Stara: nowela Wojasińskiego robi karierę w teatrze

„Stara", znakomita nowela Rafała Wojasińskiego, to historia prostaczka, który rozmawia ze Stwórcą

Aktualizacja: 27.06.2011 13:10 Publikacja: 25.06.2011 00:36

Rafał Wojasiński stara Wydawnictwo Nowy Świat Warszawa, 2011

Rafał Wojasiński stara Wydawnictwo Nowy Świat Warszawa, 2011

Foto: __Archiwum__

W barakowozie pośród szerokich pól kukurydzy żyje człowiek, który uważa, że został wybrany. Nie umie czytać ani pisać, nie musi się o nic starać, nie zależy mu na uznaniu. Każdego dnia otrzymuje wszystko, o co poprosi. Powtarza, że jest najmniejszym ze wszystkich, ostatnim na Ziemi. Taka myśl daje mu siłę i poczucie wolności. „Ja po prostu więcej widzę niż wy, więcej czuję – oznajmia bliźnim. – I nic na to nie poradzicie. Jedyne, co wam zostaje, to zarabiać pieniądze".

Jego żona mieszka w wiosce. Stara – jak ją nazywa – budzi trwogę, podziw i uwielbienie. To głównie z jej przyczyny znalazł się w szpitalu dla umysłowo chorych. „Co mówi panu Bóg?" – pyta łagodnie lekarz. „Prawie zawsze, żebym się nie martwił" – odpowiada. Bóg oznajmił też, że nie słucha polityków ani milionerów, tylko ludzi tak silnych i nieugiętych jak Stara. Ich miłuje najmocniej.

Pacjent wyjaśnia lekarzowi, że otrzymał dar zachwytu. To dlatego każdego dnia na skrawkach papieru rysuje pejzaże i ludzi. Chciałby, aby pozostały po nim tylko te niepodpisane skromne prace.

Bohaterowi noweli sąsiedzi powierzają największe tajemnice. Tak dowiedział się o Starym Budyniu, który przez całe życie notował coś na małych karteczkach. Nigdy nikomu tych zapisków nie pokazywał, a później okazało się, że w ten sposób szykował się do samobójczej śmierci. Powiesił się w dniu ślubu wnuka. Stary Budyń zostawił po sobie trzy worki notatek, których treści nikt nie potrafił pojąć. „Dlatego właśnie istnieje Bóg – podsumował bohater „Starej". – Żeby wszystko nie pozostało takie głupie".

W książce, która wkrótce ukaże się nakładem oficyny Nowy Świat, Wojasiński powraca do stron znanych z jego debiutanckiego tomu „Złodziej ryb". Piaszczyste drogi, chylące się ku ruinie domostwa, puste i przytłaczające niebo. W takim świecie ludzie nie potrzebują wiary, bo w jej miejsce przyszła niezachwiana pewność.

„Starą" komplementuje Paweł Huelle, który przyznał, że dawno nie czytał tak dojrzałej prozy. „W rytmie tych prostych, pozornie obojętnych zdań ukrywa się głęboki dramat" – dodał. Na podstawie książki słuchowisko dla Teatru Polskiego Radia przygotowuje Waldemar Modestowicz.

– Zachwyciła mnie szkatułkowa konstrukcja noweli i jej oryginalny styl – powiedział „Rz" Modestowicz. – Autor w ciekawy sposób połączył powieść drogi z prozą poetycką.

Nad adaptacją sceniczną „Starej" pracuje Mariusz Bonaszewski.

– Wojasiński napisał o człowieku pierwotnym, który nosi w sobie cały świat – mówi Bonaszewski. – Bohater „Starej" przypomina mieszkańców dalekich wysp, których przed wiekami spotykał kapitan James Cook. To niezwykła proza, ale trudno przenieść ją na scenę. Projekt wydał mi się tak ryzykowny, że postanowiłem spróbować.

Premiera na początku przyszłego roku w Teatrze IMKA.

 

W barakowozie pośród szerokich pól kukurydzy żyje człowiek, który uważa, że został wybrany. Nie umie czytać ani pisać, nie musi się o nic starać, nie zależy mu na uznaniu. Każdego dnia otrzymuje wszystko, o co poprosi. Powtarza, że jest najmniejszym ze wszystkich, ostatnim na Ziemi. Taka myśl daje mu siłę i poczucie wolności. „Ja po prostu więcej widzę niż wy, więcej czuję – oznajmia bliźnim. – I nic na to nie poradzicie. Jedyne, co wam zostaje, to zarabiać pieniądze".

Pozostało 81% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski