W swoich książkach Musso łączy elementy różnych gatunków, najczęściej romansu i thrillera. W każdej z powieści autor umieszcza zagadkę, w której rozwikłanie wciąga czytelników. Choć pisarz mieszka we Francji, bohaterami wielu jego powieści są Amerykanie — mieszkańcy Nowego Jorku, Bostonu czy w San Francisco. To prawdopodobnie efekt fascynacji Stanami Zjednoczonymi, do których Musso przeprowadził się na jakiś czas w wieku 19 lat.
W swojej najnowszej książce autor opisuje przypadkowe spotkanie francuskiej policjantki i amerykańskiego pianisty jazzowego. Alice i Gabriel budzą się pewnego poranka na ławce w Central Parku. Nie pamiętają, by kiedykolwiek się poznali. W dodatku każde z nich poprzedni wieczór spędziło w innej części globu, Alice bawiła się z koleżankami na Polach Elizejskich, a Gabriel grał w dublińskim klubie jazzowym. Tymczasem są skuci ze sobą kajdankami, Alice ma bluzkę poplamioną krwią, a w kieszeni broń, która nie należy do niej.
Policjantka postanawia rozpocząć śledztwo, które wyjaśni, w jaki sposób oboje znaleźli się w Nowym Jorku. Poszukiwania prawdy zrodzą jednak kolejne pytania: Kim naprawdę jest Gabriel? Co ma wspólnego z ich spotkaniem tragiczna przeszłość Alice?
„Central Park" zaczyna się jak rasowy thriller, ale w miarę rozwoju akcji dochodzą inne gatunki. Musso nie boi się wszakże gwałtownych zwrotów, w których wszystko, co do tej pory przeczytaliśmy, zaczyna nabierać zupełnie nowego znaczenia.
Guillaume Musso, „Central Park", Wydawnictwo Albatros A. Kuryłowicz, 2015