. – Decyzja w sprawie ITI Neovision będzie gotowa do końca miesiąca – mówi.

Modelowa wpadka

Gdy firma 21 marca pokazała nowe warunki dla klientów łączących się platform, wybuchła awantura w dawno nie widzianej skali. Firmie wytykano arogancję i fatalne traktowanie klientów, ponieważ z automatu wszyscy na znacznie gorszych niż wcześniej warunkach mieli zmienić operatora właśnie na nc+. Kampania sprzeciwu odbywała się głównie w Internecie, a zwłaszcza serwisach społecznościowych, jak Facebook.

– To inny od dotychczasowych kanał komunikacji z konsumentami. Wykorzystanie jego zalet wymaga niestety zaakceptowania szeregu ryzyk – otwarty dialog powoduje możliwość szybkiej łańcuchowej eskalacji negatywnych reakcji, które mogą być spowodowane nawet niewielkim brakiem wyczucia w komunikacji, a co dopiero dużym kryzysem, jak w przypadku nc+ – podkreśla Bartłomiej Owczarek, partner w firmie doradczej Goldenberry.

Założyciel profilu Anty NC+ tłumaczył fakt jego uruchomienia choćby tym, że na oficjalnym fan page'u platformy na Facebooku głosy krytyczne klientów w niewyjaśniony sposób się nie pojawiały. Dosyć szybko zablokowana została także możliwość komentowania wpisów. Pojawiły się też zarzuty, jakoby nc+ kupowała również kliknięcia przycisku „lubię to".

To pokazuje, że skala protestu przeszła najwidoczniej oczekiwania, a firma nie mogła się w tej sytuacji odnaleźć. Dodatkowo zaczęli z niej odchodzić kluczowi menedżerowie – w trybie natychmiastowym z firmy odeszła wiceprezes Beata Mońka.

Rywale zacierają ręce

Zamieszanie wokół nc+ może też mieć inne efekty. Firma rozpoczynała rzekomy podbój rynku z 2,5 mln abonentów, a konkurencyjny Cyfrowy Polsat na koniec 2012 r. miał ich niemal 3,6 mln.

– Rynek już w zasadzie nie rośnie, dlatego na tym zamieszaniu zdecydowanie powinien wygrać Cyfrowy Polsat. Sieci kablowe zyskają mniej, ponieważ abonentami platform są jednak inni klienci – wskazuje Waldemar Stachowiak.

Widać to zwłaszcza po dużych miastach. Mieszkańcy budynków wielorodzinnych korzystają zazwyczaj z sieci kablowych – administracje często wydają nawet zakazy instalowania anten satelitarnych na własną rękę. Z kolei w domach jednorodzinnych platformy to w zasadzie jedyna opcja poza bezpłatną naziemną telewizją i to głównie o tych klientów toczy się bój.

– Ostatnie wydarzenia z pewnością nie pozostaną bez wpływu na podział rynku płatnej telewizji, ale trudno oczekiwać diametralnych zmian – ocenia Olga Zomer, rzeczniczka Cyfrowego Polsatu.

Firma tydzień temu wprowadziła do oferty nowy pakiet z 10 kanałami premium HBO i Cinemax za 79,90 zł, co może nie wprost, ale jednak skierowane jest potencjalnie do zastanawiających się nad odejściem z nc+ klientów. Swoją kampanię oferty telewizyjnej intensywnie prowadzi również Netia.

Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Media
Wolność słowa dla ludzi, nie dla sztucznej inteligencji