Reklama

Jak kandydata na pomnik wieszcza wysłano do Moskwy

?W zbiorze „Czekoladki dla prezesa” Sławomira Mrożka mistrzowski minimalizm formy łączy się z maksymalną dawką ironicznego humoru.

Aktualizacja: 27.08.2018 17:14 Publikacja: 27.08.2018 16:43

Jak kandydata na pomnik wieszcza wysłano do Moskwy

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Bardziej lapidarny Mrożek był już tylko w rysunkach. Zwięzła forma wyostrzała jego zmysł obserwacji i umiejętność przetwarzania absurdów codziennego życia w groteskową miniaturę.

Sławomir Mrożek Czekoladki dla prezesa Oficyna Literacka Noir Su

Sławomir Mrożek Czekoladki dla prezesa Oficyna Literacka Noir Sur Blanc, 2018

Jako twórca wszechstronny podobny, groteskowo-satyryczny ton nadawał też swoim dramatom – „Tangu”, „Emigrantom”, „Rzeźni”, „Ambasadorowi”, ale zarazem były to utwory wielogłosowe, tworzące rozbudowaną metaforę rzeczywistości i naszego w nią uwikłania.

W miniopowiadaniach, które składają się na wydane właśnie „Czekoladki dla prezesa”, osiąga niezwykłą kondensację humoru, nie odrywając się od codzienności oglądanej oczami bardzo ważnego Prezesa i jego pracowników: Referenta, Księgowego, Magazyniera, Kasjera, Radcy.

Opowiadania powstały w czasach PRL i to tamte realia wyraźnie przezierają przez karty zbioru, chociaż Mrożek nie określa wprost miejsca i czasu akcji. No ale czy można mieć co do nich wątpliwości, kiedy czytamy o postanowieniach zwiększenia produkcji wody sodowej w czasie upałów, trudnościach dewizowych, niedoborach w sklepach, które utrudniają zakup czekoladek na imieniny Prezesa i różnych grach urzędniczych pozorów, zamiast sprawnego funkcjonowania.

Reklama
Reklama

A jednocześnie opisany system hierarchicznej zależności, eliminującej samodzielność podwładnych Prezesa i uzależniających ich całkowicie od jego woli, nie traci, niestety, na uniwersalnej aktualności. Podobnie jak nieznośny prowincjonalizm i zamykanie w obrębie własnej wspólnoty.

Tylko w opowiadaniu „Obcy” pojawia się ktoś, kto nie zna obowiązujących reguł i wręcz lekceważy Prezesa, doprowadzając go do bezsilnej wściekłości i rozpaczy, bo przybysz nie chce u niego nic załatwić i bezczelnie twierdzi, że nie wie, kim Prezes jest. Po prostu arogancja nietutejszego!

Można też bronić tezy, że Prezes to figura istniejąca we wszystkich epokach. Jak czytamy w jednym z opowiadań, pojawiał się już w starożytności i wówczas nazywał się Prezus.

Kontrbohaterami wobec niego nie są z pewnością służalczy urzędnicy, gotowi spełnić każde życzenie i żądanie, czy to ze strachu, czy z potrzeby czerpania osobistych korzyści. Jego najpoważniejszym przeciwnikiem jest narrator, za którym kryje się autor. Z właściwym sobie poczuciem humoru potrafi nam pokazać, że sami chętnie mnożymy społeczne absurdy. Jego puenty nadal nie tracą błyskotliwej ostrości.

W opowiadaniu „Pomnik wieszcza” Prezes zarządza budowę pomnika ku czci Adama Mickiewicza. Z powodu braku materiałów i środków w roli żywej rzeźby zgadza się wystąpić pewien emeryt, za co domaga się różnych gratyfikacji. Wymagania stawiał jednak coraz większe:

„Jako Mickiewicz – powiada – powinienem pojechać do Paryża, żeby wystudiować wyraz tęsknoty za krajem na twarzy. Dwa tygodnie wystarczy.

Reklama
Reklama

Tego już nam było za dużo i wysłaliśmy go do Moskwy. Niech tęskni”.

15 sierpnia minęła piąta rocznica śmierci Mrożka.

Literatura
„Lewandowski. Prawdziwy”. Szokująco wspaniała biografia
Literatura
Tajemnica tajemnic współpracy Soni Dragi z Danem Brownem i „Kodu da Vinci" w Polsce
Literatura
Musk, padlinożercy i pariasi. Wykład noblowski Krasznahorkaia o nadziei i buncie
Literatura
„Męska rzecz", czyli książkowy hit nie tylko dla facetów i twardzieli
Literatura
Azja w polskich księgarniach: boom, stereotypy i „comfort books”
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama