Wydawcy tracą na piractwie 250 mln zł z e-booków

Na tyle wydawnictwa książkowe szacują potencjalne wpływy, jakie mogłyby osiągać rocznie ze sprzedaży tych e-booków, które są piratowane w sieci

Publikacja: 09.05.2013 18:29

Wydawcy tracą na piractwie 250 mln zł z e-booków

Foto: Bloomberg

Wydawcy podali te dane podczas obrad senackiej komisji kultury i środków przekazu, podczas której branża przekonywała polityków, że stawka VAT dla elektronicznych książek powinna być taka sama, jak dla książek wydanych na nośniku (papierowych lub na płytach). Obecnie e-booki objęte są 23-proc. VAT-em, a papierowe książki: 5 –proc. stawką, co hamuje rozwój rynku tych drugich. – Z badań Biblioteki Analiz przeprowadzonych na 2,5 tys. czytelników książek wynika, że 37 proc. z nich chce płacić za e-booka połowę ceny tradycyjnej książki – mówił Łukasz Gołębiewski, prezes Biblioteki Analiz. Kolejne 26 proc. oczekuje ceny na poziomie 9,90 zł.

Wydawcy przekonywali, że przy takiej stawce trudno jest im obniżać ceny elektronicznych książek, bo koszty ich wyprodukowania wcale nie są znacznie niższe od tych, jakie ponoszą wydając papierowe książki. – Wszyscy oczekują, że e-booki powinny być tańsze. Koszty druku to ok. 10-18 proc. kosztów wyprodukowania książki. A więc wcale nie jest to większa część kosztów wyprodukowania książki. W przypadku e-booków ponosimy większość tych samych kosztów, co przy książkach papierowych. Kosztuje dystrybucja, która w przypadku papierowych książek wynosi 30-40 proc. kosztów produkcji, a w przypadku e-booków niewiele, bo tylko 5 proc. mniej. Wydawcy zazwyczaj nie mają własnych księgarni elektronicznych, więc dystrybucja e-booków także ich kosztuje  – podkreślał Włodzimierz Albin, prezes Polskiej Izby Książki. Jak dodawał, istotną grupę kosztów stanowi także promocja elektronicznych książek w sieci. – Internet to z jednej strony wielki skarb, a z drugiej - wielki śmietnik. Żeby wypromować tam któryś tytuł, trzeba ponosić naprawdę istotne koszty – podkreślał.

Menedżerowie nie czytają książek

Wydawcy podkreślali, że wysoki VAT jest obecnie jednym z ich najpoważniejszych problemów, bo elektroniczne książki pomogłyby zwiększać atrakcyjność książek wśród czytelników, z których wielu, w tym tych czytających najwięcej, odchodzi od lektury. – Za tydzień podczas Targów Książki będziemy prezentować kolejne wyniki badań czytelnictwa Biblioteki Narodowej. Spadek czytelnictwa, jaki pokazują, jest przerażający, przy czym załamanie widać głównie w grupie najchętniej dotąd czytającej – mówił Włodzimierz Albin. Z najnowszych, jeszcze niepublikowanych badań Biblioteki Narodowej wynika, że tylko 39 proc. Polaków w ogóle czyta książki. -  Ale to nie są ci czytelnicy, na których najbardziej wydawcom zależy. Tacy, czyli ci czytający co najmniej sześć książek rocznie, stanowią tylko 11 proc. Polaków, a ich grupa się zmniejsza. 34 proc. Polaków z wykształceniem wyższym nie czyta wcale. Ten odsetek jest też bardzo wysoki wśród menedżerów – wyliczał Łukasz Gołębiewski.

Problemem branży wydawniczej są tez znikające z rynku małe księgarnie oraz piractwo internetowe, które mocno osłabia potencjał rynku e-booków. – Bardzo nam utrudnia życie zwłaszcza portal Chomikuj.pl, który w ogóle nie płaci żadnego VAT od książek – mówił Gołębiewski. Według danych Biblioteki Analiz, wartość e-booków, które sprzedawałyby się rocznie, gdyby nie było piractwa, sięga 250 mln zł. Cały polski rynek elektronicznych książek mógłby być wtedy w Polsce wart nawet 300 mln zł. Tymczasem obecnie szacuje się go na wiele mniej.  - Nasz rynek e-booków w 2011 roku był wart 26 mln zł, a w ubiegłym już 50 mln zł. To na razie tylko 1 proc. całego rynku książki w Polsce, ale jeśli utrzyma się takie tempo jego wzrostu, za 5-10 lat e-booki przejmą rynek – uważa Albin.

