Wydawało się, że nie miał tajemnic – tak wiele o nim pisano, filmowano dzieła oraz wypowiedzi. Tymczasem autorka tej biografii Krystyna Czerni dociera do nieujawnionych wcześniej faktów i odsłania niepopularne aspekty życia prywatnego swego bohatera.
Zobacz wirtualny spacer po wystawie prac Jerzego Nowosielskiego
Porywająca książka, a przy tym rzetelna. Czerni nie wybiela artysty tylko dlatego, że „wielkim był". Nakreśliła portret pełnokrwisty, heroiczno-grzeszny, daleki od wyidealizowanego wizerunku „świętego".
Skąd zaskakujący tytuł biografii? Zdaniem Tadeusza Różewicza, przyjaciela Nowosielskiego, „przypomina on czasem anioła, a czasem nietoperza wiszącego w podziemiach opuszczonej świątyni".
Ateista w butach z przydziału
Poruszyły mnie powody utraty wiary przez Nowosielskiego. Wojna, on w monasterze uczy się ikonopisania, ma jak u Pana Boga za piecem. Choroba sprawia, że trafia do lwowskiego szpitala. Nieopodal jest getto, zaczyna się likwidacja Żydów. To, co ogląda z okien i słyszy na szpitalnym korytarzu, zmienia jego świadomość. „Przeszedłem przez doświadczenie żywego odczucia nieistnienia Boga", powie potem.