Album do słuchania nie tylko gdy zima dokucza

Bombardowani zewsząd Dodą i prymitywnymi dance hitami narzekamy, że muzyka schodzi na psy. To prawda, ale tylko po części

Publikacja: 12.01.2009 00:52

Album do słuchania nie tylko gdy zima dokucza

Foto: Rzeczpospolita

Jest też coraz więcej dowodów, że nad Wisłą dobrze się dzieje. Dowód koronny – płyta „Sennik”, sprawca – Mikromusic z wokalistką Natalią Grosiak na czele.

Trudno ich z kimkolwiek porównywać, ale nowa płyta pewnie się spodoba Grzegorzowi Turnauowi. Podobnie posługują się poetyką, z niedzisiejszą subtelnością opisując świat, i wreszcie – tworzą z dźwięków coś w rodzaju bezpiecznego kokonu dla wrażliwych.

Tytuł „Sennik” dobrze oddaje surrealną atmosferę, ale album nie jest kołysanką: za dużo się tu dzieje, by zasnąć. Nawet chłodny, mroczny utwór „Zasypiam” elektryzuje, a sen jest tu metaforą tymczasowej śmierci, oznacza zapomnienie, zatracenie się.

Za dnia Grosiak nawet zwykłe picie kawy potrafi zmienić w rytuał: przez ponad pięć minut opowiada o zmysłach pobudzanych szczyptą wanilii, cynamonu i cukru. Najważniejsze w tej recepturze są „Kardamon i pieprz”, lekki śpiew oraz instrumentalna bossa nova z improwizowanymi jazzowymi fragmentami w tle.

Komu mroźna zima nie w smak, niech się wsłucha w „Słonecznik”, piosenkę o szykowaniu się do wiosny, kiedy żyć i kochać będzie się nam chciało bardziej. Utwór utrzymany jest w szybkim drum’n’bassowym rytmie, ale bez obaw – perkusja nie ogłuszy, najwyżej spowoduje lekkie przyspieszenie tętna. Życiu na styku jawy i marzeń poświęcony jest tytułowy „Sennik” – pogodna opowiastka o zakochaniu. Za całą orkiestrę wystarcza tu akustyczna gitara.

Kojąco działa smoothjazzowa „Bo mi”, choć Grosiak śpiewa w niej o chwilach, w których drażni byle odgłos, nudzi muzyka, a pusty pokój wydaje się zbyt wielki. Pomóc mógłby tylko drugi człowiek. Subtelne instrumentalne partie leją się jak balsam na ranę.

Cudu uleczania dopełnia piękna ballada „W źrenicach”. Naprawdę przypomina sen, który umyka zaraz po przebudzeniu i nie sposób go sobie przypomnieć. Ale przecież możemy posłuchać jeszcze raz.

Jest też coraz więcej dowodów, że nad Wisłą dobrze się dzieje. Dowód koronny – płyta „Sennik”, sprawca – Mikromusic z wokalistką Natalią Grosiak na czele.

Trudno ich z kimkolwiek porównywać, ale nowa płyta pewnie się spodoba Grzegorzowi Turnauowi. Podobnie posługują się poetyką, z niedzisiejszą subtelnością opisując świat, i wreszcie – tworzą z dźwięków coś w rodzaju bezpiecznego kokonu dla wrażliwych.

Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem
Kultura
Dzień Dziecka w Muzeum Gazowni Warszawskiej
Kultura
Kultura designu w dobie kryzysu klimatycznego
Kultura
Noc Muzeów 2025. W Krakowie już w piątek, w innych miastach tradycyjnie w sobotę