Książka, która wkrótce ukaże się nakładem oficyny Rosner & Wspólnicy, nosi tytuł „Hombre Kapuściński".
– W krajach latynoamerykańskich, gdzie z Ryśkiem spędziłem wiele lat, słowo „hombre" oznacza mężczyznę, ale także człowieka honoru i dżentelmena – powiedział „Rz" Mirosław Ikonowicz. – Opowiadam o przyjacielu, który czasem tracił słynną łagodność. Potrafił się wściec czy wejść z kimś w konflikt. Opieram się na wspomnieniach własnych i zebranych przeze mnie relacjach wspólnych znajomych. W jednym z rozdziałów mówię, jak Kapuścińskiego postrzegały kobiety.
Autor zastrzega, że nie polemizuje z Arturem Domosławskim, którego biografia „Kapuściński non-fiction" wzbudziła tyle kontrowersji.
– Tę książkę uważnie przeczytałem dopiero po napisaniu własnej – wyjaśnia. – Mój portret Ryśka jest bardziej jednoznaczny. Dla mnie jego uśmiech był znakiem empatii i woli porozumienia.
Ikonowicz, podobnie jak Kapuściński, pochodzi z Kresów II Rzeczypospolitej.