Ale tak jak każdy uważa, że było dokładnie tak jak on pamięta, że najprawdziwsza wersja historii to jego wersja, tak w przypadku Siutowej wszyscy byli zgodni – to ta Zła Kobieta z twojej książki.
No właśnie, kiedy zobaczyłem, że wszyscy uczepili się Siutowej, wydało mi się to podejrzane, i jak się okazało potem, miałem rację. Jak mówi jeden z moich bohaterów, prawda jest jedna, ”i innej prawdy nie ma”. Ale to nieprawda, bo prawd jest tyle ilu ludzi. I to dotyczy zarówno Siutowej jak i Miedzianki.
Jak trafiłeś na historię Miedzianki?
Jeździłem po Rudawach Janowickich i ktoś mi pokazał stare zdjęcie miasteczka z wielowiekową historią, o nazwie Kupferberg. Na moje pytanie: gdzie to, usłyszałem, że tego miasteczka już nie ma, bo zniknęło. I niby to nic ekscytującego, bo przecież np. na Łemkowszczyźnie znikło po wojnie kilkadziesiąt wsi jednak Miedzianka, czyli dawny niemiecki Kupferberg to było najmniejsze i najwyżej położone miasto Rzeszy Niemieckiej! Zresztą, potem trafiłem na dokładnie taką samą historię jak Miedzianka, tylko po stronie niemieckiej – w paśmie Rudaw. Dokładnie taki sam scenariusz, tylko nazywało się Johanngeorgenstadt . Przez chwilę myślałem, czy nie napisać o obu. Tymczasem szukając materiałów o Miedziance trafiłem na mapę tuneli kopalni, na której widać, co się pierwsze zawali w Miedziance z powodu szkód górniczych. A dziś tam nie ma już prawie niczego. Zostało raptem kilka domów i kościół ale on też się w końcu schowa pod ziemię. Już w latach 90. zrobiła się wielka dziura między kościołem a drogą, no i wszystko tam się trzęsie, więc i ten budynek pewnie długo nie wytrzyma.
No dobrze, ale sama historia, że najwyżej położone miasteczko Rzeszy zapadło się pod wpływem szkód górniczych, podczas gdy Wapno w Wielkopolsce rozpadło się w ciągu kilku tygodni dla przykładu, to jeszcze nie powód, by zamknąć się w na pół roku na Dolnym Śląsku i wysłuchiwać historii ponad setki jego mieszkańców, którzy dziś żyją sobie w miarę dostatnio w Jeleniej Górze i okolicach.
Powodów jest mnóstwo, głównie jednak sentymentalnych. Bo lubię okolice Rudaw Janowickich, podoba mi się jak Niemcy projektowali te miasteczka, to że planowali dominantę, i wokół niej stawiali budynki, że zależało im żeby takie miasto z każdej strony ładnie wyglądało. I taka właśnie była Miedzianka. Bo wokół tego miasteczka narosło mnóstwo tajemnic i legend, takich o ukrytych w domach i ziemi poniemieckich skarbach i Bursztynowej Komnacie. Na przykład Edward Gierek miał taką listę z miejscami w Polsce, gdzie prawdopodobnie są ukryte skarby i na tej liście była Miedzianka. Były też legendy o rakietach średniego zasięgu znajdujących się w miasteczku. Chciałem dowiedzieć się jak wyglądał proces zapadania się miasteczka od jego pierwszych polskich osadników, a ci przecież nadal żyją. W Miedziance jak w soczewce skupiają się problemy Dolnego Śląska – no po prostu to jest kopalnia tematów.