Stój, gdzie leziesz szaleńcze! – wykrzykuje zduszonym głosem Stanisław Brudny. Lesław Żurek, który w słuchowisku wciela się w głównego bohatera Reynevana, reaguje natychmiast. Przed mikrofonem na nic zda się rada: „co nie wygrasz, to dowyglądasz”. Tu głos musi zagrać wszystko. Także tło.
Nie dziwi więc, że po pełnej napięcia scenie w karczmie, gdzie odbywała się tajna narada husytów, aktorzy – niemal z biegu – potrafią zaaranżować bitewny zgiełk. – Teraz zrobimy wojnę. Musicie być równocześnie zdobywcami i pokonanymi – dyryguje reżyser Janusz Kukuła. – Uwaga! Akcja!
I już słychać krzyki konających, nawoływania do walki, szczęk broni. W jednej chwili jesteśmy w środku akcji.
– Uwielbiam z nimi pracować. To aktorzy najwyższej próby – komentuje Kukuła.
[srodtytul]Kokosowy stukot kopyt[/srodtytul]