Katowice alternatywne i niebanalne

„Rajza po Kato” to niecodzienny przewodnik, czy raczej słownik, przygotowany przez „lokalsów”. Intryguje i zachęca do odkrywania tajników Katowic podczas wędrówek architektonicznych, artystycznych, subkulturowych.

Publikacja: 15.08.2015 12:00

„Rajza po Kato", Fundacja Sztuk Wizualnych, 2015

„Rajza po Kato", Fundacja Sztuk Wizualnych, 2015

Foto: materiały prasowe

Nie jest to książka tylko dla mieszkańców stolicy Śląska, ale dla wszystkich czytelników, których pociągają niekonwencjonalne wyzwania i eksplorowanie nieznanych obszarów. Prezentuje przede wszystkim współczesne miasto, chociaż są też zdarzenia wybrane ze 150-letniej historii miasta, a także domieszka regionalnych smaków, czyli śląskich gwarowych słów-kluczy. Dowiesz się z nich, że mieszkańcy Śląska od pokoleń to pnioki, a ludzie, których rodzice pochodzą z innych regionów to krzoki, albo inaczej Ślązacy to Hanysi, a nie Ślązacy - gorole. A może wolisz podyskutować o slońsko babie i jej roli w rodzinie? Jest o tym stosowne hasło. Po tych rozbudzających wyobraźnię językowych ćwiczenia, sam się już pewnie łatwo domyślisz, że tytułowa rajza to podróż, a Kato – Katowice.

Sami autorzy piszą, że ich książka jest „subiektywnym wyborem nieoczywistych lokalnych skarbów, które stanowią o współczesnej tożsamości miasta. Ikony architektury sąsiadują więc z blokowiskami, śląskie tradycje z nowymi miejskimi formami aktywności, a godka ze współczesnym designem. Nie zabrakło też miejsca na przybliżenie postaci, które aktywnie uczestniczą w tworzeniu nowego obrazu miasta, ani wydarzeń, dzięki którym Katowice stały się jednym z najciekawszych miejsce na kulturalnej mapie Polski."

Kogo interesuje architektura, może z pomocą przewodnika pospacerować po szlaku modernizmu XX-lecia międzywojennego i powojennego. Albo obejrzeć robotnicze kolonie domów w Giszowcu i Nikiszowcu z początku XX wieku. Warto także odkryć nowe ikony architektury, jak choćby Muzeum Śląskie na terenie byłej kopalni Katowice, czy siedzibę Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia.

„Rajza po Kato" oprowadza także po najciekawszych festiwalowych wydarzeniach kulturalnych, jak OFF Festiwal, Tauron Nowa Muzyka, Ars Cameralis, czy Ars Naif Festiwal oraz po kinach, teatrach, galeriach, klubach, bistrach i kawiarniach, które warto odwiedzić.

Jedno z najciekawszych haseł poświęcony jest twórcom: pisarzom (jak Szczepan Twardoch), architektom, designerom, muzykom, malarzom i grafikom, animatorom i aktywistom, którzy dziś kształtują artystyczny image Katowic.

Okazuje się, że to zaskakująco liczne i prężne środowisko. Książka wieńczy dwuletni artystyczny projekt „Rajza po Kato", realizowany przez Fundację Griffin Art Space. Fundacja ma swoją siedzibę w Warszawie, a śląski projekt (obejmujący plenerowe wystawy, warsztaty, miejskie akcje oraz stworzenie przewodnika, pokazującego, jak bardzo Katowice się zmieniły w ostatnich latach) powierzyła ludziom działających na miejscu - w Fundacjach Sztuk Wizualnych oraz Napraw Sobie Miasto i Geszefcie.

Polsko-angielska wersja książki podnosi jej użytkowe zalety. Wyróżnia ją też atrakcyjna, niebanalna graficzna oprawa. Na początek to świetna pozycja, chociaż nie kryję, że słownikowa konwencja w stylu Wiki-internetowym nie może w pełni zaspokoić rozbudzonej wyobraźni. Domaga się także pogłębionych lektur.

„Rajza po Kato", Fundacja Sztuk Wizualnych, 2015

Literatura
Kto wygra drugą turę wyborów: „Kandydat” Jakuba Żulczyka
Literatura
„James” zrobił karierę na świecie. W rzeczywistości zakatowaliby go na śmierć
Literatura
Silesius, czyli poetycka uczta we Wrocławiu. Gwiazdy to Ewa Lipska i Jacek Podsiadło
Literatura
Jakub Żulczyk z premierą „Kandydata”, Szczepan Twardoch z „Nullem”, czyli nie tylko new adult
Literatura
Epitafium dla CK Monarchii: „Niegdysiejsze śniegi” Gregora von Rezzoriego