Deszcz gotówki na żywe miasto i horror dla graczy

Rynek gier rośnie w zawrotnym tempie. Firmy właśnie dostały solidny zastrzyk finansowy. Będą kolejne.

Aktualizacja: 15.12.2016 06:26 Publikacja: 14.12.2016 19:45

Foto: materiały prasowe

O ponad jedną trzecią wzrośnie w ciągu najbliższych czterech lat krajowy rynek gier komputerowych. Firmy kują żelazo póki gorące, przygotowując kolejne premiery i wchodząc w nowe segmenty. Teraz dostały dodatkowy impuls w postaci dofinansowania od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR). Przyznano je na 38 projektów. Budżet pierwszego konkursu z programu GameINN wynosił 80 mln zł, ale zainteresowanie firm było tak duże, że jesienią został zwiększony do 116 mln zł. Co ważne, deweloperzy gier mogą liczyć na kolejne granty, ponieważ planowane jest ogłoszenie jeszcze trzech kon­kursów. Najbliższy, o budżecie 55 mln zł, ruszy wiosną 2017 r.

Będą nowe projekty

Największą część tortu zgarnął twórca „Wiedźmina" – CD Projekt. Jeśli uwzględnimy też dofinansowanie pozyskane przez jego spółkę zależną GOG Poland, to otrzymujemy imponującą sumę niemal 30 mln zł. Grupa chce je przeznaczyć m.in. na technologię służącą do kreacji „żywego" miasta, bazującą na zasadach sztucznej inteligencji oraz na technikę umożliwiającą znaczny wzrost jakości skomplikowanych animacji ciała i twarzy.

CD Projekt jest spółką notowaną na warszawskim parkiecie. To właśnie na nie przypadła połowa przyznanych przez NCBR pieniędzy. Dofinansowanie dostały też m.in. CI Games, PlayWay oraz Vivid Games. – Jesteśmy zadowoleni, że tak duża kwota została rozdysponowana wyłącznie wśród firm działających w przemyśle gier wideo. Jako jeden z beneficjentów GameINN upatrujemy w tym dużych szans na dalszy rozwój naszej branży – mówi szef Vividu Remigiusz Kościelny.

Wiele firm z tej branży jest notowanych na rynku alternatywnym NewConnect. One też nie powinny narzekać. – W konkursie doceniono przede wszystkim projekty, a nie samych producentów – cieszy się Michał Mielcarek, prezes iFun4all.

Dofinansowanie dostały też m.in. Techland, The Farm 51 oraz Bloober Team. Ten ostatni zgarnął imponującą kwotę ponad 10 mln zł. Cel projektu? „Opracowanie samouczącego się systemu modelowania spersonalizowanych wariantów rozgrywki w czasie rzeczywistym w horrorach". Z kolei wspomniany już The Farm 51 chce przeprowadzać prace badawcze z zakresu hiperrealistycznej balistyki pocisków. Daje się zauważyć spory nacisk na rzeczywistość wirtualną, która coraz śmielej wkracza do poszczególnych branż polskiej gospodarki.

Branża zero-jedynkowa

Eksperci podkreślają, że nazwy projektów, na które przyznano dofinansowanie, brzmią bardzo ciekawie, a nawet innowacyjnie w kontekście globalnej branży gier. – Wydaje się zatem, że dofinansowanie tej branży jest dobrym pomysłem i pozwoli, szczególnie mniejszym podmiotom, na sfinansowanie dużej części wydatków na nowe projekty – mówi Michał Czerwiński, analityk Trigon DM. Zaznacza, że oczywiście nie gwarantuje to, że powstaną z nich bardzo dobre gry, ale dotychczasowe sukcesy naszych deweloperów na globalnym rynku gier pokazują, że jesteśmy w stanie stworzyć produkcje, które rywalizują z największymi hitami, a przede wszystkim zdobywają uznanie zarówno graczy, jak i branżowych krytyków czy prasy.

Wtóruje mu Jakub Rafał, analityk Vestor DM. – Rynek gier w Polsce naszym zdaniem ma bardzo duży potencjał, polskie spółki mają innowacyjne pomysły, wykwalifikowaną kadrę programistów i grafików, a koszty produkcji w Polsce są niższe niż w krajach Europy Zachodniej – podkreśla.

Rynek gier nie jest homogeniczny. – Na przykład CD Projekt pokazał, że jest bardzo mocny w produkcjach AAA (wysokobudżetowe – red.), 11 Bit Studios dał przykład, jak wyróżniać się w segmencie gier niezależnych – wskazuje analityk Vestor DM. Rynek gier jest bardzo specyficzny i nawet mała produkcja free to play z niedużym budżetem może przynieść wielomilionowe przychody i zyski. – Jest to trochę zero-jedynkowe: albo będzie duży sukces, albo gra sprzeda się poniżej oczekiwań – dodaje ekspert.

Rząd zapowiedział w środę, że będzie dalej wspierał twórców tej branży. W styczniu 2017 r. ruszy kampania społeczna promująca kodowanie i programowanie.

Opinia

Adam Kiciński, prezes CD Projektu

Dofinansowanie prac R&D pomoże deweloperom minimalizować ryzyko finansowe związane z tworzeniem i testowaniem innowacyjnych rozwiązań. Sukces komercyjny i uznanie graczy zyskuje się dziś nie tylko dzięki świetnym pomysłom, konieczne jest odważne wychodzenie poza utarte szlaki na polu nowych technologii. Innowacyjne rozwiązania przełożą się na jeszcze wyższą jakość polskich gier i zwiększą konkurencyjność na wymagającym globalnym rynku. Jako branża mamy potencjał stać się absolutnym fenomenem polskiej gospodarki.

O ponad jedną trzecią wzrośnie w ciągu najbliższych czterech lat krajowy rynek gier komputerowych. Firmy kują żelazo póki gorące, przygotowując kolejne premiery i wchodząc w nowe segmenty. Teraz dostały dodatkowy impuls w postaci dofinansowania od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR). Przyznano je na 38 projektów. Budżet pierwszego konkursu z programu GameINN wynosił 80 mln zł, ale zainteresowanie firm było tak duże, że jesienią został zwiększony do 116 mln zł. Co ważne, deweloperzy gier mogą liczyć na kolejne granty, ponieważ planowane jest ogłoszenie jeszcze trzech kon­kursów. Najbliższy, o budżecie 55 mln zł, ruszy wiosną 2017 r.

Pozostało 85% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie