Diament z Monako

Rozmowa z dyrygentem Yakovem Kreizbergiem, który wczoraj na Festiwalu Beethovenowskim wystąpił z Orchestre Philharmonique de Monte Carlo

Publikacja: 07.04.2009 14:34

Yakov Kreizberg

Yakov Kreizberg

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

[b]Pamięta pan swój pierwszy występ z orkiestrą z Monte Carlo?[/b]

[b]Yakov Kreizberg:[/b] Oczywiście, zwłaszcza że do tej pory daliśmy razem zaledwie sześć koncertów. Pierwszy odbył się dwa lata temu i od razu poproszono mnie, bym objął kierownictwo zespołu. Tak się stało rok temu. Pracujemy razem, ale miałem wcześniej podjęte inne zobowiązania, więc na razie nasze kontakty są rzadkie, za to wciąż świeże.

[b]Co sprawiło, że po jednym spotkaniu zgodził się pan zostać szefem?[/b]

Bardzo mnie proszono. A mówiąc poważnie: orkiestra jest wspaniała, a Monako to miejsce idealne do pracy i do życia.

[b]Jakie są zalety orkiestry?[/b]

Nie chodzi wyłącznie o zalety. Przez ostatnie trzy lata nie miała ona szefa. Ma to dobre i złe strony. Mnie w tej sytuacji łatwiej jest nadać jej taki artystyczny kształt, jaki sobie wymarzyłem, choć czeka mnie dużo pracy. Najważniejsze, że orkiestrę tworzą prawdziwi muzycy, nie ma w nich rutyny. Co więcej, wielu z nich to młodzi ludzie. Nie mają może doświadczenia, jest za to w nich entuzjazm.

[b]Pan też sprawia wrażenie człowieka pełnego entuzjazmu.[/b]

Bez niego nie można myśleć o sukcesie. Muzykiem zostaje się nie dla sławy, prestiżu i pieniędzy, ale z miłości do muzyki. Kiedy jesteśmy dziećmi, nie mamy pojęcia, jak zostać sławnym, natomiast muzyka tak nas pochłania, że jesteśmy gotowi poświęcić dla niej życie.

[b]Orkiestra z Monte Carlo ma ogromne tradycje, działa od 1856 roku, pracowali z nią najznakomitsi dyrygenci. To dla pana ważne?[/b]

Siłę tradycji czuję, zwłaszcza gdy patrzę na wspaniałą dyskografię orkiestry, jej płyty tworzą historię muzyki. Ale przez ostatnich 10 lat nie wzbogaciła się o nowe nagrania. Muszę to zmienić, bez tego pozostanie lokalnym diamentem, nie zaistnieje we współczesnym świecie.

Do Warszawy przyjechaliście z romantycznym repertuarem, Schubertem i Mendelssohnem. To wasza specjalność?

Raczej zbieg okoliczności. W Monako odbywa się obecnie wielki festiwal sztuki. Bierzemy w nim udział od dawna, a w tym roku jednym z jego bohaterów jest właśnie Schubert.

[b]A solista koncertu, Lars Vogt, to pana dobry znajomy?[/b]

Powiem więcej – przyjaciel od lat. Występowaliśmy razem wielokrotnie, jest cudownym pianistą. Gra muzykę tak, jak i ja ją czuję. Dlatego jest mi bliski.

—rozmawiał Jacek Marczyński

[ramka][b]Nowe życie romantyków[/b]

Ładne, ciepłe brzmienie smyczków już w pierwszych taktach „Niedokończonej” VII symfonii Schuberta sprawiło, że Orchestre Philharmonique de Monte Carlo słuchało się wczoraj z przyjemnością. Precyzja nie zawsze jest jej mocną stroną, za to atutem ekspresyjna różnorodność. Umie z tego korzystać dyrygent i szef orkiestry, Yakov Kreizberg, więc zaprezentował bogatą w odcienie interpretację dwóch symfonii Schuberta (w drugiej części koncertu zagrano bowiem ósmą). Muzyka wiedeńskiego romantyka nabrała w ten sposób nowego życia.Atrakcją wieczoru był zaś Niemiec Lars Vogt, który jak burza przeszedł przez I koncert fortepianowy Mendelssohna, liryczny postój robiąc tylko w drugiej części wieczoru. Publiczności Festiwalu Beethovenowskiego bardzo się taka gra spodobała, szkoda jednak, że Vogt nie odkrył więcej niuansów w dziele Mendelssohna. Stać go na to, bo pod żywiołową, błyskotliwą wirtuozerią dostrzec można było, że jest to pianista z osobowością.

[b]Pamięta pan swój pierwszy występ z orkiestrą z Monte Carlo?[/b]

[b]Yakov Kreizberg:[/b] Oczywiście, zwłaszcza że do tej pory daliśmy razem zaledwie sześć koncertów. Pierwszy odbył się dwa lata temu i od razu poproszono mnie, bym objął kierownictwo zespołu. Tak się stało rok temu. Pracujemy razem, ale miałem wcześniej podjęte inne zobowiązania, więc na razie nasze kontakty są rzadkie, za to wciąż świeże.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem
Kultura
Dzień Dziecka w Muzeum Gazowni Warszawskiej
Kultura
Kultura designu w dobie kryzysu klimatycznego
Materiał Promocyjny
Edycja marzeń, czyli realme inspirowany Formułą 1
Kultura
Noc Muzeów 2025. W Krakowie już w piątek, w innych miastach tradycyjnie w sobotę