Francuz urządzi nam szalone dni muzyki

René Martin, szef La Folle Journée w Nantes, przyjechał do Warszawy, by w 2010 roku przygotować polską edycję imprezy.

Publikacja: 01.04.2009 10:58

To jedyny taki festiwal muzyki klasycznej. Trwa krótko – od trzech do pięciu dni. Koncerty odbywają się za to od rana do późnego wieczora – w jednym miejscu, w kilku salach równocześnie. Widz sam wybiera, czego chce posłuchać. Szalone Dni Muzyki, bo taką polską nazwę zyskały już La Folle Journée, cieszą się ogromną popularnością.

– W Nantes na 200 koncertach mamy 200 tys. widzów – wyjaśnia Martin. – W Tokio, gdzie festiwal organizujemy od czterech lat, zdobyliśmy milionową publiczność.

Impreza odbywa się też w Lizbonie, Bilbao, Rio de Janeiro i w innym japońskim mieście – Kanazawa. Przyszedł czas na polską edycję.

René Martin przyjechał do Warszawy na zaproszenie orkiestry Sinfonia Varsovia, która od lat występuje na festiwalu. Spotkał się wczoraj z prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz oraz dyrekcją Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina i Opery Narodowej. Podczas tej rozmowy ustalono, że Szalone Dni Muzyki odbędą się w Warszawie w czerwcu 2010 r. Bohaterem będzie Fryderyk Chopin.

W programie znajdą się utwory, które komponował, grał, ale i te, których słuchał – Paganiniego, Schumanna, Liszta czy Berlioza.

– Na trzy dni czerwcowego weekendu zaanektujemy gmach Opery Narodowej – mówi René Martin. – Jest tam wiele sal świetnych do słuchania muzyki. Koncertom towarzyszyć będą konferencje i projekcje filmowe. Wystąpią najlepsi artyści, ale przygotujemy też estradę, na której mogą zaprezentować się uczniowie czy domowi muzycy.

Dyrektor Martin wierzy, że słuchacze zaakceptują jego pomysł. – W najbliższych miesiącach będę u was częstym gościem – zapowiada. – Muszę dobrze poznać życie Warszawy i jej mieszkańców. Każdą edycję poprzedza żmudna praca. Na pewno festiwal zareklamujemy tak, że przyjadą ludzie z całej Polski.

Martin zdradza też, że wszystkie przyszłoroczne La Folle Journée będą poświęcone Chopinowi. Łącznie ponad 1500 koncertów z jego muzyką.

W Warszawie będą dodatkowe atrakcje. – Jeśli komuś spodoba się jakiś utwór – zapowiada Martin – w pół godziny po koncercie będzie mógł kupić płytę z jego nagraniem lub za niewielką opłatą ściągnąć sobie plik z tą muzyką.

Dzięki Chopinowi Szalone Dni Muzyki mają zagościć w Warszawie na stałe. – Jeśli gdzieś pojawiam się z pomysłami, to tylko po to, by je kontynuować – podkreśla René Martin.

To jedyny taki festiwal muzyki klasycznej. Trwa krótko – od trzech do pięciu dni. Koncerty odbywają się za to od rana do późnego wieczora – w jednym miejscu, w kilku salach równocześnie. Widz sam wybiera, czego chce posłuchać. Szalone Dni Muzyki, bo taką polską nazwę zyskały już La Folle Journée, cieszą się ogromną popularnością.

– W Nantes na 200 koncertach mamy 200 tys. widzów – wyjaśnia Martin. – W Tokio, gdzie festiwal organizujemy od czterech lat, zdobyliśmy milionową publiczność.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"