Firma Boston Consulting Group przebadała internautów w dziewięciu europejskich krajach (w tym w Polsce), na ile „wyceniają" wartość rozrywki i mediów, z jakich korzystają. Pod uwagę brane były książki, prasa (polska i zagraniczna), gry wideo, radio, muzyka, telewizja i filmy oraz media społecznościowe i treści wytwarzane przez użytkowników – wszystko to zarówno w wersji tradycyjnej, jeśli taka dla danej kategorii istnieje, oraz internetowej.
– Pytaliśmy ich o chęć zakupu produktu lub usługi z danej kategorii i o to, ile są w stanie wydać na daną formę rozrywki czy informacji. Następnie dla każdej kategorii, o którą pytaliśmy, wyliczaliśmy średnią cenę dla danego rynku. Potem wyliczaliśmy, o ile kwoty zadeklarowane przez użytkowników Internetu różnią się od tych rynkowych – tłumaczy Marcin Jedrzejewski, partner w Boston Consulting Group.
Średnie roczne wydatki na wspomniane rozrywki i media dla dziewięciu krajów Europy (Szwecja, Francja, Holandia, Niemcy, Polska, Czechy, Wielka Brytania, Włochy i Irlandia) wyniosły 2,7 tys. euro. Ale ich średnia wartość rynkowa była znacznie niższa. W rezultacie nadwyżka kwoty, jaką internauci byliby skłonni zapłacić za wymienione produkty i usługi wyniosła dla Europy 2,1 tys. euro.
Nadwyżka dla mediów internetowych była wyższa niż dla ich off-line'owych odpowiedników – wynosiła 1,1 tys. euro, podczas gdy przy mediach nieinternetowych: 1 tys. euro. – Najwyższą nadwyżkę, pochodzącą z mediów internetowych, uzyskują konsumenci w Szwecji oraz Holandii – odpowiednio 1,57 tys. euro i 1,24 tys. euro rocznie na jednego konsumenta z dostępem do Internetu – podaje Boston Consulting Group. Dodając, że to spodziewane, bo to kraje o zaawansowanej infrastrukturze sieciowej i gospodarce internetowej, gdzie treści w sieci są stosunkowo szeroko dostępne.
73 procent taki odsetek polskich internautów jest skłonny oglądać reklamy, by móc nie płacić za treści w sieci