Erica Fischer w swoich książkach powraca do wydarzeń z czasów wojny, by – opisując je z dzisiejszej perspektywy – w pełni zrozumieć meandry historii. To twórczość przesiąknięta duchem zagłady.
Rok 1943 to data ogromnie ważna zarówno dla pisarki, jak też dla jej twórczości. Dla urodzonej w tym roku Eriki Fischer ta właśnie data stała się punktem wyjścia dla dwóch najgłośniejszych jej książek. W „Aimée i Jaguar. Historii pewnej miłości, Berlin 1943” autorka przedstawia niezwykły związek dwóch młodych kobiet, które zapałały do siebie uczuciem w samym sercu ogarniętych wojną Niemiec. Krótka, lecz burzliwa znajomość Niemki i Żydówki została opracowana na podstawie wspomnień 80-letniej Lilly Wust (Aimée) i szybko stała się bestsellerem. Wydatnie pomogła jej w tym ekranizacja książki.
[srodtytul]Dotrzeć do sedna prawdy[/srodtytul]
W wydanej właśnie „Drodze do nieba” Fischer raz jeszcze powraca do tamtych lat, tym razem jednak opowiada historię swoją i swojej kilkupokoleniowej rodziny.
Nad jej dziejami unosi się widmo Holocaustu – dziadkowie autorki zginęli w obozie w Treblince pół roku przed jej przyjściem na świat. Ona sama ocalała, ponieważ jej rodzicom (Austriak i polska Żydówka) w ostatniej chwili udało się uciec do Anglii.