Nieustanna cyrkulacja listów

„Dzieła zebrane” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Pierwszy tom zawierający wczesne teksty ukaże się w przyszłym roku nakładem Wydawnictwa Literackiego. Zakończenie edycji w 2019 roku, w setną rocznicę urodzin pisarza

Publikacja: 12.05.2009 03:34

Nieustanna cyrkulacja listów

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Dwa lata temu, a siedem po śmierci pisarza ujrzało światło dzienne nieznane wcześniej opowiadanie Herlinga „Wiek biblijny i śmierć”. Czy w nowej, krytycznej edycji jego „Dzieł zebranych” czytelników spotkają podobne niespodzianki? – pytam profesora Włodzimierza Boleckiego.

– Podobne raczej nie. Są, oczywiście, w archiwum Herlinga drobne, nieznane szerzej teksty, także o charakterze literackim, ale żaden z nich nie ma takiej rangi ani takiego rozmachu jak dwa opublikowane po śmierci pisarza opowiadania – także „Wędrowiec cmentarny” – odnalezione przez jego córkę Martę Herling.

W edycji znajdą się natomiast teksty do tej pory rozproszone, przede wszystkim artykuły z prasy emigracyjnej, jak również nigdy niepublikowane felietony literackie powstałe w okresie pracy pisarza w Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa, w której w latach 1952 – 1955 kierował działem kulturalnym. Kolejna, zupełnie nieznana w kraju, część jego bogatego dorobku pisarskiego i publicystycznego to, umownie nazywana, włoska twórczość Herlinga. Kiedy w 1955 roku zamieszkał na stałe w Neapolu, rozpoczął współpracę z wieloma pismami włoskimi, m.in. „Il Mondo”, „Tempo Presente”, „Il Corriere della Sera”, „La Stampa”. Wreszcie edycja zawierać będzie, kto wie, czy nie najciekawiej zapowiadającą się, korespondencję pisarza.

– Wśród rozmaitych rodzajów twórczości polska emigracja pozostawiła po sobie kilka gatunkowych arcydzieł – mówi profesor Bolecki. – To są dzienniki, eseje, epistolografia. Jeśli chodzi o tę ostatnią, Andrzej Stanisław Kowalczyk wymyślił termin: „Rzeczpospolita epistolarna”. Ta bardzo ładna formuła, podkreśla wagę mechaniki kontaktów, jakże istotnych dla kultury umysłowej i towarzyskiej, a sprowadzających się do nieustannej cyrkulacji listów. Gustaw Herling-Grudziński był wielkim epistolografem i wszyscy czekamy na publikację jego zbiorów listów, włącznie z największym, jakim jest korespondencja z Jerzym Giedroyciem.

[srodtytul]Bez ustaleń wstępnych [/srodtytul]

Dla „Rzeczpospolitej” Gustaw Herling-Grudziński był autorem wyjątkowym. To na łamach „Plusa Minusa”, począwszy od 9 marca 1996 roku, publikował wszystkie swoje teksty, opowiadania i kolejne fragmenty „Dziennika pisanego nocą”. Staliśmy się dla niego – jak powiada Włodzimierz Bolecki – „kołem ratunkowym”, znalazł się bowiem w trudnej sytuacji, gdy redaktor Giedroyc, który przez ćwierć wieku drukował „Dziennik...” w „Kulturze”, odmówił publikacji tekstu będącego reakcją Herlinga na wygranie przez Aleksandra Kwaśniewskiego wyborów prezydenckich. Co więcej, „Dziennik pisany nocą” po edycji w „Kulturze” przedrukowywał „Tygodnik Powszechny” w dodatku „Apokryf”, jednak wówczas Jerzy Turowicz w pełnej rozciągłości poparł Giedroycia, a nawet – wspomina prof. Bolecki – „wysłał do Herlinga list, w którym wprost powiedział, że żadne szanujące się pismo tego fragmentu »Dziennika...« nie zamieści”.

Redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego” pomylił się. Niewiele dni później inkryminowany fragment „Dziennika pisanego nocą” ukazał się w „Plusie Minusie” bez najmniejszych ingerencji ani ustaleń wstępnych, a Herling przyjął zaproszenie red. Elżbiety Sawickiej i odtąd, w jakiejś mierze, stał się autorem „Rzeczpospolitej”.

Nie od rzeczy będzie przypomnieć, cóż tak bulwersującego znalazło się w tamtym tekście. Otóż Gustaw Herling-Grudziński spisał swoisty „prywatny Dekalog 1989 – 1995, dekalog głupstw, błędów, grzechów, jak kto woli”. Arabska jedynka poprzedzała następujące zdania: „Tadeusz Mazowiecki, pierwszy powojenny premier polski, słusznie za to szanowany, pozostanie już na zawsze wynalazcą nieszczęsnej Grubej Kreski. Twierdzi, że został źle zrozumiany, ale jeśli społeczeństwo nie zrozumiało swego premiera, to winny jest kto? Oczywiście premier. Odkreślił przeszłość, uniemożliwił konieczną lustrację i dekomunizację, przyczynił się do Zamazania”. Numer dwa: „Zamazanie było, rzecz jasna, owocem Okrągłego Stołu (...)”. Numer trzy: „Pogrzebawszy z punktu niemal dekomunizację i lustrację, w skromnych choćby wymiarach czeskich, sprowokowano chcąc nie chcąc spóźnioną czkawkę w postaci groteskowej »nocy teczek« (...)”. I tak dalej.

[srodtytul]Konstatacje i proroctwa[/srodtytul]

Prolog do owego dekalogu zaczerpnął Herling, jak pisał, „z listu mojego warszawskiego przyjaciela Włodzimierza Boleckiego, którego oceny i poglądy są tak bliskie moim, że w spojrzeniu na polską rzeczywistość stanowimy od lat osobliwą parę syjamskich braci”. Prolog dotyczył Adama Michnika, który „na łamach »Gazety Wyborczej« obwieszczał, że przyszłość Polski zależy wyłącznie od porozumienia »światłych« komunistów (Rakowski + Jaruzelski) i »zdrowego« nurtu »Solidarności«, czyli ekipy okrągłostołowej. To już wtedy zaczęła się ta moralna erozja (...)”.

– Gustaw Herling-Grudziński – zwracam się do Włodzimierza Boleckiego – pisał: „Ostateczna walka rozegra się między złodziejami pamięci i okradanymi z niej narodami, społeczeństwami, jednostkami”. To wszystko, co stało się po jego śmierci, dowodzi, że miał stuprocentową rację, a jego zdanie jest prorocze.

– W tym sensie jak prorocze są zdania Biblii zawierające w sobie uniwersalizm. Herling miał dar bardzo precyzyjnego wydobywania istoty napięć czy problemów społecznych lub politycznych, tego, co jest ich ukrytym motorem. Miał też niezwykle wyostrzone poczucie sprawiedliwości. Uważał za niedopuszczalne, żeby w życiu publicznym dokonywać takich aktów, które czynią gwałt na pamięci ludzi żyjących.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

[mailto=k.maslon@rp.pl]k.maslon@rp.pl[/mail][/i]

Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski