Vilhelm Hammershøi w Poznaniu: malarstwo w przyćmionej aurze

Już prawie od miesiąca w Muzeum Narodowym w Poznaniu (MNP) trwa wystawa “Vilhelm Hammershøi. Światło i cisza”. Aleksandra Sobocińska- rzecznik MNP- przed jej otwarciem podkreślała, że będzie ona swoistym "przedstawieniem Polsce - i tej części Europy - jednego z najwybitniejszych duńskich malarzy". Przypominała, że w naszym kraju artysta ten jest bardzo mało znany.

Publikacja: 17.12.2021 08:49

Vilhelm Hammershøi w Poznaniu: malarstwo w przyćmionej aurze

Foto: Fotorzepa/Piotr Górski

Jedyna prezentacja jego dzieła miała miejsce przeszło 60 lat temu w Warszawie. W maju 1961 r. w Zachęcie pokazano wyłącznie płótno "Stary zamek w Christiansborg". Namalowany w 1892 r. obraz stanowił wtedy zaledwie epizod przygotowanej przez Duńczyków "Wystawy współczesnej sztuki duńskiej". Całość prezentacji dokonań artystów z Półwyspu Jutlandzkiego składała się wówczas z ponad 200 obiektów (malarstwo, rzeźba, grafika). Teraz, takie marginalne potraktowanie dorobku Vilhelma Hammershøia byłoby nie do pomyślenia.  W 2012 r. na aukcji Sotheby’s, sprzedano 5 obrazów duńskiego mistrza, a olej ”Ida czytająca list” (powstał w roku 1899)  został nabyty za rekordową,  jak na duńska plastykę, sumę przekraczającą 1.7  mln funtów. Wartość każdej wystawionej na aukcji pracy wyceniono wstępnie na 500 tys. funtów.

Pomimo tego, mało kto się chyba spodziewał, że obrazy jednego artysty z Danii, pochodzące z końca XIX w.  i z początku XX będą w Polsce tak chętnie oglądane. Ostatnio, na internetowej stronie MNP ukazał się komunikat: "w związku z ogromnym zainteresowaniem zapraszamy na dodatkowe oprowadzanie po wystawie „Vilhelm Hammershøi. Światło i cisza/ Light and silence” w sobotę 18 grudnia o godzinie 12.00". 


Kopenhaga i mieszkanie przy Strandgade 30

 Vilhelm Hammershøi znany jest przede wszystkim z obrazów przedstawiających coś lub kogoś we wnętrzu mieszkania.  To wnętrze jest realistyczne i bardzo szczegółowo namalowane. Często też bardzo szybko dochodzi się do wniosku, że jesteśmy wciąż w tym samym miejscu. Tak, to jest Kopenhaga i lokum przy ulicy Strandgade 30, w którym przez wiele lat artysta mieszkał wraz z Idą - swoją małżonką i które wielokrotnie przenosił na płótno. Co sprawia więc, że kolejny obraz jest nowy dla widza?  Tylko padające światło, rekwizyty, tworzona nimi przemyślana i za każdym razem inna kompozycja. Także wywołany tak zmienionym obrazem nastrój może być inny. Z pewnością nie diametralnie, bo trudno tu o gwałtowne emocje. Zanurzeni w przyćmioną aurę, w mglistych barwach jesienno - wiosennego słońca, poranku lub zmierzchu, stajemy się świadkami duńskiej codzienności: czytania listu albo książki, albo poznajemy pejzaż miasta lub wiejski krajobraz.   W Poznaniu pokazywane jest 45 obrazów duńskiego plastyka z przełomu XIX i XX w.  Większość z nich udostępniona została przez Statens Museum for Kunst w Kopenhadze- współorganizatora wystawy.

Światło i mieszczański spokój

Vilhelm Hammershøi urodził się 15 maja 1864 w stolicy Dani i zmarł w tym samym mieście 13 lutego 1916 r. Pochodził z zamożnej rodziny i od wczesnego dzieciństwa był artystycznie edukowany. Jako malarz zaliczany został do realistów, a jego twórczość wiąże się również z symbolizmem. Są tacy, którzy uważają, że zarówno samo wnętrze mieszkania utrwalone z fotograficzną dokładnością, jak i ukazywane w nim sylwetki, odwróconych, przede wszystkim postaci, są jakimiś symbolami. Czego?  Tu już można puścić wodze fantazji. 

Martyna Łukasiewicz - kuratorka wystawy, jest przekonana, że umieszczone w tytule ekspozycji "Światło i cisza" najlepiej oddają charakter całości eksponowanych prac.  "Istotne dla zgłębienia problematyki twórczości Hammershøia są zestawienia dzieł w obrębie tych samych tematów, szczególnie widoków wnętrz"- zauważa. -"Choć większość obrazów przedstawia wnętrza jego domu, będącego zarazem pracownią, artysta w swych pracach wykracza poza tę prywatną sferę. Zgłębia napięcie między obecnością a odosobnieniem. Dąży do uchwycenia atmosfery samego pomieszczenia jego nastroju i intymności" -utrzymują organizatorzy wystawy.  Można polemizować.  Rola światła w obrazach duńskiego mistrza jest niepodważalna. Ale cisza? We współczesnym świecie jest nieobecna i bez przerwy zagłuszana. Ze zgromadzonych w poznańskim muzeum prac Hammershøia emanuje natomiast spokój, być może bezdźwięczny, ale wiele mówiący i wieloznaczny.  Nie da się wykluczyć, że także związany z sytuacją społeczną, w której żył autor. Warto przecież pamiętać, że pytany o to dlaczego maluje właśnie w ten sposób odparł: tak chcą ci, którzy zlecają i płacą za obrazy.

W stonowanych barwach

 Obecni entuzjaści sztuki Hammershøia przekonują, że artysta w ten sposób uciekł od udzielenia odpowiedzi. Przecież technika przedstawienia rzeczywistości przez tego malarza jest więcej niż specyficzna. Jego prace są niemal zawsze w stonowanych, "mgielnych" odcieniach.  Unikał barw "czystych", czy jaskrawych.  Wybierał, przede wszystkim kolory nienasycone, pozbawione świetlistości. Stosował metodę "suchego pędzla", a często goszcząca u niego szarość pogłębia wrażenia dystansu i tajemniczości.

Poznańska wystawa - zdaniem jej kuratorki - obejmuje zarówno najbardziej znane obrazy olejne Hammershøia, jak również rzadko pokazywane akwarele, szkice, rysunki i fotografie.

"Celem wystawy- mówi Martyna Łukasiewicz - jest przybliżenie polskiej publiczności szerokiego zakresu osiągnięć twórczych duńskiego artysty. Umożliwia ona także prześledzenie rozwoju jego umiejętności zawodowych i zainteresowań w różnych okresach twórczej kariery: od studiów na Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Kopenhadze aż po kres malarskiej aktywności.

Czego oczy nie widzą

  Wystawa „Vilhelm Hammershøi. Światło i cisza/ Light and silence” składa się z kilku części. Prace duńskiego twórcy prezentowane są na piętrze gmachu Muzeum Narodowego.

Olbrzymi hol wypełniają: biografia artysty przedstawiona na planszach oraz zilustrowane filmowo wyniki badań naukowych poświęconych technice malarskiej Vilhelma Hammershøia. Według Martyny Łukasiewicz część badawcza- przygotowana we współpracy z The Center of Art Technologies Studies przy Statens Museum for Kunst w Kopenhadze- jest szczególnie interesująca, bo dotyczy warsztatu i techniki malarskiej artysty. Przykładem jego specyfiki - mówi- jest tzw. "wąska paleta barw" kontrastująca z soczystymi kolorami farb używanych przez współczesnych mu duńskich malarzy. Co więcej- zdaniem kuratorki- tych czystych i jasnych kolorów używał m.in. Severin Krøyer - nauczyciel młodego Vilhelma.

 Aleksandra Sobocińska dodaje, że frekwencja publiczności wciągu trzech tygodni trwania wystawy „Vilhelm Hammershøi. Światło i cisza/ Light and silence” przeszła jej oczekiwania. Zwraca też uwagę na szeroki program działań edukacyjnych powiązanych z ekspozycją. Oprócz oprowadzeń po wystawie z udziałem pracowników muzeum są w nim m.in. wykłady i prelekcje. Dla przykładu, w styczniu przyszłego roku przewidziany jest "Weekend z wnętrzami".  Michał Błaszczyński - pracownik muzeum- będzie przekonywać, że bez mebli nie ma wnętrza i tezę tę będzie wspierać pokazem mebli... z obrazów Vilhelma Hammershøia.

„Vilhelm Hammershøi. Światło i cisza/ Light and silence”

Kuratorka wystawy: Martyna Łukasiewicz;

Aranżacja: Paulina Tyro-Niezgoda, Piotr Matosek;

Muzeum Narodowe w Poznaniu: 21.11.2021- 23.01.2022

Jedyna prezentacja jego dzieła miała miejsce przeszło 60 lat temu w Warszawie. W maju 1961 r. w Zachęcie pokazano wyłącznie płótno "Stary zamek w Christiansborg". Namalowany w 1892 r. obraz stanowił wtedy zaledwie epizod przygotowanej przez Duńczyków "Wystawy współczesnej sztuki duńskiej". Całość prezentacji dokonań artystów z Półwyspu Jutlandzkiego składała się wówczas z ponad 200 obiektów (malarstwo, rzeźba, grafika). Teraz, takie marginalne potraktowanie dorobku Vilhelma Hammershøia byłoby nie do pomyślenia.  W 2012 r. na aukcji Sotheby’s, sprzedano 5 obrazów duńskiego mistrza, a olej ”Ida czytająca list” (powstał w roku 1899)  został nabyty za rekordową,  jak na duńska plastykę, sumę przekraczającą 1.7  mln funtów. Wartość każdej wystawionej na aukcji pracy wyceniono wstępnie na 500 tys. funtów.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Malarstwo
Jego krzyż szokował. Caspar David Friedrich, drugi niemiecki malarz po Dürerze
Malarstwo
Wielka retrospektywa Roya Lichtensteina. Dzieła z Myszką Miki i Kaczorem Donaldem
Malarstwo
„Polski” Vincent van Gogh i plany przebadania następnych dzieł z kolekcji Porczyńskich
Malarstwo
Jan Matejko, jakiego nie znamy, na Zamku Królewskim w Warszawie
Malarstwo
Wilhelm Sasnal w Amsterdamie i szalony świat Roberta Walsera
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił