Internauci skorzy do płacenia za media i rozrywkę

W Europie są gotowi wydać na rozrywkę i informacje 2,7 tys. euro rocznie. To znacznie więcej od średniej rynkowej ceny interesujących ich usług i produktów

Aktualizacja: 24.04.2013 10:30 Publikacja: 24.04.2013 03:50

Internauci skorzy do płacenia za media i rozrywkę

Foto: Bloomberg

Firma Boston Consulting Group przebadała internautów w dziewięciu europejskich krajach (w tym w Polsce), na ile „wyceniają" wartość rozrywki i mediów, z jakich korzystają. Pod uwagę brane były książki, prasa (polska i zagraniczna), gry wideo, radio, muzyka, telewizja i filmy oraz media społecznościowe i treści wytwarzane przez użytkowników – wszystko to zarówno w wersji tradycyjnej, jeśli taka dla danej kategorii istnieje, oraz internetowej.

– Pytaliśmy ich o chęć zakupu produktu lub usługi z danej kategorii i o to, ile są w stanie wydać na daną formę rozrywki czy informacji. Następnie dla każdej kategorii, o którą pytaliśmy, wyliczaliśmy średnią cenę dla danego rynku. Potem wyliczaliśmy, o ile kwoty zadeklarowane przez użytkowników Internetu różnią się od tych rynkowych – tłumaczy Marcin Jedrzejewski, partner w Boston Consulting Group.

Średnie roczne wydatki na wspomniane rozrywki i media dla dziewięciu krajów Europy (Szwecja, Francja, Holandia, Niemcy, Polska, Czechy, Wielka Brytania, Włochy i Irlandia) wyniosły 2,7 tys. euro.  Ale ich średnia wartość rynkowa była znacznie niższa. W rezultacie nadwyżka kwoty, jaką internauci byliby skłonni zapłacić za wymienione produkty i usługi wyniosła dla Europy 2,1 tys. euro.

Nadwyżka  dla mediów internetowych była wyższa niż dla ich off-line'owych odpowiedników – wynosiła 1,1 tys. euro, podczas gdy przy mediach nieinternetowych: 1 tys. euro. – Najwyższą nadwyżkę, pochodzącą z mediów internetowych, uzyskują konsumenci w Szwecji oraz Holandii – odpowiednio 1,57 tys. euro i 1,24 tys. euro rocznie na jednego konsumenta z dostępem do Internetu – podaje Boston Consulting Group. Dodając, że to spodziewane, bo to kraje o zaawansowanej infrastrukturze sieciowej i gospodarce internetowej, gdzie treści w sieci są stosunkowo szeroko dostępne.

73 procent taki odsetek polskich internautów jest skłonny oglądać reklamy, by móc nie płacić za treści w sieci

Kategoriami, które cechują się najwyższą deklarowaną nadwyżką w Internecie są prasa oraz gry. Pozostałe formy rozrywki wciąż są przez ludzi „wyceniane" lepiej w formie tradycyjnej. – Nawet w przypadku zamożnej Szwecji, która posiada dobry dostęp do Internetu, nadwyżka, jaką konsumenci generują dzięki książkom, telewizji i filmom internetowym, jest dość skromna. W wielu krajach brakuje solidnych platform, za pomocą których można by dostarczyć wysokiej jakości treści internetowe w całej ich krasie – podają analitycy BCG.

To, że ludzie coraz bardziej cenią sobie Internet jako dostawcę interesujących ich treści to efekt większej jego dostępności. Nie dość, że rośnie jego zasięg, w domach jest coraz więcej urządzeń do jego odbierania. Jeszcze trzy lata temu przeciętny internauta z badanych rynków miał w domu najczęściej (deklarowało to 85 proc.) maksymalnie dwa takie urządzenia. W ubiegłym roku co najwyżej dwa miała już tylko połowa z internautów. 46 proc. miało od trzech do pięciu, a 4 proc. więcej niż sześć. Za trzy lata te tendencje jeszcze się mają pogłębić.

W Polsce wspomniana nadwyżka konsumencka dla mediów i rozrywki nieinternetowej wynosiła 849 euro, a dla internetowej: 1130 euro. – Udział całkowitej nadwyżki generowanej przez media internetowe w Polsce jest jednym z najwyższych wśród wszystkich przebadanych krajów – zauważa Boston Consulting Group.

Według tej firmy wynika to ogólnie z pozytywnego nastawienia Polaków do Internetu i czynników ekonomicznych (ci, którzy oszczędzają, doceniają to, że w Internecie wiele treści jest tańszych niż w tradycyjnej formie).

Ponad połowa polskich internautów (51 proc.) wprost deklaruje, że woli media internetowe od tradycyjnych (to najwyższy odsetek wśród wszystkich badanych państw).

Mamy też wysoki lokalny wskaźnik przekonania, że media internetowe ułatwiają promowanie kultury polskiej zagranicą (uważa tak 77 proc. internautów, większość twierdzi też, że sieć pozytywnie wpływa na rozwój kultury w kraju), a 75 proc. deklaruje, że bardziej interesują ich korzyści niż ryzyka związane z surfowaniem do sieci.

Dla przedsiębiorstw ważne powinno być jednak to, że aż 73 proc. polskich użytkowników Internetu jest gotowa akceptować reklamy, by nie musieć płacić za dostęp do treści. Polacy są też bardziej niż inne narody skłonni do dzielenia się informacjami na swój temat, by płacić za treści w sieci mniej lub dostawać je za darmo.

Te wskaźniki są jednak bardzo różne w zależności od kraju. Niemcy, Holendrzy, Francuzi i Szwedzi są z kolei gotowi płacić za to, by móc uniknąć reklam w Internecie. Stąd w wielu krajach analitycy widzą duże szanse powodzenia dalszego rozwijania płatnych modeli oferowania treści, np. wydawców, w sieci.

– Przekonanie, że Internet pozytywnie wpływa na rozwój lokalnej kultury jest z kolei bardzo typowe dla krajów, których mieszkańcy posługują się nietypowymi językami. Widzimy ten trend nie tylko w wynikach dla Polski, ale także np. dla Czech. To dlatego, że Internet umożliwia np. wydanie i upowszechnienie niższym sumptem bardziej niszowych treści w ich językach, które w innej formie byłyby znacznie mniej opłacalne – mówi Marcin Jędrzejewski. Jego zdaniem, bardzo istotna wskazówką dla firm jest to, że pozytywne podejście do Internetu rośnie wszędzie wraz z wiekiem respondentów. – Dzięki Internetowi ci z nich, którzy są internautami, w pewnym sensie odkrywają świat na nowo. Odszukują starych znajomych oraz materiały, których nigdzie indziej nie udałoby się im wyszukać. To oznacza, że firmy powinny się starać tam dotrzeć także do starszych osób – mówi.

Badanie zostało przeprowadzone na zlecenie koncernu Google między listopadem 2012 roku i styczniem 2013 roku. Brało w nim udział 7 tys. internautów.

Google lobbuje na rzecz Internetu

Opisane badanie „Podążając za wartością. Europejscy konsumenci migrują do mediów internetowych" przygotowane przez The Boston Consulting Group to kolejny w ostatnich dniach prezentowany w Polsce raport, za którego stworzenie zapłaciła firma Google.

W ubiegłym tygodniu raport o tym, jaki wpływ ma Internet ma sektor kreatywny w Polsce i Europie, także sfinansowany przez ten koncern, zaprezentowała firma Booz & Co.  Wynikało z niego, że cały wzrost, jaki odnotowują w Europie sektory związane z artystami, pochodzi właśnie z Internetu. – Rozwój przemysłu kreatywnego jest bardzo ważny dla Google – współpracujemy z twórcami, zarówno dużymi jak i małymi, aby pomóc im znaleźć odbiorców i zarabiać pieniądze online. Zamówiliśmy takie badania, aby lepiej zrozumieć szanse i wyzwania stojące przed tą gałęzią gospodarki w dobie Internetu – mówi Marta Jóźwiak, rzeczniczka Google w Polsce.

Jak dodaje, BCG zrealizował analogiczne do przeprowadzonego teraz w Europie badania na rynku amerykańskim. Wtedy zainteresował się nim Google i zamówił taki sam raport dla krajów ze Starego Kontynentu.

Wspólnie z Google (na zlecenie tej firmy) BCG stworzył także raport „Polska Internetowa", który podsumowywał wartość polskiej gospodarki internetowej. Wyceniono ją tam na 35,7 mld zł (to 2,7 proc. PKB) i zaprognozowano, że w 2015 roku jej wartość sięgnie 77 mld zł (4,1 proc. PKB).

Według danych firmy PwC polski rynek mediów i rozrywki był w 2012 r. wart 10,33 mld dol., z czego cyfrowe wpływy sięgnęły 30,3 proc. wszystkich. W 2016 roku ten odsetek wzrośnie według prognoz PwC do 37,5 proc. (a będzie wart 12,7 mld dol.). ?

Firma Boston Consulting Group przebadała internautów w dziewięciu europejskich krajach (w tym w Polsce), na ile „wyceniają" wartość rozrywki i mediów, z jakich korzystają. Pod uwagę brane były książki, prasa (polska i zagraniczna), gry wideo, radio, muzyka, telewizja i filmy oraz media społecznościowe i treści wytwarzane przez użytkowników – wszystko to zarówno w wersji tradycyjnej, jeśli taka dla danej kategorii istnieje, oraz internetowej.

– Pytaliśmy ich o chęć zakupu produktu lub usługi z danej kategorii i o to, ile są w stanie wydać na daną formę rozrywki czy informacji. Następnie dla każdej kategorii, o którą pytaliśmy, wyliczaliśmy średnią cenę dla danego rynku. Potem wyliczaliśmy, o ile kwoty zadeklarowane przez użytkowników Internetu różnią się od tych rynkowych – tłumaczy Marcin Jedrzejewski, partner w Boston Consulting Group.

Pozostało 88% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie