Reklama

Literacka moc klątwy

Junot Díaz oferuje nieprzewidywalną prozę. W „Krótkim i niezwykłym żywocie Oscara Wao” przeplatają się wielkomiejski slang i ludowe wierzenia z Dominikany

Publikacja: 17.06.2009 01:31

Junot Díaz, Krótki i niezwykły Żywot Oscara Wao, przeł. Jerzy Kozłowski, Znak, 2009

Junot Díaz, Krótki i niezwykły Żywot Oscara Wao, przeł. Jerzy Kozłowski, Znak, 2009

Foto: Rzeczpospolita

Zdumiewająca książka – pierwsze strony poświęcone klątwie zwanej przez Dominikańczyków fuku są jak potężne szarpnięcie. Díaz nie wprowadza czytelnika w historię, lecz wrzuca w wir niesamowitych zdarzeń i pojęć.

Strony roją się od odnośników, przypisów, wyniesionych na margines tłumaczeń hiszpańskich słów, których próżno szukać w tradycyjnych słownikach: to terminy symboliczne, niezrozumiałe bez kontekstu żarty, emigrancka nowomowa i wymyślne przekleństwa. Wszystkie nagle się zwalają na głowę, ale zamiast zniechęcać – pochłaniają. Wepchnięci do szalonej i skomplikowanej układanki, nie możemy się już cofnąć, autor zaś prowadzi po mistrzowsku i bez przerwy zaskakuje.

Wybrał na bohatera chłopaka, jakiego mało kto chciałby poznać. Wiecznie zdyszanego grubasa, którym gardzą koledzy i od którego z niesmakiem odwracają się dziewczyny. Dziwaka skazanego na ludzki śmiech, pogrążającego się w rozpaczy i depresji, zafascynowanego światem fantasy.

Tytułowy Oscar Wao to nieszczęśnik zakochujący się bez wzajemności i pisujący do szuflady. Ale także spadkobierca niezwykłego rodzinnego dziedzictwa – fuku.

Od tego współczesnego melancholika Díaz zaczyna historię rozgrywającą się w kilku światach i czasach. Nie prowadzi jej linearnie, raz po raz gna nas przez życie kolejnych postaci: pradziadka Oscara, szanowanego lekarza zamordowanego we wczesnej fazie dyktatury Trujillo. Zginął, bo nie chciał oddać tyranowi swej pięknej córki. Razem z nią, krzywdzoną i poniewieraną, przenosimy się do New Jersey i poznajemy działanie zafa – antidotum na klątwę, które w Europie nazwalibyśmy pewnie wolą przetrwania.

Reklama
Reklama

Kobieta odnalazła siłę do walki, gdy leżąc półżywa na trzcinowym polu, zobaczyła złotą mangustę przemawiającą ludzkim głosem. Díaz wspaniale łączy tradycję latynoamerykańskiego realizmu magicznego z hiphopową energią latynoskich enklaw w USA.

Tradycyjne wierzenia i praktyki nie zostały tam, na wyspie, młodzi bohaterowie są nosicielami niezwykłej duchowości i dojrzewając, odkrywają jej moc.

Pisarstwo Díaza należy do modnej teraz prozy ukazującej problemy emigrantów w dobie globalizacji, ale to propozycja wyjątkowa: współistnienie kultur i mentalności nie jest przedmiotem opowieści, lecz jej immanentną częścią zapisaną w języku. W roli narratora znalazł się młody mężczyzna (może Díaz sprzed dekady?), który o potwornościach terroru na Dominikanie mówi tak samo wiarygodnie jak o podrywaniu dziewczyn w amerykańskich akademikach.

Jego opowieści buzują młodzieńczą energią, kipią od przekleństw oraz erotyki, bywają szokujące i śmieszne, ale zawsze klarowne i wciągające. Díaz chwyta czytelnika w pierwszym zdaniu i do ostatniego nie wypuszcza, a polski tłumacz Jerzy Kozłowski znakomicie mu w tym pomaga.

[i]Junot Díaz, Krótki i niezwykły Żywot Oscara Wao, przeł. Jerzy Kozłowski,Znak, 2009[/i]

[i] masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

Reklama
Reklama

[mail=p.wilk@rp.pl]p.wilk@rp.pl[/mail][/i]

Literatura
Tajemnica tajemnic współpracy Soni Dragi z Danem Brownem i „Kodu da Vinci" w Polsce
Literatura
Musk, padlinożercy i pariasi. Wykład noblowski Krasznahorkaia o nadziei i buncie
Literatura
„Męska rzecz", czyli książkowy hit nie tylko dla facetów i twardzieli
Literatura
Azja w polskich księgarniach: boom, stereotypy i „comfort books”
Literatura
Wojciech Gunia: „Im więcej racjonalności, tym głębszy cień”
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama