Na pytanie, co byłoby dla niego największym nieszczęściem, Stasys odpowiada bez wahania: „Życie bez sztuki”. Ona jest jego żywiołem właściwie od dzieciństwa. Tworzyła przestrzeń wolności, refleksji. Stała się niewyczerpaną grą wyobraźni.
Stasys, mimo że przekroczył sześćdziesiątkę, zachował w sobie dziecięce zadziwienie światem. Choć jako artysta osiągnął już światowy rozgłos, jest twórcą wciąż poszukującym.
Album wydany z niezwykłą starannością staje się pasjonującym przewodnikiem po świecie wyobraźni tego jakże oryginalnego malarza, grafika, rzeźbiarza i plakacisty. Monika Kuc, która śledzi jego artystyczne dokonania od lat, ukazuje wielowątkowość twórczości Stasysa. Przypomina o źródłach inspiracji. Przytacza opinie innych – zwłaszcza pisarzy – którzy w rysunkach litewsko-polskiego twórcy odnaleźli swój świat.
Wspominając o dzieciństwie Stasysa spędzonym na biednej litewskiej wsi, autorka zwraca uwagę na szczególny jego stosunek do natury. W swych pracach często sakralizuje rzeczy zwykłe przez innych porzucone. Starą drewnianą skrzynię czy płat zaśniedziałej blachy traktuje jak dar od losu i znakomite tworzywo. Modeli do obrazów znajduje na całym świecie. Czasem w jego pracach można dostrzec odniesienia do kubizmu, futuryzmu, abstrakcji. Do czego by się jednak nie odwoływał, przetwarza to na swój indywidualny, niepowtarzalny styl.
Album Moniki Kuc, naszej redakcyjnej koleżanki, przypomina o najważniejszych etapach życia i twórczości Stasysa. O tym, jak zyskał uznanie Amerykanów i Japończyków i jak świetnie jego wyobraźnia zaistniała w świecie ekslibrisów i masek, jak mocno osadzona została w świecie plakatu, rzeźby i fotografii.