Zagadek jest więcej. Szczegółowo pisze o nich dr Magdalena Machowska z Krakowa w książce „Bronisława Wajs-Papusza. Między biografią a legendą" z 2011 roku. 15-letnia Papusza (w języku cygańskim to znaczy „lalka") została wydana za mąż za starszego o 10 lat mężczyznę. Ale czy on ją porzucił, czy ona miała dosyć jego wielotygodniowych zniknięć i zdrad, to już rzecz niejasna. Czy została porwana i poślubiona przez Dionizego Wajsa w wieku 16 czy 26 lat? Mnóstwo wątpliwości, rozbieżności i niedopowiedzeń powoduje, że każda próba biograficzna stanowi twórczą rekonstrukcję.
Jej historia jak w soczewce skupia problemy romskiej społeczności w XX w. Okupację niemiecką – najtragiczniejszy czas dla masowo mordowanych Cyganów – przetrwała ze swoją rodziną w wołyńskich lasach. Po wojnie Romowie byli nękani przez milicję i restrykcyjne prawo, które miało z nich uczynić „produktywnych" obywateli PRL. W rzeczywistości wyniszczyło ich zwyczaje i kulturę. Jako kobiecie i poetce było jej podwójnie ciężko w romskiej społeczności. Gdy stała się popularna, oskarżono ją o zdradę cygańskich tajemnic. Spotkała ją krytyka i upokorzenia. Próbowano też manipulować jej wizerunkiem – robić z niej przykład udanej edukacji komunistycznej. Dzięki Ficowskiemu i Tuwimowi została członkiem Związku Literatów Polskich, co zapewniło jej minimalny poziom życia i mieszkanie. Zmarła w 1987 r. w Inowrocławiu.
Ficowski poznał Papuszę w 1949 r., gdy jako 25-latek podróżował z taborami, robiąc notatki z myślą o „cygańskiej" powieści. W relacji 12-letniego wówczas Edwarda Dębickiego, krewnego Papuszy, a dziś znanego muzyka, Ficowski „zapisywał kartkę po kartce. I często palił papierosy. Gromadzili się wokół niego Cyganie i z szacunkiem przyglądali się jego pisaniu". Po latach Ficowski wyznał, że dołączył do Romów nie tylko z ciekawości. Szukał schronienia przed ścigającą go bezpieką. Chcieli zmusić do współpracy dawnego AK-owca, uczestnika powstania warszawskiego. Pierwotnie zamyślona powieść jednak nigdy nie powstała. „Beletrystyczną zachciankę" porzucił, gdy zrozumiał, że ma inne zadanie. Z etnograficzną pasją postanowił wydobyć cygańską kulturę z mroku, a powieść korzystająca z cygańskiego uroku wydała mu się czymś błahym. Nauczył się języka i tłumaczył ludową twórczość oraz pieśni utalentowanej Papuszy.
Reedycji książek zmarłego w 2006 r. Ficowskiego podjęło się warszawskie Wydawnictwo Nisza. – Zszokowało mnie, że od ponad 20 lat nie były wydawane – mówi Krystyna Bratkowska, założycielka Niszy. – „Cyganie na polskich drogach" ukazała się ostatni raz w 1986 r. Mało, że nie były wydawane, jeśli już się ukazywały, to w mizernej szacie graficznej.
W „Cyganach na polskich drogach" Ficowski nakreślił historię wędrownego ludu w Europie i ich losy na ziemiach Rzeczypospolitej. Opisał także podstawowe instytucje kultury i zwyczaje. Druga książka „Demony cudzego strachu" to znakomicie napisane wspomnienia i opowiadania z czasów, gdy wędrował z Cyganami. W jednym tomie z „Demonami..." ukaże się „Pod berłem króla pikowego", książka zgłębiająca tajniki wróżbiarskich zwyczajów.
Zaletą Ficowskiego – poza wspaniałym językiem – jest to, że pisze o wszystkim. Nawet o tym, co wpisuje się w negatywny stereotyp: o kradzieżach, przemocy, złym traktowaniu kobiet. – Ficowski nie pudruje, nie ukrywa niczego. On pogłębia problem, pozwala zrozumieć i nabrać sympatii – mówi Bratkowska.