George Orwell: sekrety archiwum

„Kilka myśli o ropusze zwyczajnej” zawiera niepublikowane opowiadania i artykuły George'a Orwella. Książka wyjawia tajemnice warsztatu autora „Folwarku zwierzęcego”.

Aktualizacja: 21.01.2011 23:42 Publikacja: 20.01.2011 11:04

George Orwell: sekrety archiwum

Foto: materiały prasowe

Książka wyjawia tajemnice warsztatu autora „Folwarku zwierzęcego”. Artykuły prasowe traktują o polityce, podróżach a nawet o... brytyjskiej kuchni. Pośród tekstów prozatorskich znajdują się pierwsze - niewolne od błędów ortograficznych - próby literackie Orwella.

[srodtytul]Armia sybarytów[/srodtytul]

Pełną zgrozy, zjaw i mgieł historię morderstwa nestora zamożnego rodu czyta się z rozbawieniem, ale trzeba pamiętać, że George Orwell napisał ten tekst jako piętnastolatek. Siostra, Avril, wspominała, że wtedy nieustannie bazgrolił w notesach, ale nie zaproponował najbliższym zapoznania się z twórczością. Dziesięć lat później Orwell wystukał na maszynie „Opowiadanie” — pełną czarnego humoru i wartko opowiedzianą historię mężczyzny o nieprzesadnie romantycznym usposobieniu. Porzuca piękną ale ubogą narzeczoną dla „damy tak bardzo majętnej, że w pełni rekompensowało to zdumiewającą wręcz szpetotę jej oblicza”.

Publicystyka Orwella świadczy o jego społecznej wrażliwości. W artykule z roku 1928 r. pokpiwał z powszechnego wśród klas wyższych poglądu, że bezrobotni to armia sybarytów dogadzających sobie za pieniądze uzyskane dzięki dobroczynności osób płacących podatki. Udowadniał, że 25 szylingów tygodniowo to za mało, by żyć i trochę za wiele, by umrzeć. W świetnym reportażu „Marrakesz” stwierdził, że dotknięte głodem państwa Afryki są popularnym celem wypraw turystycznych. Mało tego: Anglik lub Francuz mogą tam mieszkać latami i nigdy nie zauważyć, iż życie dziewięciu dziesiątych ludności to niekończąca się, wyczerpująca harówka.

[srodtytul]Nie wierzę, ale ostrzegam[/srodtytul]

Niektóre artykuły z tomu stanowią komentarz do najsłynniejszych dzieł Orwella. Z czasu hiszpańskiej wojny domowej pochodzi „Nocny atak na froncie aragońskim”. Odnosi się do wydarzeń, o których pisarz - wówczas ochotnik walczący po stronie republiki - wspomina w szóstym rozdziale „Hołdu dla Katalonii”. Za sprawą notatek - fakt, że nużących w lekturze - wychodzi na jaw, że Orwell planował napisanie dwóch powieści: „Szybkich i martwych” oraz „Ostatniego człowieka w Europie”. Zapiski te pozwalają prześledzić jak rodziły się pomysły wykorzystane w powieści „Rok 1984” (ukazała się w 1949 r.). Po premierze czytelnicy zaczęli spierać się o intencje autora. Pisarz poczuł się w obowiązku wydać oświadczenie: „Nie wierzę w to, że społeczeństwo, jakie opisałem, powstanie, sądzę jednak, że coś podobnego mogłoby zaistnieć. Uważam też, że idee totalitarne wszędzie zapuściły korzenie w umysłach intelektualistów, dlatego też podjąłem próbę doprowadzenia tych idei do ich logicznych konsekwencji”.

Autor „Folwarku zwierzęcego” daje się poznać jako znawca i obrońca brytyjskiej kuchni. Zżyma się na Woltera, który rozpowszechnił fałszywy pogląd, że Anglia ma sto religii, ale tylko jeden sos. Zachwala pieczoną polędwicę wołową z puddingiem Yorkshire, pieczonymi ziemniakami i sosem chrzanowym. Rozwodzi się nad smakiem kremu Devonshire, ciasteczek kartoflanych i sera stilton. Przyznaje jednak uczciwie, że puddingi mleczne wolałby pominąć milczeniem.

[i]George Orwell „Kilka myśli o ropusze zwyczajnej”. Przełożył Bartłomiej Zborski. Świat Książki. Warszawa 2011[/i]

Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski