W czasie epidemii wszystko podporządkowane jest jednemu celowi, którym jest wygaszenie ogniska. Powoduje to przerzucenie sił i środków na główny front walki. Trudno jednak oczekiwać, aby w tym czasie ludzie przestali chorować na inne choroby. Można zakazać pracy, podróżowania, spotykania się z ludźmi, chodzenia na spacer, na mszę, do teatru czy do restauracji, ale nie może zakazać chorowania. Jeśli ze strachu społeczeństwo ograniczy wizyty w placówkach medycznych, to choroby i tak będą się pojawiać, zaostrzać lub nasilać. Chorzy mają teraz utrudniony dostęp do lekarzy i do badań diagnostycznych. Spowoduje to natychmiastowe lub odległe problemy zdrowotne. Będą one szczególnie dotkliwe w kraju, który od dawna nie zaspokajał potrzeb medycznych. Wydłużą się długie kolejki do specjalistów, na zabiegi i badania. Część chorych umrze, pośrednio za sprawą epidemii koronawirusa powodującej opóźnienia diagnostyczno-terapeutyczne.