Zło tkwi nie w faktach, lecz w… telewizorze. Wypada wreszcie osądzić skalę szkód wyrządzanych przez skrzynkę z ekranem. Zauważmy: gdy na wizji pojawia się piłka kopana z udziałem polskiej reprezentacji, morale w społeczeństwie spada poniżej zera. Toteż diabelski przekaźnik należy uśmiercić.
Scena sądu, następnie wykonania wyroku na telewizorze należy do najbardziej dramatycznych wśród „Wyznań właściciela klubu Piękny Pies”.
Tę cienką, lecz treściwą książkę polecam wszystkim, którzy lubią formę felietonu, mają poczucie humoru, dystans do siebie i rodaków. Znakomita lektura, także rzecz do oglądania.
18 fabułek z pointą dopełniają rysunki wziętych krakowskich artystów, bywalców Pięknego Psa, m.in. Wilhelma Sasnala, Marcina Maciejowskiego, Bartka Materki. Niektóre szkice są równie wymowne jak słowa. Na przykład Sasnalowy schemat Wisły. Rzeka płynie po polskiej krainie; zobaczyła Kraków, zatrzymała się przy barze (domyślamy się – w Psie), następnie posączyła do Warszawy. Po drodze napotkała na indywidua tyleż malownicze, co charakterystyczne.
Studiowałam sztuki piękne i osobowości depresyjno-euforyczne znam z autopsji. Taki typ jak pracuje, to umartwia się w samotności; jak skończy dzieło, musi sukces ogłosić światu.