Wznowienie tego tomu to niewątpliwie uzupełnienie dużej luki na rynku wydawniczym. Czy jest to także świadectwo zwrotu środowiska „Krytyki Politycznej" w stronę dziedzictwa przedwojennego PPS?
Pisząc o wydanym przez „Krytykę Polityczną" kolejnym tomie serii historycznej, muszę od razu ulokować swój tekst na kilku planach. Pierwszym z nich jest sama książka, napisana i opublikowana już pół wieku temu. Lidia Ciołkoszowa i jej mąż Adam to niezłomni bojownicy o sprawę polskiego socjalizmu i emigranci polityczni. Pani Lidia (o której pisałem w jednym z moich felietonów) została surowym komentatorem życia politycznego III RP. Ciołkoszowie byli jednak nie tylko praktykami, ale – wzorem wielkich działaczy I czy II Międzynarodówki – także teoretykami. Socjalistyczna praca u podstaw była w ich przypadku połączona z misją utrwalania historii ruchu robotniczego. Zawdzięczamy im syntezę dziejów polskiego socjalizmu, ale również cały zestaw wydawanych wspólnie i osobno publikacji na inne tematy.