Z szacunków Bibnlioteki Analiz wynika, że obecnie z VAT na e-booki (stawka 23 proc.) państwo uzyskuje rocznie 11,5 mln zł. Gdyby natomiast obniżyć stawkę VAT do 5  proc. i założyć, że dzięki niższym cenom piractwo zostanie wyeliminowane, te same wpływy wynosiłyby 15 mln zł.

Resort finansów: niech prawo zmieni UE

Żeby VAT na e-booki mógł być niższy, musi się jednak najpierw zmienić prawo unijne. Bo to ono klasyfikuje książki papierowe jako produkty, a elektroniczne- jako usługi, co prowadzi do różnic w opodatkowaniu. Polski rząd wielokrotnie zapowiadał już, że zawalczy o taką zmianę. – Jednak w rok od pierwszych publicznych zapowiedzi Michała Boniego na łamach „Rz" (publikowaliśmy je w kwietniu 2012 roku – red.)wciąż nic się w tej sprawie nie dzieje – zauważał Grzegorz Czelej, przewodniczący komisji (z ramienia PIS).

Na razie jednak nic się w tej sprawie nie wydarzyło, bo wprowadzaniu zmian na lokalnym rynku, może skutkować karą z UE (przeciwko Francji i Luksemburgowi, które się na to zdecydowały toczą się już postępowania przez Trybunałem Sprawiedliwości). – Komisja Europejska ma z ta sytuacją problem, bo jej komisarze popierają wyrównanie stawki VAT na książki i e-booki – zauważał Piotr Marciszuk, szef Federacji Wydawców Europejskich. Jak przypominał, pytana o powody różnicy w stawce VAT na te dwa produkty Neelie Kroes, wiceprzewodnicząca Komisji i komisarz ds. agendy cyfrowej, nie umiała tego wyjaśnić. Za zrównaniem stawek opowiedział się także Michel Barnier, komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług.

W Polsce prace nad obniżeniem VAT na e-booki zapowiedział Michał Boni, szef resortu administracji i cyfryzacji. odejmowaniu jakichkolwiek samodzielnych kroków przez Polskę, mających spowodować zmiany VAT na e-booki, jest przeciwne Ministerstwo Finansów. – Polska popiera zrównanie VAT na książki, ale nie ma sensu wychodzić w tej sprawie przed szereg i narażać się na karę. Dajmy szansę na stworzenie projektu europejskiego w tej sprawie – mówiła Anna Cyrańska z resortu finansów, przypominając, że KE przeprowadziła już konsultacje w tej sprawie i prowadzi prace nad rozwiązaniem sprawy.

Małgorzata Militz, prawniczka ze spółki doradztwa podatkowego  MMR także studziła zapędy wydawców, tłumacząc, że z przyczyn związanych z zapisami w europejskim ustawodawstwie wyrównanie VAT na książki i ich elektroniczne wersje będzie bardzo trudne.

Zdaniem Bohdana Wyżnikiewicza, wiceprezesa Instytutu Badań nad Gospodarka Rynkową, opodatkowanie tego samego produktu dwiema różnymi stawkami nie ma żadnego uzasadnienia. – Zwróciłbym się w tej sprawie do Eurostatu, którego klasyfikacja nie jest prawem niezmienianym. Dostrzegam niekonsekwencję rządu w publicznych wystąpieniach  rządu na temat VAT na e-booki – mówił.

Wydawcy podali te dane podczas obrad senackiej komisji kultury i środków przekazu, podczas której branża przekonywała polityków, że stawka VAT dla elektronicznych książek powinna być taka sama, jak dla książek wydanych na nośniku (papierowych lub na płytach). Obecnie e-booki objęte są 23-proc. VAT-em, a papierowe książki: 5 –proc. stawką, co hamuje rozwój rynku tych drugich. – Z badań Biblioteki Analiz przeprowadzonych na 2,5 tys. czytelników książek wynika, że 37 proc. z nich chce płacić za e-booka połowę ceny tradycyjnej książki – mówił Łukasz Gołębiewski, prezes Biblioteki Analiz. Kolejne 26 proc. oczekuje ceny na poziomie 9,90 zł.

Pozostało 90% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie